Media: kulisy rozmów Hołowni i Kaczyńskiego. Szykowali przewrót?
Szymon Hołownia miał negocjować z Jarosławem Kaczyńskim obalenie rządu Donalda Tuska. W tej sprawie politycy spotkali się w ostatnim czasie dwa razy. Według różnych wersji lider Polski 2050 chciał utrzymać fotel marszałka Sejmu, lub nawet zostać premierem w "rządzie technicznym".
2025-07-07, 10:37
O czym rozmawiali uczestnicy spotkania u Adama Bielana?
Nowe światło na niedawne nocne spotkanie Hołowni z politykami PiS rzuciły ustalenia Onetu. Wszystko miało miejsce w mieszkaniu europosła Adama Bielana. W rozmowach uczestniczył również Jarosław Kaczyński i wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL). Sam prezes PiS wskazał na treść rozmów, które wówczas miały miejsce. - Trzeba Polskę ratować, o tym rozmawialiśmy. Mówiliśmy w pełnej dyskrecji. Dlaczego ta dyskrecja została gwałtownie przerwana, nie wiem - stwierdził odnosząc się najprawdopodobniej do tego, że o spotkaniu wiedzieli dziennikarze. Spotkanie w tym gronie wzbudziło wśród wyborców bardzo duże emocje. Co więcej, z informacji Onetu wynika, że lider Polski 2050 co najmniej dwukrotnie od porażki w wyborach prezydenckich spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim.
Co chciał "ugrać" Hołownia?
Prezes PiS po wygranej Karola Nawrockiego postulował utworzenie "rządu technicznego". Oczywiście bez PSL lub Polski 2050 Kaczyńskiemu nie udałoby się odsunąć Tuska od władzy, "ale ludowcy uznali, że to nie jest jeszcze ten moment. W tej sytuacji zaczęły się podchody pod Hołownię. Pośrednikiem był właśnie Kamiński, który - wbrew publicznym obelgom wobec PiS - jest dogadany z Kaczyńskim" - czytamy w publikacji Onetu.
Według części informatorów Szymon Hołownia chciał zostać premierem w "rządzie technicznym". To jednak nie było po myśli prezesa PiS, który chciał, aby nowy gabinet był od niego w pełni zależny. Inni rozmówcy twierdzili, że lider Polski 2050 chciał jedynie utrzymania posady marszałka Sejmu. A tę, zgodnie z umową koalicyjną, powinien oddać Włodzimierzowi Czarzastemu (Lewica) już jesienią.
Powyborczy wstrząs?
- Porażka wyborcza wstrząsnęła Szymonem. Coś złego się z nim stało. Przestał się konsultować nawet ze swym najbliższym otoczeniem. Omotał go Kamiński, który bierze udział w obalaniu rządu Tuska. W imieniu Kaczyńskiego próbuje wciągnąć PSL i Hołownię do współpracy z PiS - stwierdził w rozmowie z portalem jeden z wysoko postawionych polityków Polski 2050. Jak dodał, żadna osoba w partii nie miała pojęcia o spotkaniach lidera z prezesem PiS. - Nikt z nas nie miał. Nawet tak bliscy współpracownicy Hołowni, jak minister ds. funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz czy szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki - stwierdził.
REKLAMA
- Szymon negocjował z Kaczyńskim wyłącznie w swoim imieniu, my nie mamy z tym nic wspólnego. O ich pierwszym spotkaniu dowiedzieliśmy się po fakcie. Kamiński wrócił na łono PiS i chce pokazać prezesowi swą skuteczność. Nakręcił Hołownię na współpracę z Kaczyńskim po tym, jak wyczuł, że my jesteśmy sceptyczni - ocenił z kolei wysoko postawiony polityk PSL.
"Kto na nas zagłosuje?"
Posłowie partii Szymona Hołowni negocjowali przez weekend wydanie oświadczenia, w którym jasno stwierdziliby, że nigdy nie wejdą w koalicję z PiS. W ten sposób jednak publicznie bardzo negatywnie odnieśliby się do działań lidera. On sam z kolei nie wytłumaczył im powodów spotkania. - Szymon wykazał się skrajną naiwnością polityczną. Wie pan, ilu z nas zagłosowałoby za rządem Hołowni z PiS? Żaden. Naprawdę: żaden. Nie przyłożylibyśmy ręki do obalenia rządu Tuska i zastąpienia go "rządem technicznym" Kaczyńskiego i Hołowni - zapewnił poseł Polski 2050.
Nastroje w partii są grobowe, ponieważ Polska 2050 to ugrupowanie złożone z osób o poglądach zdecydowanie antypisowskich. Posłowie obawiają się, że spotkanie Hołowni, mówiąc wprost, utopi całą partię. - Kto miałby dziś na nas głosować? Akurat wtedy, gdy Tusk przegrał wybory prezydenckie i elektorat antypisowski zaczął się od niego odwracać, Hołownia miał wyjątkową szansę zagrać o tych wyborców. A on poszedł do Kaczyńskiego, żeby załatwić sobie stołek. Brakuje mi cenzuralnych słów, żeby to opisać - mówił jeden z polityków partii.
O co chodzi prezesowi PiS?
W tym wszystkim jest jeszcze interes samego Jarosława Kaczyńskiego. Rozmówca Onetu z PSL przekonywał, że prezesowi PiS chodzi w istocie o skuteczne zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Istnieje w koalicji rządzącej grupa polityków, która chce przełożenia ślubowania ze względu na nieprawidłowości wyborcze.
REKLAMA
- Hołownia jest strasznie naiwny. Kaczyński wie, że z Polską 2050 nie obali rządu Tuska, bo w partii wybuchnie bunt. Wciągnął Hołownię w swoją grę tylko po to, żeby mieć gwarancję, że jako marszałek Sejmu na 6 sierpnia zwoła Zgromadzenie Narodowe i odbierze od Nawrockiego przysięgę prezydencką. Potem przestanie być potrzebny - ocenił.
- Miller o rozmowach Hołowni z posłami PiS. "Otwarcie sezonu transferowego"
- Spotkanie Hołowni z Kaczyńskim. Poseł Konfederacji: Tusk też miał nieprzespaną noc
- Prokurator Ewa Wrzosek: brak rozliczeń się na nas zemści, straciliśmy dwa lata
Źródło: Onet/egz
REKLAMA