Funkcjonariusz SW zabił lekarza. Szefowa służby wyjaśnia okoliczności rekrutacji
Funkcjonariusz, który śmiertelnie zaatakował lekarza, mógł w ogóle nie zostać zatrudniony, gdyby nie problemy kadrowe Służby Więziennej. Szefowa SW Renata Niziołek przyznała, że w takich warunkach "istniało ryzyko, że sito rekrutacyjne będzie zbyt swobodne". - Wtedy borykaliśmy się z dużymi problemami kadrowymi, a praca u nas nie była postrzegana jako korzystna finansowo - powiedziała w Polskim Radiu 24.
2025-06-05, 10:40
- Gościem Rocha Kowalskiego w audycji Polskiego Radia "24 pytania - Rozmowa poranka" w czwartek (5.06) o godz. 8:07 była płk Renata Niziołek, szefowa Służby Więziennej.
W związku z tragicznym wydarzeniem w krakowskim szpitalu, gdzie funkcjonariusz Służby Więziennej śmiertelnie zaatakował lekarza, premier Donald Tusk odwołał pułkownika Andrzeja Peckę ze stanowiska dyrektora generalnego SW.
Szefowa SW: były błędy ludzkie i systemowe
Nowa szefowa Służby Więziennej podkreśliła w Polskim Radiu 24, że w tej sprawie podejmuje się szereg działań. - Pierwsza rzecz to uruchomienie czynności wyjaśniających. Już w analizach i sprawdzeniach, które były dokonywane w pierwszych dniach po zdarzeniu, dostrzegliśmy nieprawidłowości w zakresie komunikacji pomiędzy jednostkami - w zakresie procedury oceniania funkcjonariusza podczas służby oraz wsparcia psychologicznego. Natomiast czynności wyjaśniające, które już zmierzają do końca, mają pokazać pełne spektrum ewentualnych błędów - powiedziała Renata Niziołek.
Posłuchaj
Renata Niziołek gościem Rocha Kowalskiego (24 pytania - Rozmowa poranka) 16:31
Dodaj do playlisty
- Na pewno zostały popełnione błędy ludzkie, ale są też błędy systemowe. Pracujemy nad tym. Ludzkie błędy zostały popełnione zwłaszcza w pierwszym okresie pracy tego człowieka - dodała.
REKLAMA
Zdaniem Niziołek wstępnie można przyjąć założenie, że funkcjonariusz SW, który zaatakował lekarza, został niewłaściwie oceniony podczas rekrutacji, a jego kandydatura powinna zostać odrzucona. - Ale szczegóły pokaże podsumowanie czynności wyjaśniających i wnioski, które z nich wypłyną - zaznaczyła szefowa Służby Więziennej.
Kłopoty kadrowe Służby Więziennej
Niziołek podkreśliła również, że funkcjonariusz ten był przyjmowany do pracy w okresie "kiedy Służba Więzienna borykała się z bardzo dużymi problemami kadrowymi". - Było bardzo dużo odejść ze służby. Był to też taki okres, kiedy służba pod względem finansowym nie była postrzegana korzystnie i kandydatów nie było dużo. Zatem faktycznie można powiedzieć, że istniało ryzyko, że to sito rekrutacyjne będzie zbyt swobodne - podsumowała Renata Niziołek.
Ministerstwo Sprawiedliwości powołało specjalny zespół, który ma przeanalizować m.in. procedury dotyczące monitorowania stanu psychicznego funkcjonariuszy. Ma on również zbadać sposób rekrutacji do Służby Więziennej. Chodzi o ocenę, czy obecne procedury naboru - w tym badania psychologiczne - są wystarczające, by wyeliminować osoby potencjalnie niebezpieczne. Wyniki prac mają posłużyć do wprowadzenia zmian zwiększających bezpieczeństwo zarówno pracowników, jak i obywateli.
Czytaj także:
- Zabójstwo lekarza w Krakowie. Służba Więzienna odpowiada Bodnarowi
- Atak nożownika w Krakowie. Rodzice napastnika zabrali głos
Źródło: Polskie Radio 24/bartos/k
REKLAMA