Wyborcze wspomnienia. "Wówczas Tymiński był ogromną niespodzianką"

W historii polskich wyborów prezydenckich byli już kandydaci spoza politycznego mainstreamu, na których na początku nikt nie stawiał, a jednak okazali się poważnymi graczami.

Mit człowieka sukcesu

Taką postacią bez wątpienia był Stanisław Tymiński. Właściwie niewiele o nim wiedziano. Do Polski przyjechał wraz ze swoją peruwiańską żoną, co wzmagało zainteresowanie mediów i wyborców. Nie przedstawiał żadnych konkretów, jego wypowiedzi można by skwitować słowem "banał". Niemniej zdobył przychylność znacznej części wyborców, ujmując ich mitem człowieka, który na Zachodzie odniósł sukces.

Posłuchaj

Były opozycjonista Krzysztof Król gościem Pawła Wojewódki (Pomówmy o tym) 22:09

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Przybysz z Kanady z żoną peruwianką, przedsiębiorca opowiadający różne cuda, jak i co można zrobić, miał doświadczenia biznesowe. Więc wiele osób przyjęło to, że skoro przedsiębiorca i z Kanady, a my wtedy mieliśmy trochę kompleks zagranicy, bo ta zagranica - wtedy nam się tak wydawało - była mądrzejsza, na pewno była bogatsza, więc uczmy się od lepszych. No i stąd ten wynik Tymińskiego - powiedział Krzysztof Król.

Pokonał znanych polityków

Tymiński okazał się "czarnym koniem" pierwszej tury. Uzyskał, bagatela, blisko 3,8 mln głosów, wygrywając m.in. z Tadeuszem Mazowieckim i Włodzimierzem Cimoszewiczem. Dla wielu jego wynik był szokiem.

Ostatecznie - w drugiej turze - Tymiński przegrał z Lechem Wałęsą. Potem uzyskany kapitał polityczny próbował przekuć w kolejne sukcesy. Założył partię X, ponownie wystartował w wyborach prezydenckich (2005), ubiegał się też o urząd senatora (2023). Nie przyniosło to jednak wymiernych rezultatów.

***

Audycja: Pomówmy o tym
Prowadzi: Paweł Wojewódka
Gość: Krzysztof Król (były opozycjonista)
Data emisji: 19.05.2025
Godzina emisji: 21.06

Źródło: PR24/paw