Goście z USA u Łukaszenki. Opozycja: jest zagrożenie nie tylko dla Ukrainy

- Bardzo cieszymy się z uwolnienia każdego więźnia politycznego. Jednak za kratami są ich wciąż tysiące. I oczekujemy ich uwolnienia, a także rehabilitacji - mówią białoruscy opozycjoniści portalowi PolskieRadio24.pl. Paweł Łatuszka, wicepremier w rządzie Swiatłany Cichanouskiej, zauważa, że wszyscy uwolnieni musieli opuścić kraj. Według Wiaczesława Siwczyka, z Ruchu Solidarności Razem, rozmowy Keitha Kelloga z Alaksandrem Łukaszenką nie dotyczyły raczej sytuacji wewnętrznej Białorusi i to pokazuje, jak zła jest sytuacja tego kraju.

2025-06-22, 09:00

Goście z USA u Łukaszenki. Opozycja: jest zagrożenie nie tylko dla Ukrainy
Delegacja polityków USA u Alaksandra Łukaszenki. Foto: Belta/X/YouTube

Podróż delegacji USA do Mińska

W Mińsku miały miejsce rozmowy wysłannika USA ds. Ukrainy Keitha Kelloga oraz jego delegacji, z Alaksandrem Łukaszenką. Przy rozmowach ze strony białoruskiej był obecny m.in. Iwan Tertel, szef białoruskiego KGB. Po rozmowach okazało się, że do Wilna dowieziono 14 uwolnionych więźniów Alaksandra Łukaszenki. Wśród nich jest Siarhiej Cichanouski, mąż Swiatłany Cichanouskiej. W tej grupie jest także trzech Polaków. Na uwolnienie, jak sygnalizuje polskie MSZ, wciąż czeka Andrzej Poczobut - resort będzie o to zabiegać.

Deportacja, zbrodnia przeciw ludzkości

Wicepremier w rządzie Swiatłany Cichanouskiej, były ambasador w Polsce Paweł Łatuszka mówi portalowi PolskieRadio24.pl, że jest wdzięczny za uwolnienie każdego Białorusina, każdego więźnia politycznego. I przypomina, że uwięzionych za sprzeciw wobec reżimu i walkę o wolność Białorusi, są wciąż tysiące.

- Ważne jest uwolnienie każdego Białorusina, który znajduje się w więzieniach reżimu Łukaszenki. Niestety, reżim Łukaszenki nie zaprzestaje represji i w ostatnich tygodni kilkunastu obywateli Białorusi usłyszeli wyroki skazujące ich  na lata więzienia - mówi w komentarzu dla portalu PolskieRadio24.pl

- Chciałem podziękować stronie amerykańskiej i Keithowi Kelloggowi, wysłannikowi prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, oraz  ambasadzie amerykańskiej za działanie, które doprowadziły do wolności czternastu więźniów - zaznacza. 

REKLAMA

Zauważa, że wszyscy uwolnieni są zmuszani przez reżim do tego, by opuścić Białoruś. - Alaksander Łukaszenka polecił wszystkim wyzwolonym opuścić Białoruś, to de facto jest deportacja i to jest zbrodnia przeciwko ludzkości. To oznacza, że on nie ma w planach na dziś, by dekryminalizować życie polityczne i społeczne Białorusi - wskazuje opozycjonista.

- Nadal domagamy się zaprzestania represji w kraju, wyzwolenia wszystkich więźniów politycznych, dekryminalizacji życia politycznego i społecznego, zaprzestanie transnacjonalnych przestępstw przeciwko Białorusinom, którzy znajdują się za granicą kraju i doprowadzenia do wolnych wyborów na Białorusi - mówi działacz w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl

Co wiadomo o rozmowach USA-Łukaszenka?

