Błędy, nadzieje i rozczarowania. Papież wobec wojny w Ukrainie
Papież Franciszek był zdecydowanym pacyfistą. Wykluczał każdy rodzaj wojny, w tym zbrojną obronę. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę apelował o przerwanie wojny. Czasami jego komentarze były szokujące - ocenia francuski dziennik "Le Monde". W ciągu trzech lat wojny zmarły przywódca Kościoła katolickiego wielokrotnie wypowiadał się publicznie na temat konfliktu. Chciał rozwiązania na drodze dialogu i spotkania z Putinem. Rosyjski przywódca nigdy nie odpowiedział na papieskie apele o mediacje.
2025-04-23, 12:58
Pokój za wszelką cenę
"Ze wszystkich spraw międzynarodowych, którymi musiał kierować argentyński papież podczas 12 lat pontyfikatu, wojna rozpoczęta inwazją rosyjską na Ukrainę była jedną z najdrażliwszych" - podkreśla "Le Monde". Dziennik ocenia, że wizyta papieża w ambasadzie Rosji dzień po inwazji - 25 lutego 2022 roku - odbiegała od zwyczajów dyplomatycznych. Była "niezręczna" i stała się pierwszą z "serii pomyłek, błędów w ocenach i dwuznaczności" w kwestii rosyjsko-ukraińskiej - twierdzi "Le Monde".
Dziennik relacjonuje wypowiedzi Franciszka dla mediów na temat wojny, w tym wywiad dla "Corriere della Sera" z 3 maja 2022 roku dla wydawanego przez jezuitów czasopisma "America", opublikowany w grudniu 2022 roku, dla telewizji szwajcarskiej RSI z marca 2024 roku, gdzie mówił o wywieszeniu przez Ukrainę "białej flagi". "Do maja 2022 roku Franciszek nie ustawał w apelach o przerwanie walk, odmawiając uznania odpowiedzialności Władimira Putina i Rosji" - czytamy. "Le Monde" przypomina, że papież, opowiadając się za rozwiązaniem konfliktu na drodze dialogu, mówił o swym pragnieniu rozmów z Putinem przed udaniem się do Kijowa, ale Putin nie odpowiedział na ten apel o mediację.
Francuski politolog ocenia postawę Franciszka. "Bardzo antyamerykański"
Zdaniem francuskiego politologa Francois Mabille'a Franciszek "był więźniem pewnych założeń, bardzo antyamerykańskich, i swego gorącego pacyfizmu". Papież wykluczał wszelką wojnę, nawet sprawiedliwą. Pod tym względem "różnił się od swych poprzedników", w tym Jana Pawła II, który - według eksperta - uznawał zbrojną obronę za legalną, a odstraszanie nuklearne za "dopuszczalne moralnie, jako etap na drodze do rozbrojenia". Franciszek potępiał samo posiadanie broni jądrowej, "chciał uniknąć stosowania broni za wszelką cenę i nalegał na stałą możliwość dialogu, nawet z potęgami autorytarnymi" - przypomina Mabille.
"Ta obsesja dialogu prowadziła go niekiedy do złej oceny nie tylko sytuacji, ale także osób" - uważa "Le Monde", powołując się na opinię dyplomaty pracującego w Rzymie. Rozmówca ten powiedział, że papież Franciszek "nie zrozumiał dobrze, jak i na co reaguje Putin i pomylił się w sprawie patriarchy Cyryla, głowy rosyjskiego Kościoła prawosławnego, o którym myślał, że pomoże mu zakończyć wojnę".
REKLAMA
Jak zauważa "Le Monde", "z biegiem czasu gorliwa chęć papieża do mediacji na rzecz pokoju napotkała tyle murów, że Watykan zdecydował się skupić na wymiarze humanitarnym". Dziennik podkreśla, że w 2023 roku dzięki pośrednictwu Watykanu na Ukrainę wróciło 388 dzieci uprowadzonych przez Rosję z terytoriów okupowanych. Papież nie udał się ani do Rosji, ani na Ukrainę, ale dwukrotnie rozmawiał z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
Czytaj także:
- Żałoba po śmierci papieża. Jest decyzja Donalda Tuska
- Mówią o nim "Wojtyła z Azji". To on może zostać papieżem
- Finansowy kryzys Watykanu. Papież ciął wydatki, elity zgrzytały zębami
Źródło: PAP/pm/kor
REKLAMA