Nowe zasady w Służbie Więziennej. Bodnar chce zmian po ataku w Krakowie
Specjalny zespół doradczy zaproponuje zmiany w procesie weryfikacji przydatności do służby funkcjonariuszy Służby Więziennej - poinformował w środę minister sprawiedliwości Adam Bodnar. To skutek ataku ze skutkiem śmiertelnym na lekarza z krakowskiego szpitala.
2025-04-30, 17:00
Zmiany w kwalifikacji do Służby Więziennej. "Widzimy, jak to jest ważne"
- Podjęliśmy działania w kierunku utworzenia zespołu doradczego, który przygotuje pakiet zmian dotyczących weryfikowania zdolności do służby funkcjonariuszy Służby Więziennej - przekazał na konferencji prasowej minister sprawiedliwości Adam Bodnar. W skład zapowiadanego zespołu doradczego wejdą przedstawiciele Służby Więziennej, ZUS i Ministerstwa Zdrowia.
- Widzimy, jak to jest ważne, z punktu widzenia weryfikowania, kto wykonuje zaszczytną służbę funkcjonariusza Służby Więziennej i aby były to osoby pod każdym względem sprawdzone i przygotowane do tej służby - przekazał minister sprawiedliwości.
Problemy Służby Więziennej. "Akta nie idą za funkcjonariuszem"
Jak mówił Bodnar, pierwsze wątpliwości dotyczące pełnienia służby przez napastnika pojawiły się już w 2020 roku, jednak wówczas Służba Więzienna borykała się z niedoborami kadrowymi i - jak mówił minister sprawiedliwości - "gdzieś obniżono kryteria rekrutacji i nawet pomimo pojawiania się niepokojących sytuacji i tak podejmowano decyzję o zatrudnieniu danej osoby".
Szef resortu sprawiedliwości podkreślił, że problemem jest także wymiana informacji w ramach Służby Więziennej. Przypomniał, że napastnik, jako funkcjonariusz, służył najpierw w zakładzie karnym we Wronkach, ale potem został przeniesiony do aresztu śledczego w Katowicach. - Z naszej analizy wynika, że pełne akta, z różnego rodzaju zastrzeżeniami, dotyczącymi zachowań, nie idą za funkcjonariuszem. To, co trafia dalej, to bardzo ogólne akta postępowania, ale już nie głębsze, poczynione w kontekście służby, obserwacje - mówił Adam Bodnar.
REKLAMA
Badania medycyny pracy na celowniku ministra
Adam Bodnar wskazał, że przedmiotem zainteresowania resortu sprawiedliwości jest procedura badań okresowych. Napastnik pozytywnie przeszedł bowiem badania z medycyny pracy 9 kwietnia, ale już dwa tygodnie później, 23 kwietnia, dyrektor katowickiego aresztu "powziął wątpliwości co do jego zdolności do służby i ponownie skierował go na badania medycyny pracy". - Okoliczności dotyczące głębi badania przydatności tego funkcjonariusza do służby i jego odporności psychicznej są przedmiotem postępowania. Jesteśmy, wraz ze służbą więzienną, na etapie badania tych wszystkich kwestii - wyjaśnił szef resortu sprawiedliwości.
Posłuchaj
Adam Bodnar przekazał także, że zapoznał się ze skargą, jaką 35-letni funkcjonariusz złożył wcześniej na pracę swojej późniejszej ofiary. Ocenił, że działania i wyjaśnienia Szpitala Uniwersyteckiego były na najwyższym poziomie. Mężczyzna złożył skargę na ortopedę z powodu - niewłaściwie według niego przeprowadzonego - zabiegu ręki. Sprawa zakończyła się w grudniu 2024 roku. Adam Bodnar mówił, że dokumentacja była przygotowana profesjonalnie i podkreślił profesjonalizm zmarłego lekarza.
Śmierć lekarza w szpitalu. Zaatakował były pacjent
35-letni mężczyzna wczoraj zaatakował nożem lekarza przychodni i oddziału ortopedycznego krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego. Ortopeda zmarł mimo próby reanimacji. Sprawca śmiertelnego ataku na lekarza w Krakowie usłyszał zarzuty zabójstwa i usiłowania uszkodzenia ciała pielęgniarki. Krakowski sąd aresztował go na trzy miesiące.
Po tragedii w krakowskim szpitalu, premier Donald Tusk odwołał szefa Służby Więziennej. Wcześniej pułkownik Andrzej Pecka oddał się do dyspozycji szefa rządu.
REKLAMA
Czytaj także
- Zabójstwo lekarza w Krakowie. Służba Więzienna odpowiada Bodnarowi
- Atak nożownika w Krakowie. Rodzice napastnika zabrali głos
Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl
REKLAMA