Media reżimowe Białorusi przekazały fragmenty wideo z rozmów Łukaszenki z delegacją USA. Nie wiadomo, co dokładnie omawiano. - Prawdopodobnie na zamkniętych rozmowach omawiano sprawy dotyczące wojny w Ukrainie. I być może nadchodzących rosyjsko-białoruskich manewrów Zapad 2025, które odbędą się we wrześniu - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Wiaczesław Siwczyk  Jak dodaje, takie ćwiczenia to zagrożenie dla całego regionu. Nie tylko dla Ukrainy. Zaznacza, że w 2022 roku do samego końca Rosjanie i Białorusini zaprzeczali, że będzie wojna, a właśnie z Białorusi doszło do inwazji na Ukrainę. Również wicepremier, szef Narodowego Zarządu Antykryzysowego i były ambasador w Polsce Paweł Łatuszka przewidywał wcześniej w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl, że rozmowy Kelloga w Mińsku będą dotyczyły Ukrainy i ćwiczeń Zapad.

Wiaczesław Siwczyk przypuszcza, że USA raczej nie zajmują się, niestety, kwestiami wolnej Białorusi. To oczywiście pokazuje, jak zła jest sytuacja Białorusinów, mówi.  - Trudno nawet myśleć, co Amerykanie mogliby powiedzieć Łukaszence o Białorusi. A co Łukaszenka im -  o Białorusi. To tylko pokazuje, jaka jest tragedia białoruskiego narodu (…). Kadry ze spotkania przywodziły na myśl rozradowanego Łukaszenkę z czasów porozumień mińskich. Wtedy "pozbywał się" "posady" ostatniego dyktatora Europy i spotykał się z setkami zachodnich gości. Te rozmowy pokojowe tak naprawdę okazały się przygotowaniami do totalnej wojny, którą widzimy dziś, przeciwko Ukrainie - wskazuje opozycjonista.  Jak dodaje trudno ocenić, czy rozmowy USA przyniosły rezultat. Więcej światła może rzucić na to oficjalna informacji USA na ten temat - albo jej brak.

REKLAMA

Cieszymy się, gdy uwolnią choćby jednego więźnia

Wiaczesław Siwczyk z Ruchu Solidarności Razem też bardzo się cieszy, że uwolniono choćby kilkunastu więźniów. Jednak, jak mówi, w najbliższych dniach reżim znowu zapełni ich miejsca nowymi osobami. Niemniej jednak podkreśla, że trzeba walczyć o uwolnienie kolejnych. Według listy publikowanej przez Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna jest oficjalnie ponad 1100. Jednak ponieważ nie wszyscy chcą mieć przyznany ten status, i nie o wszystkich więźniach nam wiadomo, to na pewno jest ich więcej niż w spisie Wiasny, co najmniej kilkukrotnie, a może dziesięciokrotnie. Do tego doliczyć należy osoby, które odbyły wyroki. - Prawie codziennie za kraty trafiaą nowe osoby, bo represje nie ustają - mówi. Dodaje, że więźniowie polityczni nigdy nie byli na Białorusi rehabilitowani prawnie.

Tak czy inaczej, 14 więźniów to nawet nie jeden procent tego oficjalnego spisu Wiasny.

Mieli spuszczone głowy

John P. Coale w wideo zamieszczonym na kanale X opisał, że najbardziej zapamiętał moment, w którym ujrzał 14 wyzwalanych więźniów. Otwarto van, a wszyscy siedzieli ze spuszczonymi głowami. - Mówię: jesteście wolni! Jeden z nich przetłumaczył innym. Wtedy wpadli w zachwyt - wspominał. Dodał, że osoby te zobaczył jako więźniów, nie wiedziały one, co się będzie z nimi działo, gdzie ich przewożą, myslały może, że w jakieś straszne miejsce. Do końca nie wiedziały, co je czeka.

W skład amerykańskiej delegacji wchodzili, oprócz Keitha Kelloga, jego zastępca wspomniany John P. Coale, który wcześniej był w Mińsku, pośrednicząc w uwolnieniu amerykańskiego więźnia. Waszyngtonowi udało się uwolnić, jak czytamy wszystkich trzech Amerykanów, znajdujących się w białoruskich więzieniach. W stolicy Białorusi był także po raz kolejny Christopher W. Smith, zastępca asystenta sekretarza ds. Europy Wschodniej oraz polityki i spraw regionalnych  Biurze ds. Europy i Eurazji.

