Brigitte uderza Macrona w twarz? Prezydent Francji tłumaczy incydent
- Żartowaliśmy, a raczej po prostu się wygłupialiśmy z moją żoną, ale ku mojemu zdziwieniu nagranie przerodziło się w coś na miarę planetarnej katastrofy - oznajmił Emmanuel Macron, komentując nagranie z udziałem swoim oraz małżonki Brigitte Macron.
2025-05-27, 10:44
Brigitte Macron odepchnęła męża? Nagranie z samolotu
W ostatnim czasie media społecznościowe obiegło nagranie z udziałem francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona i jego żony Brigitte Macron. Zarejestrowano je w momencie, gdy państwo Macron przybyli do Wietnamu z oficjalną wizytą. Gdy drzwi samolotu nagle się odsunęły, ukazał się w nich Macron, zwrócony profilem. Kamery zarejestrowały moment, gdy ręka w czerwonym rękawie wykonuje szybki gest ku twarzy prezydenta, odpychając mocno jego podbródek.
Chwilę później para prezydencka wychodzi razem z samolotu, a pierwsza dama Francji ma na sobie czerwony żakiet, w kolorze ubrania widocznego chwilę wcześniej. Kiedy zaczynają razem schodzić po schodach, Macron podaje swojej żonie ramię, jednak ta ignoruje ten gest.
Plotki i domysły
Wokół nagrania narosła już mnóstwo teorii spiskowych i domysłów. Jest ono szeroko komentowane w Internecie, a ludzie spekulują o rzekomych problemach w małżeństwie Macronów. Plotki te jednak szybko zdementował sam prezydent. Emmanuel Macron zabrał głos w sprawie "afery" we wtorek.
Czytaj także:
Emmanuel Macron dementuje
Podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami Emmanuel Macron wyjaśnił, że sytuacja miała kontekst humorystyczny. - Żartowaliśmy, a raczej po prostu się wygłupialiśmy z moją żoną, ale ku mojemu zdziwieniu nagranie przerodziło się w coś na miarę planetarnej katastrofy. Ludzie opowiadają najróżniejsze bzdury. Wszyscy powinni się trochę uspokoić - wyjaśnił.
REKLAMA
"Żadne z tych stwierdzeń nie jest prawdą"
- Są ludzie, którzy oglądali filmy i myślą, że dzieliłem się torebką kokainy, że pokłóciłem się z prezydentem Turcji, a teraz mam konflikt domowy z żoną. Żadne z tych stwierdzeń nie jest prawdą - mówił prezydent Francji, odnosząc się do innych materiałów wideo z jego udziałem. Wszystkie nagrania - jak wskazał - były autentyczne, jednak niewłaściwie zinterpretowane.
Przypomnijmy, że wcześniej nagranie zostało oficjalnie skomentowane też w komunikacie Pałacu Elizejskiego. Oznajmiono, że był to moment, gdy para prezydencka po raz ostatni rozluźniała się przed oficjalną wizytą. Był to "moment porozumienia" - oświadczył przedstawiciel Pałacu Elizejskiego, cytowany przez media.
REKLAMA
Element rosyjskiej prowokacji?
Ponadto, jak zauważył dziennik "Liberation", wśród mediów, które rozpowszechniły kadry z samolotu, była zarówno propagandowa rosyjska telewizja Russia Today, jak i agencja Associated Press.
Źródła: PAP/PolskieRadio24.pl/France24.com/hjzrmb/k
REKLAMA