Koperta od Trzaskowskiego. Ujawniono, co było w środku
Ostatnie słowa Rafała Trzaskowskiego podczas debaty w TVP przed wyborami prezydenckimi skierowane były do Karola Nawrockiego. Przy okazji prezydent Warszawy wręczył kandydatowi PiS tajemniczą kopertę. Wyjaśniło się, co było w środku, a sztab Nawrockiego zapowiada bolesną odpowiedź.
2025-05-13, 12:37
Trzaskowski wręczył kopertę Nawrockiemu
- A to jest ostatnia szansa, propozycja, żeby się zachować w sposób uczciwy. Proszę bardzo, panie Karolu. Niech pan przyjmie, przeczyta pan sobie i zobaczy, jak można się zachować w sposób uczciwy - mówił Rafał Trzaskowski, wręczając zaskoczonemu Karolowi Nawrockiemu kopertę na koniec debaty. - Łapówkę mi pan daje? - próbował wybrnąć z niezręcznej sytuacji Karol Nawrocki.
Już wiadomo, że w kopercie był numer konta domu pomocy społecznej, w którym przebywa pan Jerzy z Gdańska, od którego Nawrocki w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach nabył mieszkanie. Mężczyzna jest tam na koszt Gdańska, choć kandydat PiS miał deklarować nad nim opiekę.
"Zaboli bardziej". Sztab Nawrockiego szykuje odpowiedź
Roczny koszt opieki nad osobą starszą w DPS wynosi ok. 92 tys. zł - informował niedawno rzecznik gdańskiego ratusza Daniel Stenzel. Mówił też, że władze miasta wyślą do Nawrockiego wezwanie do zawarcia umowy ws. pokrycia kosztów pobytu Jerzego Ż. w domu pomocy społecznej.
Sztab Karola Nawrockiego zapowiedział, że sprawy przekazania koperty nie pozostawi bez odpowiedzi. "Przekażemy panu Trzaskowskiemu specjalną kopertę, zaboli go ona zdecydowanie bardziej" - cytuje jego zapowiedź "Super Express".
REKLAMA
Nawrocki przekonywał, że ma jedno mieszkanie
Sprawa mieszkania kandydata na prezydenta popieranego przez PiS to pokłosie publikacji portalu Onet, który ujawnił, że wbrew wcześniejszej deklaracji Nawrocki nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada w Gdańsku również kawalerkę. Kilka dni później portal podał, że Jerzy Ż. wcześniejszy właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej.
W odpowiedzi na to Nawrocki opublikował w internecie złożone przez niego jako prezesa IPN oświadczenie majątkowe, w którym wymienił dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną, oraz 50-procentowy udział w mieszkaniu jego żyjącej matki. Zdaniem Nawrockiego nabycie przez niego kawalerki "dokonało się w pełni zgodnie z prawem".
Sprzeczne wyjaśnienia Nawrockiego ws. drugiego mieszkania
Wątpliwości budzą okoliczności przejęcia lokalu. Z jedne strony PiS powołuje się na akt notarialny z adnotacją o przekazaniu 120 tys. zł, z drugiej sam Nawrocki przyznał, że tych pieniędzy nie zapłacił. Należność, jak mówił, regulował przez kilkanaście lat w ratach. Odrzucił propozycję dziennikarza pokazania odpowiednich przelewów.
We wtorek mówił, że kwestia pomocy udzielanej przez niego Jerzemu Ż. i nabycie mieszkania to oddzielne sprawy. Oświadczył, że w kwestii mieszkania nie ma sobie nic do zarzucenia. W środę Nawrocki poinformował, że przekaże kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne.
REKLAMA
- Testament czy przekręt? Nawrocki ujawnia kulisy transakcji dot. kawalerki [WIDEO]
- "To nie będzie gamechanger". Karolina Opolska o debacie prezydenckiej
Źródła: PAP/fc/k
REKLAMA