REKLAMA

Trzech Polaków. Będziemy walczyć o uwolnienie Andrzeja Poczobut

MSZ Polski wydało komunikat, w którym zapewnia, że będzie zabiegać o uwolnienie Andrzeja Poczobuta.

- W uwolnionej dziś przez władze białoruskie grupie 14 więźniów, na czele z Siarhiejem Cichanouskim,  znalazło się trzech obywateli Polski, o których zwolnienie zabiegały władze Rzeczypospolitej.  W ich przekazaniu w ambasadzie Stanów Zjednoczonych w Wilnie uczestniczył przedstawiciel polskiego MSZ - napisano na stronie resortu.

- Dziękujemy za wysiłki administracji Prezydenta Donalda Trumpa oraz za wsparcie ze strony Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Mamy nadzieję, że podróż do Mińska wysłanników Prezydenta USA: generała Keitha Kelloga, Johna Coale’a i Chrisa Smitha to pierwszy krok do uwolnienia kolejnych polskich więźniów, w tym Andrzeja Poczobuta - czytamy. 

REKLAMA

Lista więźniów kształtowała się do ostatniej chwili

Nie są znane jeszcze nazwiska wszystkich uwolnionych. Początkowo informowano, że wśród uwolnionych jest bloger Ihar Łosik, ale to się nie potwierdziło. Ambasador USA na Litwie powiedziała Iharowi Karniejowi, że dyplomaci będą się starać o uwolnienie Łosika. Na wolności są Natalia Dulina, wspomniany Ihar Karniej, Halina Krasnianskaja, anarchista Akihira Hajeuski-Hanada.

Franak Wiaczorka, doradca Swiatłany Cichanouskiej, powiedział mediom białoruskim, że lista uwolnionych kształtowała się do ostatniej chwili. Składano propozycje, by na liście były osoby o znanych nazwiskach, dziennikarze. Spis miał liczyć do 20 osób. Jednak do ostatniej chwili nie było wiadomo, kto się na nim znajdzie. O tym decydował reżim w Mińsku, mówił portalowi Zerkało. On sam założył na przywitanie więźniów koszulkę ze zdjęciem Ihara Łosika. 

Franak Wiaczorka mówił także, że opozycja białoruska jest w stałym kontakcie z amerykańską dyplomacją. Wiedziano o podróży Kelloga do Mińska. Z opozycją omawiano jednak kwestie dotyczące więźniów politycznych, o pozostałych tematach wizyty nie rozmawiano.

REKLAMA

Wspomnienie uwolnionej

Uwolniona Natalia Dulina, wykładowczyni uniwersytecka, mająca oprócz białoruskiego obywatelstwo szwedzkie, przekazała Biełsatowi wspomnienie tego, jak przebiegało jej uwolnienie. W piątek rano kazano jednak zabrać rzeczy z celi i zanieść wszystkie we wskazane miejsce. Założyli im kajdanki, na oczy założyli jej i koleżance, także obywatelce Szwecji. Wsunęli im maski chirurgiczne na oczy. Gdy dowieziono je na miejsce, koleżanka rozpoznała, że to areszt KGB, bo wcześniej w nim przebywała. Po nocy spędzonej tamże nałożono im na głowy czarne bałakławy bez otworów na oczy. W końcu zawieziono ich do Amerykanów, którzy powiedzieli im, że osoby te są wolne i jadą do Wilna. Przed wyjazdem pracownik operacyjny więzienia radził jej, by przyznała się do winy, bo jak nie to jedzenie na rozstrzelanie. - Tak żartują - mówi Dulina. Natalia Dulina, wykładowczyni uniwersytecka, powiedziała, że ona chciała zostać w Białorusi, bo tam jest jej starsza matka. Do wyjścia z więzienia zostało jej pół roku. Powiedziała, że nie jest rewolucjonistką, ale robiła, co mogła. Kategorycznie odmówiła pisania próśb o ułaskawienie. Jak mówi, były osoby, które je pisały, ale nadal siedzą w więzieniach.

***

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/Agnieszka Kamińska

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej