Słowami o Świątek wywołała burzę. Sabalenka przeprasza: żałuję
Liderka światowego rankingu tenisistek Aryna Sabalenka przeprosiła Coco Gauff za słowa, które wypowiedziała po przegranym finale wielkoszlemowego French Open w Paryżu. Białorusinka przyznała, że jej komentarz, że Amerykanka wygrała dzięki jej błędom, był "nieprofesjonalny".
2025-06-17, 12:47
- Porażka w finale French Open była wyjątkowo bolesna dla Aryny Sabalenki
- To ona lepiej rozpoczęła spotkanie i była bliżej końcowego triumfu po wygraniu pierwszego seta, jednak ostatecznie przegrała 7:6 (7-5), 2:6, 4:6
- Po raz drugi okazała się gorsza od Gauff w finale Wielkiego Szlema
- Na pomeczowej konferencji prasowej nie gryzła się w język, a jej słowa, że to ona przegrała ten pojedynek, a nie Amerykanka go wygrała, odbiły się na świecie szerokim echem
- Myślę, że gdyby Iga (Świątek - przyp. red.) wygrała ze mną, to dzisiaj też by wygrała. To po prostu boli. Szczerze boli. Grałam naprawdę dobrze, a potem w ostatnim meczu zagrałam tak, jak zagrałam" - powiedziała wówczas Białorusinka, nawiązując do swojego półfinałowego zwycięstwa nad broniącą tytułu Igą Świątek.
- Myślę, że Coco zwyciężyła nie dlatego, że grała niesamowicie, tylko ponieważ popełniłam te wszystkie błędy - dodała liderka światowego rankingu.
Słowa Sabalenki miały potwierdzenie w statystyce - popełniła aż 70 niewymuszonych błędów, podczas gdy jej rywalka "tylko" 30. Po przetrawieniu porażki tenisistka z Mińska przyznała jednak, że była w swojej ocenie niesprawiedliwa, a Gauff triumfowała zasłużenie.
- To było po prostu całkowicie nieprofesjonalne z mojej strony. Pozwoliłam, aby emocje wzięły górę. Absolutnie żałuję tego, co wtedy powiedziałam. Wiecie, wszyscy popełniamy błędy. Jestem po prostu człowiekiem, który wciąż się uczy. Myślę, że wszyscy mamy takie dni, kiedy tracimy kontrolę. Chcę również powiedzieć, że napisałam do Coco później - nie od razu, ale niedawno, żeby przeprosić i upewnić się, że wie, że absolutnie zasłużyła na wygraną w turnieju i że ją szanuję - powiedziała Białorusinka w rozmowie z niemieckim Eurosportem.
- Nigdy nie miałam zamiaru jej atakować. Byłam bardzo emocjonalna i nie byłam zbyt mądra na tej konferencji prasowej. Nie jestem koniecznie dumna z tego, co zrobiłam. Zajęło mi trochę czasu, aby się nad tym zastanowić, otworzyć oczy i zrozumieć. Uświadomiłam sobie wiele na swój temat. Dlaczego przegrałam tak wiele finałów - dodała liderka światowego rankingu.
W rozmowie z niemiecką telewizją przed rozpoczęciem turnieju WTA 500 na kortach trawiastych w Berlinie Sabalenka przyznała również, że to dla niej cenna lekcja i przypomnienie, żeby "zawsze traktować swoje rywalki z wielkim szacunkiem, bez względu na to, czy wygrywa, czy przegrywa".
- Michał Probierz ma już nowe zajęcie. Powalczy o mistrzowski tytuł
- Anna Lewandowska w sądzie. Złożyła zeznania w głośnej sprawie
- Tragiczny wypadek legendarnej himalaistki. "Zastanawiający jest zamęt w komunikacie"
- Iga Świątek zrobi sobie dłuższą przerwę? Oto pomysł Polki
- Niemiec selekcjonerem Polski? "Nie jesteśmy eksperymentem"
Źródło: PolskieRadio24.pl/ah/k
REKLAMA