Siatkarze dostawali lanie, w pewnym momencie Grbić nie wytrzymał
- Przegrywając 0:2 w setach oczekiwałem od drużyny reakcji. Gdyby jej nie było, szybko skończyłoby się 0:3. Nie chodziło o jakąś wielką taktykę, niuanse, ale po prostu o podjęcie walki - powiedział trener polskich siatkarzy Nikola Grbić po wygranym 3:2 dreszczowcu z Kanadą.
2025-06-28, 09:08
Liga Narodów siatkarzy 2025. Polska - Kanada 3:2 (30:32, 14:25, 25:17, 25:23, 15:13)
Powiedzieć o meczu z Kanadą, że był to dreszczowiec, to nic nie powiedzieć. Trener Nikola Grbić miał plan na to spotkanie - szkoleniowiec Biało-Czerwonych chciał nieco pomieszać składem i tak zrobił. Tym razem w zmodyfikowanej wyjściowej szóstce znaleźli się m.in. Michał Gierżot, Bartosz Gomułka i Sebastian Adamczyk.
O ile w 1. secie spotkania walka toczyła się punkt za punkt, to w 2. secie pojawił się chaos i Grbić musiał interweniować.
Po kilku niewykorzystanych okazjach, co momentalnie znalazło odbicie na tablicy wyników, bo przegrywaliśmy już 2:6, trener Biało-Czerwonych Nikola Grbić poprosił o przerwę, a po chwili skończyła się jego cierpliwość do Gomułki, którego na pozycji atakującego zastąpił Kewin Sasak.
REKLAMA

Sprawiający wrażenie nieco sennych i rozkojarzonych Polacy nie potrafili złapać właściwego rytmu, udane zagranie przeplatali pomyłkami, rywale nękali ich zagrywką (w połowie drugiej partii mieli już osiem asów) i wynik błyskawicznie im uciekał.
Przy 12:17 Grbić poprosił o drugą przerwę, ale wyraźna reprymenda na niewiele się zdała. Szalejący w polu serwisowym i w ataku Xander Wassenaar Ketrzynski zapewnił Kanadzie prowadzenie 20:12 i losy tej odsłony były rozstrzygnięte.
Wtedy serbski szkoleniowiec wicemistrzów olimpijskich wymienił praktycznie całą szóstkę, na boisku pojawił się m.in. Aleksander Śliwka, ale i on szybko poczuł szczelność kanadyjskiego bloku. Drugą partię Polacy przegrali dość wstydliwym rezultatem 14:25 i trener miał twardy orzech do zgryzienia.
Ani Grbić, ani jego podopieczni nie mieli zamiaru składać jednak broni. Mimo, że rywale z impetem rozpoczęli trzeciego seta, na ziemię sprowadziły ich asy serwisowe Szalpuka i Semeniuka. Polacy docisnęli gazu, zrobiło się 12:7 dla Polski i gra rywali się posypała.
Podopieczni Grbica coraz lepiej przyjmowali zagrywkę, rozgrywający Marcin Komenda wykorzystywał środkowych i przewaga szybko rosła. Było 19:11, 22:14, i trzecią partię zakończyliśmy 25:17.
REKLAMA

Polacy kontynuowali dobrą passę od początku czwartego seta, widać już było, że się obudzili. Tę odsłonę zamknęli wynikiem 25:23, a dzieła dokonali w tie-breaku, wygrywając 15:13.
- Przegrywając 0:2 w setach oczekiwałem od drużyny reakcji. Gdyby jej nie było, szybko skończyłoby się 0:3. Nie chodziło o jakąś wielką taktykę, niuanse, ale po prostu o podjęcie walki. Ta reakcja przyszła i udało się odwrócić losy spotkania - skwitował wydarzenia Nikola Grbić.
REKLAMA
Posłuchaj
Posłuchaj
Posłuchaj
W nocy z sobotę na niedzielę (początek o 2.30) rywalem zespołu Grbica będą Amerykanie, a na zakończenie zmagań w Chicago Polacy zmierzą się z Brazylią.
REKLAMA
Liga Narodów siatkarzy 2025. Tak wygląda TABELA przed meczem Polska - USA
*
Polska - Kanada 3:2 (30:32, 14:25, 25:17, 25:23, 15:13).
Polska: Bartosz Gomułka, Mateusz Poręba, Michał Gierżot, Marcin Komenda, Sebastian Adamczyk, Kamil Semeniuk - Mateusz Czunkiewicz (libero) oraz Artur Szalpuk, Kewin Sasak, Jakub Nowak, Aleksander Śliwka, Łukasz Kozub.
Kanada: Isaac Heslinga, Fynnian McCarthy, Brodie Hofer, Xander Wassenaar Ketrzynski, Jordan Schnitzer, Maxwell Elgert - Justin Lui (libero) oraz Jesse Elser, Landon Currie (libero), Luke Herr, Ryan Sclater, Scyler Varga.
- Horror i happy end. Siatkarze efektownie rozpoczęli weekend w Lidze Narodów
- Paweł Fajdek spalił wszystkie rzuty i ruszył do sędzi. Koszmar Polaka
- Iga Świątek poznała rywalki. Oto drabinka Wimbledonu
Źródło: PolskieRadio24.pl/ah
REKLAMA
REKLAMA