Intensywne kontrole na granicy z Niemcami. Są obawy o kilometrowe zatory

Niemcy, szykując się na zmianę rządu, przygotowują gwałtowne zmiany w polityce państwa, w tym polityce azylowej. Jak mówią przyszli odpowiedzialni za bezpieczeństwo i ochronę granic, "nielegalna migracja nie będzie już tolerowana". Nowe regulacje zwiększą i tak już poszerzone kontrole na przejściach granicznych z Polską. Czy oznacza to początek końca strefy Schengen?

2025-05-06, 10:37

Intensywne kontrole na granicy z Niemcami. Są obawy o kilometrowe zatory
Niemcy zapowiadają gwałtowne zaostrzenie kontroli na granicach. Foto: Wojciech Olkusnik/East News

Działania będą natychmiastowe?

- Jeszcze 6 maja zintensyfikujemy kontrole na granicach - zapowiedział Thorsten Frei, który ma zostać nowym szefem Urzędu Kanclerskiego. Przyspieszenie prac nad zabezpieczeniem granic ogłaszali też mający objąć funkcję kanclerza Niemiec Friedrich Merz i wskazany przez niego na szefa MSW Alexander Dobrindt.

- Należy bardzo szybko stworzyć warunki dla skutecznego ograniczenia nielegalnej migracji. Obejmuje to również zawracanie na granicy - mówił już wcześniej Friedrich Merz. Zapowiedział, że każdy, kto próbuje nielegalnie wjechać do Niemiec, od 6 maja musi spodziewać się, że nie przekroczy niemieckiej granicy.

Przyszły szef MSW Niemiec Alexander Dobrindt zapowiedział, że natychmiast po objęciu urzędu poleci zaostrzenie kontroli granicznych i rozpocznie proces odsyłania imigrantów, którzy nie są uprawnieni do wjazdu na teren Niemiec. - Potrzeba więcej kontroli granicznych i zawracania (imigrantów - red.) z granicy. Liczba (nielegalnych imigrantów - red.) jest nadal zbyt wysoka. Dlatego w przyszłym tygodniu, w środę wydam stosowne polecenie zwiększające liczbę kontroli. Kontrole zostaną uruchomione, a tym samym zwiększy się liczba przypadków odsyłania z granicy. To logiczne - powiedział desygnowany na ministra spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt, w niedzielę w telewizji publicznej ARD.

Szczegóły nie padły, ale policyjni związkowcy mówią o brakach kadrowych. Kolejki na przejściach mogą jednak się wydłużyć. Dobrindt zapowiedział też zwiększenie liczby etatów w policji federalnej (Bundespolizei) odpowiedzialnej za bezpieczeństwo granic państwowych. Odmówił podania konkretnej liczby. W mediach jest mowa o trzech tysiącach nowych policjantów.

REKLAMA

Czy proces zostanie rozłożony w czasie?

Pytany o sprzeciw ze strony Polski i Austrii wobec zapowiedzianego odsyłania imigrantów z granicy, Dobrindt wyjaśnił, że będzie to rozciągnięty w czasie "proces". - To będzie proces, który nie będzie stanowił przeciążenia dla naszych sąsiadów - zapewnił polityk bawarskiej CSU, zastrzegając, że restrykcje nie będą dotyczyły "wrażliwych grup". - Zaczniemy od pojedynczych przypadków. Omówiliśmy z krajami sąsiednimi, że dojdzie do takiej sytuacji. Rozmowy trwają - mówił Dobrindt w rozmowie z ARD.

Zgodnie z zapowiedziami, jednym z kluczowych elementów nowej niemieckiej polityki migracyjnej ma być natychmiastowe odsyłanie migrantów na wszystkich granicach Niemiec oraz rozpatrywanie wniosków azylowych wyłącznie na zewnętrznych granicach Unii Europejskiej. Jak wyjaśnił Dobrindt, chodzi o "wyraźny sygnał", że polityka migracyjna w Niemczech uległa zmianie, co - jego zdaniem - leży także w interesie krajów sąsiednich. Polityk dodał, że Niemcy oraz kraje sąsiednie powinny wspólnie pracować nad projektem europejskim, którego celem ma być przesunięcie problemu migracji "poza granice Europy".

Nie będzie kilometrowych zatorów?

- Nie zamykamy granic, nie powodujemy kilometrowych zatorów, robimy tylko to, co jest konieczne do ograniczenia nielegalnej imigracji. To leży także w interesie krajów sąsiednich - podkreślił. - Jedziemy ze wszystkimi naszymi sąsiadami na jednym wózku. Czasami mamy różne oceny. Ze wszystkich rozmów, które dotychczas odbyłem, widać, że jest zrozumienie dla nowej niemieckiej polityki migracyjnej. Większość (rozmówców -red.) mówi, że był już najwyższy czas - dodał.

CDU/CSU i SPD uzgodniły w umowie koalicyjnej możliwość odsyłania z granicy państwowej imigrantów nawet wtedy, gdy zamierzają złożyć w Niemczech wniosek o azyl. W tekście umowy zapisano, że konieczne jest "uzgodnienie z krajami sąsiednimi". Chadecy uważają, że wystarczająca jest konsultacja z sąsiadami. Socjaldemokraci stoją na stanowisku, że konieczna jest zgoda zainteresowanych państw.

REKLAMA

Na poniedziałek zapowiedziano podpisanie umowy koalicyjnej nowego rządu. We wtorek polityk CDU Friedrich Merz ma zostać wybrany w Bundestagu na kanclerza. Potem nastąpi zaprzysiężenie rządu. W środę Merz planuje pierwsze wizyty w Paryżu i Warszawie.

Czytaj także:

Źródła: PolskieRadio24.pl/PAP/Fakt/pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej