Kolekcjoner liter - Marcin Motyw Jankowski. "Szukałem jakiegoś namacalnego medium"
- Grafiką zajmuję się od lat, ale to zawsze było gapienie się w ekran. Szukałem jakiegoś namacalnego medium. Trafiłem na linoryt - technikę warsztatową, bardzo przyjemną, wymagającą cierpliwości, ale też pobrudzenia sobie palców tuszem - mówił w Polskim Radiu 24 Marcin Motyw Jankowski, grafik i kolekcjoner liter.
2025-04-10, 11:30
W czasach cyfrowej rzeczywistości, gdy wszystko przyspiesza, Marcin Motyw Jankowski idzie w przeciwnym kierunku. Zatrzymuje się, ogląda, dotyka. Zamiast scrollować - grzebie w starociach. A wszystko zaczęło się od fascynacji literami. - Zbieranie liter towarzyszy mi od lat. I od tego ta cała historia się zaczęła - od pasji do starej typografii - mówił na antenie Polskiego Radia 24.
Ale jak można zbierać litery? To nie kolekcja czcionek zainstalowanych na komputerze. To fizyczne znaki czasu, zebrane z okładek, etykiet czy stron tytułowych. - Można chodzić wiele lat po antykwariatach, po targach staroci, szukać starych gazet, starych książek oraz płyt winylowych z fantastyczną typografią na okładkach - tłumaczył grafik.
Posłuchaj
- Większość płyt, które kupuję na targach staroci, biorę dlatego, że mają fantastyczne okładki, piękną typografię. Nawet nie wiedziałem, co jest w środku, co jest na nich nagrane. Przyciągała mnie do nich typografia - dodał.
Choć przez lata pracował głównie przy komputerze, w końcu zatęsknił za czymś namacalnym. Tak trafił na linoryt - tradycyjną technikę graficzną polegającą na ręcznym żłobieniu wzoru w linoleum i odbijaniu go na papierze.
REKLAMA
- Grafiką zajmuję się od lat, ale to zawsze było gapienie się w komputer, w ekran. Szukałem jakiegoś namacalnego medium. Trafiłem na linoryt - technikę warsztatową, bardzo przyjemną, wymagającą cierpliwości, czasu, ale też pobrudzenia sobie palców tuszem - zaznaczył Jankowski.
Linoryt okazał się dla niego czymś więcej niż tylko techniką. - Odkrycie tego, że linoryt wymaga czasu i cierpliwości - której na co dzień nie mam - było dla mnie ważne. To uczy spowolnienia. Jest procesem bardzo przyjemnym. Samo rzeźbienie matrycy jest po prostu przyjemne, a do tego daje szybki efekt - mimo że trwa kilka godzin, efekt jest namacalny, w miarę szybki - podkreślił.
***
REKLAMA
Audycja: Przestrzeń, design, architektura
Prowadzący: Krzysztof Grzybowski
Gość: Marcin Motyw Jankowski (grafik, kolekcjoner liter, typograf amator)
Data emisji: 9.04.2025
Godzina: 22.06
Źródło: Polskie Radio24/bartos/kor
Polecane
REKLAMA