Sprawca błąkał się po UW. Świadkowie zamiast reagować nagrywali miejsce zbrodni

Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński ostro skrytykował postawę świadków brutalnego ataku na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. Podkreślił, że zamiast reagować, wielu z nich nagrywało zdarzenie telefonami. - To przerażające i niepokojące - ocenił. Dodał, że brak interwencji mógł mieć tragiczne konsekwencje. Sprawca błąkał się po kampusie UW przed popełnieniem morderstwa.  

2025-05-08, 16:08

Sprawca błąkał się po UW. Świadkowie zamiast reagować nagrywali miejsce zbrodni
Policja prowadzi postępowanie ws. morderstwa pracownicy UW . Foto: PAP/Radek Pietruszka

Zbrodnia na UW. Dobrzyński krytykuje postawę świadków

Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji podał nowe informacje w sprawie brutalnego morderstwa na kampusie UW. Jacek Dobrzyński stwierdził, że w całej historii swojej pracy w policji nigdy nie doświadczył tak tragicznego zdarzenia. Zaznaczył również, że jest zaskoczony reakcją przebywających wokół świadków. Internet szybko obiegły nagrania z brutalnego ataku. - Martwi mnie to, że jednak masa osób, które były świadkami tego zdarzenia, nie podejmowało interwencji. Wręcz odnotowaliśmy dziwne zachowania, że część osób kręciła sobie filmy, nagrywając to całe zdarzenie. Jest to przerażające i niepokojące, że mało kto chciał pomóc - stwierdził rzecznik MSWiA.

Pojawiły się też nieoficjalne informacje, że 22-letni sprawca groził wcześniej ekspedientowi w sklepie spożywczym. Jak wynika z ustaleń prokuratury, sprawca błąkał się po kampusie uczelni z siekierą w dłoni przez co najmniej 15 minut przed zdarzeniem. W tym czasie studenci zdążyli się poinformować za pomocą komunikatorów o obecności podejrzanego mężczyzny. Śledczy podkreślają, że nie otrzymali żadnego telefonu w tej sprawie, a mógłby się on okazać kluczowy dla innego zakończenia tej tragedii. Policja zjawiła się na miejscu zdarzenia po pięciu minutach od zgłoszenia interwencji.  

Władze dementują pogłoski. Student był Polakiem 

Dobrzyński zwrócił również uwagę na masę fałszywych informacji, które pojawiły się w sieci po ataku. - Z automatu stworzyły się fake newsy na ten temat. Ktoś próbował społeczeństwu wmówić, że nie jest to obywatel Polski. Podkreślam, że już wiadomo, że jest to obywatel Polski od urodzenia. To nie jest obywatel, który to obywatelstwo dostał, bo się starał. To jest młody człowiek, 22-letni, który dopuścił się tej strasznej zbrodni - mówił Dobrzyński.

Rzecznik MSWiA odniósł się także do spekulacji, twierdzących, że rzeczywistym celem ataku miał być Adam Bodnar. Prokurator Generalny przebywał wówczas na terenie kampusu UW. - Dementuję to. Minister Bodnar był bezpieczny w zupełnie innym miejscu na tej samej uczelni - podkreślił Dobrzyński. Wyjaśnił, że gdy do Służby Ochrony Państwa dotarły informacje o tym zdarzeniu, minister sprawiedliwości - zgodnie z procedurami przyjętymi przez SOP - został natychmiast ewakuowany. Przekazał, że szef ochrony ministra udzielił pomocy służbie ochronnej Uniwersytetu, pomógł im m.in. w obezwładnieniu mężczyzny, w jego zatrzymaniu i przekazaniu policji.

REKLAMA

Dramatyczne morderstwo na kampusie UW. Żałoba na uczelni 

W środę 22-letni student wydziału prawa UW, Mieszko R. zaatakował siekierą 53-letnią portierkę, która zamykała drzwi do Audytorium Maximum. Kobieta nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu. Na pomoc kobiecie ruszył 39-letni pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala. W czwartek jego stan się polepszył. Jego życiu nic nie zagraża. Sprawca został zatrzymany. 

Czytaj także: 

Źródła: Polskieradio24.pl/PAP/JL 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej