Szkoła oceniała nie tylko wiedzę. Świadectwa sprzed lat zaskakują
Zakończenie roku szkolnego nieodłącznie kojarzy się ze świadectwem – dokumentem podsumowującym całoroczne zmagania o wzorowe zachowanie i bardzo dobre, jeśli nie wyżej, oceny w nauce. A jak wyglądały dawne szkolne świadectwa? Skala ocen bywała na nich zaskakująca.
2025-06-27, 07:58
Szkoła uprzejmie zawiadamia
Można zacząć od tego, że kiedyś, przed ponad wiekiem, "świadectwa" zwane były również "zawiadomieniami szkolnymi". Taka czy inna nazwa nie zmieniała jednak uniwersalnego faktu, że informacje na tych "zawiadomieniach"/"świadectwach" stawały się dla rodziców powodem do trosk i pedagogicznych wyzwań.
"Pani Blake wzdycha z rozpaczą po przeczytaniu ostatniego zawiadomienia szkolnego swojego syna". "Papa Blake, mając ostatnie zawiadomienie szkolne [swojego Billy’ego] w świeżej pamięci, jest nieugięty" – czytamy w fabularyzowanym artykule o wiele mówiącym tytule "Jak pomóc dziecku przy zadaniach?". Tekst ten opublikował w maju 1929 roku miesięcznik "Świat Kobiecy".

Rodzic przyjmuje do wiadomości
"Zawiadomienie szkolne" funkcjonowało na nieco innych zasadach niż dzisiejsze "świadectwo". Dokument ten uzupełniano (przynajmniej na przełomie XIX i XX wieku w szkołach miejskich w Galicji) cztery raz w ciągu roku szkolnego, dwa razy w półroczu. W szkołach wiejskich robiono to z mniejszą częstotliwością.
W takim "świadectwie" za każdym razem informowano o ocenach ucznia, o jego zachowaniu, o liczbie opuszczonych dni/godzin. I za każdym razem te radosne wieści o postępach musiał przyjąć do wiadomości, potwierdziwszy podpisem, rodzic lub opiekun.
REKLAMA
"Jeśli gospodarz klasy żywi pewne wątpliwości, czy można polecić dziecku, aby zawiadomienie szkolne okazało rodzicom lub ich zastępcom, wówczas może przesłać im zawiadomienie w drodze urzędowej", polecał "Regulamin dla szkół ludowych, pospolitych i wydziałowych Królestwa Galicyi i Lodomeryi wraz z Wielkiem Księstwem Krakowskiem" z 1909 roku.
"Zawiadomienia" z informacjami cząstkowymi należało rodzicom okazać i przynieść z podpisem do szkoły. "Zawiadomienia" na koniec roku – z uzupełnioną rubryką "Ostateczny wynik postępu z końcem roku szkolnego" – zabierało się na czas wakacji.

Chwalebne, czyli dawne oceny z zachowania
Jak wyglądały te dawne świadectwa szkolne? W informacjach, które niosły, odzwierciedlał się system oceniania – a ten, jak wiemy, z natury swojej był zmienny. Na "zawiadomieniach szkolnych" z końca lat 90. XIX wieku podawano następującą tabelkę "skali ocenienia":
REKLAMA

Już jednak w 1909 roku we wspomnianym "Regulaminie" "obyczaje" zmieniono na "zachowanie". Skalę poddano również małej korekcie:
- chwalebne,
- zadowalające,
- odpowiednie,
- mniej odpowiednie,
- nieodpowiednie.
Na świadectwach szkolnych z początku lat 30. XX wieku "zachowanie" przeszło w "sprawowanie się". A z 1934 roku odnotowano w tym zakresie skalę ocen, w której pojawiło się znane do dziś zatrważające "zachowanie naganne":
- bardzo dobre,
- dobre,
- na ogół dobre,
- mniej odpowiednie,
- naganne.
Pilność, postęp i porządek
Dawne "zawiadomienia"/"świadectwa" poświadczają, że nauczyciele oceniali także "pilność" ucznia. Młody człowiek mógł wykazać się pilnością w następującej skali:
REKLAMA
- wytrwała,
- zadowalająca,
- dostateczna,
- niejednostajna,
- mała.
No i crème de la crème każdego świadectwa: oceny za wiedzę i umiejętności z poszczególnych szkolnych przedmiotów. Wszystko to mierzono bardzo pozytywnie nazwaną skalą - "postępu".
Postęp w języku polskim, matematyce, fizyce, historii naturalnej, przyrodzie żywej czy grach i gimnastyce oceniano (tu stan na pierwszą dekadę XX w.) według skali:
- bardzo dobry,
- dobry,
- dostateczny,
- mierny,
- niedostateczny.
Na dawnych świadectwach widniała również rubryka "Porządek zewnętrzny ćwiczeń piśmiennych", skrócona później do "porządek zewnętrzny". W "Regulaminie dla szkół" z 1909 roku tak nakazywano tę kwestię oceniać:
- bardzo staranny,
- staranny,
- mniej staranny,
- niestaranny,
- niedbały.

Zdałeś? Jesteś uzdolniony
REKLAMA
Całoroczne zmagania ucznia wieńczyła, jako się rzekło, rubryka "Ostateczny wynik postępu z końcem roku szkolnego". Informowała ona uroczyście, czy uczeń może przejść do następnej klasy, na kolejny poziom edukacyjnego wtajemniczenia. W dawnej nomenklaturze określano to frazą "uzdolniony do przejścia".
Kto decydował o tym jakże ważnym dla ucznia "ostatecznym wyniku"?
"O tem, czy dziecko jest uzdolnione czy też nie do posunięcia do najbliższej klasy wyższej lub oddziału rozstrzyga na końcu roku szkolnego konferencya nauczycielska", przypominał wszem wobec lwowsko-krakowski "Regulamin dla szkół" sprzed 116 lat.
Źródło: Polskie Radio/jp
REKLAMA
"Regulamin dla szkół ludowych pospolitych i wydziałowych Królestwa Galicyi i Lodomeryi wraz z Wielkiem Księstwem Krakowskiem", Lwów 1909, www.pbc.rzeszow.pl; Wiktor Żłobicki, "Szkolne ocenianie zachowania uczniów a trywializacja sukcesu w wychowaniu", w: "Sukces jako zjawisko edukacyjne", vol. 1, Wrocław 2017.
k
REKLAMA