Putin znów to powiedział. Kraje azjatyckie zagrożone?

Putin znów mówił o Eurazji

Sformułowania o Eurazji odczytywane są propagandowo. Według analityków politycznych Władimir Putin przygotowuje podłoże pod kolejne żądania. Ich zdaniem zostaną one skierowane do azjatyckich krajów, które niegdyś należały do Związku Radzieckiego. 

Putin brał udział w międzynarodowej konferencji dotyczącej bezpieczeństwa. W jej trakcie powtarzał swoje tezy z 2021 roku. Wspomniał o "niepodzielności bezpieczeństwa", uwzględnianiu historycznych doświadczeń i budowie nowej architektury bezpieczeństwa w oparciu o organizacje, których członkiem jest Rosja, takich jak: Szanghajska Organizacja Współpracy, Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym i Euroazjatycka Unia Gospodarcza.

To samo mówił w rozmowach z przywódcami państw NATO przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie. Żądał wówczas wycofania wojsk NATO z regionów graniczących z Rosją. Ponadto sprzeciwiał się procesowi integracji Ukrainy z Sojuszem Północnoatlantyckim. Na wspomnianej konferencji, która odbywała się w Moskwie, te same słowa skierował do przedstawicieli państw afrykańskich, południowoamerykańskich i azjatyckich. 

Trump wściekły. "Putin zwariował"

Ostatnie działania Rosji w kontekście wojny z Ukrainą spotkały się z ostrą krytyką ze strony amerykańskiej administracji, na czele z prezydentem Donaldem Trumpem. Stwierdził on. m.in. że Putin "kompletnie zwariował". 

"Zawsze miałem bardzo dobre stosunki z Władimirem Putinem z Rosji, ale coś mu się stało. Zupełnie zwariował! Niepotrzebnie zabija wielu ludzi, i nie mówię tylko o żołnierzach. Pociski i drony są wystrzeliwane w kierunku miast w Ukrainie bez żadnego powodu. Zawsze mówiłem, że chce CAŁEJ Ukrainy, a nie tylko jej części, i może to się sprawdza, ale jeśli to zrobi, doprowadzi to do upadku Rosji" - napisał amerykański prezydent na swojej platformie Truth Social. 

W innej publikacji ostrzegł rosyjskiego przywódcę, że "igra z ogniem". "Władimir Putin nie zdaje sobie sprawy, że gdyby nie ja, Rosji już by się wiele złego przytrafiło, i to NAPRAWDĘ ZŁEGO" - stwierdził. Komentarze Donalda Trumpa pojawiły się po zmasowanych atakach dronami i rakietami na terytorium Ukrainy. Mimo tego Rosja zapewniała, że jest gotowa, aby usiąść do stołu negocjacyjnego. Po komentarzach Trumpa rzecznik Kremla ocenił, że prezydent USA jest "przemęczony emocjonalnie". 

• Zełenski bije na alarm. Tysiące rosyjskich żołnierzy przy granicy
• W nocy role się odwróciły. To Ukraina zgotowała Rosjanom piekło
• Koszmar ukraińskich więźniów w Rosji. Kijów podejmuje działanie

Źródło: PAP/egz/k