Wyniosło go na wysokość 8,5 km. Paralotniarz otarł się o śmierć [WIDEO]
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się kilka dni temu w północno-zachodnich Chinach. Paralotniarz niespodziewanie został wyniesiony przez prąd powietrza na wysokość ok. 8,5 kilometra, gdzie temperatura spada do -40 stopni Celsjusza, a poziom tlenu jest krytycznie niski. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z jego pechowego lotu.
2025-05-28, 13:14
Paralotniarz zassany na wysokość ponad 8500 metrów. Otarł się o śmierć, ale wszystko nagrał
Do incydentu doszło w sobotę w górach Qilian, nad północno-zachodnimi Chinami. Paralotniarz startował z wysokości 3000 metrów nad poziomem morza. W pewnym momencie stracił kontrolę nad paralotnią. W wyniku tego mężczyzna niespodziewanie znalazł się na wysokości 8598 metrów nad poziomem morza.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z tego zdarzenia. Widać na nim, że u paralotniarza doszło do rozległych odmrożeń. On sam mówił później, że "doświadczył niedotlenienia, a jego dłonie pozostawały wystawione na intensywny mróz, po tym jak zapomniał włożyć z powrotem rękawiczek". Mimo tego mężczyzna pozostał przytomny i zdołał bezpiecznie wylądować, cały czas komunikując się przez radio z osobami na ziemi. "To naprawdę cud. Jego odporność psychiczna była niezwykła" - podkreślają lokalne media.
Mężczyzna posiadał ważną licencję na paralotnię, nie przedstawił jednak służbom kontroli ruchu lotniczego wymaganego planu lotu. Nie uzyskał też zgody na naruszenie przestrzeni powietrznej w miejscu swojego startu, dlatego sprawa jest badana przez chińskie władze.
Czytaj także:
- Strzela bez prochu i huku. Chiny chwalą się, że stworzyły broń przyszłości
- Głosy z głębi oceanu? Chińska rewolucja w łączności morskiej
Źródła: Global Times/Polskie Radio/mg
REKLAMA
REKLAMA