Przerwany lot airbusa do Waszyngtonu. Przyczyną zatkana toaleta

Samolot linii Swiss International Air Lines, lecący z Zurychu do Waszyngtonu, musiał zawrócić do Szwajcarii po około godzinie lotu. Nad kanałem La Manche okazało się, że ubikacje po jednej ze stron samolotu są niesprawne. Przyczyną była zatkana rura w jednej z toalet, która doprowadziła do awarii systemu.

2025-03-19, 15:59

Przerwany lot airbusa do Waszyngtonu. Przyczyną zatkana toaleta
Samolot linii Swiss startuje z lotniska w Zurychu . Foto: Shutterstock/Robert Buchel

Piloci airbusa musieli zawrócić

Zdarzenie miało miejsce w niedzielę, ale dopiero teraz wyszło na jaw. Business Insider zauważył, że airbus A330, wykonujący lot nr 76 z Zurychu do Waszyngtonu, nad kanałem La Manche oddzielającym Wielką Brytanię od Francji, zawrócił do Szwajcarii. 2,5 godziny od startu z powrotem wylądował na lotnisku w Zurychu.

Linie Swiss przekazały amerykańskiemu portalowi, że powodem tej decyzji była... zatkana rura w toalecie znajdującej się z lewej strony samolotu. To sprawiło, że kanalizacja we wszystkich toaletach na lewej flance airbusa, stanowiąca system naczyń połączonych, przestała działać. - Na pokładzie znajdowało się 220 pasażerów, dlatego kontynuowanie lotu niestety nie wchodziło w grę - relacjonował Business Insiderowi rzecznik szwajcarskich linii lotniczych.

Linie Swiss zorganizowały samolot zastępczy

Po lądowaniu airbusa, które przebiegło bez żadnych przeszkód, linie Swiss - jak podał rzecznik - "natychmiast zorganizowały samolot zastępczy z nową załogą". Niebawem podróż została wznowiona. Pasażerowie dotarli do Waszyngtonu z blisko pięciogodzinnym opóźnieniem. - Takie opóźnienie jest oczywiście bardzo irytujące dla naszych pasażerów. Chcielibyśmy przeprosić za niedogodności - mówił reprezentant Swiss, cytowany przez Business Insider. Jednocześnie zapewnił, że "w takich sytuacjach robimy wszystko, co w naszej mocy, aby nasi pasażerowie dotarli do celu tak szybko, jak to możliwe. To jest nasz priorytet".

REKLAMA

Kolejna taka sytuacja. Boeing zawrócił nad Grenlandią

Była to druga sytuacja z ostatnich dni, kiedy samolot musiał zawrócić z powodu "problemów hydraulicznych". Podobna historia miała miejsce 1,5 tygodnia temu na pokładzie boeinga 777-300 linii Air India z ok. 300 pasażerami na pokładzie. Maszyna leciała z Chicago do Delhi. Samolot zawrócił nad Grenlandią - po pięciu godzinach lotu - gdy okazało się, że rury w 11 z 12 toalet w samolocie zostały zatkane. Jedyna sprawna toaleta znajdowała się w klasie biznes. Linie lotnicze oświadczyły, że boeing musiał zawrócić z powodu "awarii technicznej". Samolot po ok. 10 godzinach "lotu bez celu" z powrotem wylądował na lotnisku w Chicago. Przewoźnik zadeklarował, że zwróci pasażerom koszty feralnej podróży.

Czytaj także:

Źródła: Business Insider/PolskieRadio24.pl/łl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej