"Polska nie mogła liczyć na nikogo". Historyk o wojnie z Rosją w 1792 r.

- Stanisław August być może nieco naiwnie zakładał, że Katarzyna II zechce ocalić przynajmniej część z postanowień Konstytucji 3 maja, część z tego ustawodawczego dorobku. Miał nadzieję, że Polska sprawnie zarządzana, cała Polska, wciąż będzie z punktu widzenia Katarzyny drugiej lepszym rozwiązaniem niż podzielenie się Polską z innymi państwami - mówił w Polskim Radiu 24 dr Jacek Kordel, historyk (Uniwersytet Warszawski).

2025-07-11, 23:35

"Polska nie mogła liczyć na nikogo". Historyk o wojnie z Rosją w 1792 r.
Jean Pierre Norblin de la Gourdaine, szkic kompozycyjny epizodu z bitwy pod Zieleńcami, 1792 r.Foto: Muzeum Narodowe w Warszawie/domena publiczna

18 maja 1792 roku armia Imperium Rosyjskiego, licząca niemal 100 tysięcy żołnierzy, wkroczyła na terytorium Rzeczypospolitej. Tak rozpoczął się konflikt zbrojny między Polską a Rosją, który przeszedł do historii, jako wojna w obronie Konstytucji 3 maja. Jej tragicznym następstwem było unieważnienie reform Sejmu Wielkiego oraz II rozbiór Polski.

Rosja uwikłana w wojny 

Dr Jacek Kordel nakreślił obraz skomplikowanych stosunków międzynarodowych ówczesnej Europy, który zaważył na losach starcia z Rosją. Szczególne znaczenie miała tu wojny, która Rosja prowadziła z Imperium Osmańskim i Szwecją. - Nawet tak potężne mocarstwo jak imperium carów, nie było w stanie prowadzić wojny na trzech frontach jednocześnie. To, że imperatorowa Katarzyna II pozwoliła Polakom na to, by dokonywali dzieła reformy, nie było wynikiem chwilowego załamania się rosyjskiej polityki utrzymywania Polski w stanie słabości, utrzymywania Polski, jako protektoratu, ale było pewną przemyślaną strategią, to znaczy, najpierw trzeba załatwić sprawę turecką, następnie szwedzką, a na rozwiązanie problemu polskiego przyjdzie czas - zaznaczył historyk, który wyjaśniał, że Stanisław August miał nadzieję, że Katarzyna II zgodzi się na pewne reformy za cenę polskiej pomocy w wojnie z Turcją.

Zdrada Prus

Na klęsce wojsk polsko-litewskich zaważyła w znacznym stopniu zdrada Prus, który wbrew wcześniejszym zapewnieniom nie wsparł działań polskich. - Z punktu widzenia dworu berlińskiego nie było mowy o jakimkolwiek wzmocnieniu Rzeczypospolitej. Warto przypomnieć tutaj, że Prusacy nie tylko nie chcieli wzmacniać Rzeczypospolitej, ale gdy dowiedzieli się o tym, że uchwalona została Konstytucja 3 Maja, to podjęli bardzo daleko idące kroki, by tę konstytucję obalić, chociaż formalnie od marca 1790 roku Prusy były w Sojuszu z Polską - zauważy gość audycji.

"Echo rozgrywek wielkich mocarstw"

Co więcej, w 1789 r. wybuchła rewolucja francuska, a z nią związana była rewolucja w południowych Niderlandach, czyli w Belgii, które pozostawały pod panowaniem habsburskim, co zaważyło na okładzie sił w Europie. - Widzimy, że jest to system naczyń połączonych. To, co działo się we Francji, w Belgii, na froncie tureckim, szwedzkim, to ostatecznie miało także pewne przełożenie na sprawy Polski, a to dlatego, że Polska nie była samodzielnym graczem, tylko raczej w Polsce widzieliśmy echo rozgrywek wielkich mocarstw - ocenił dr Kordel.

Decyzja króla Stanisława Augusta 

Stanisław August Poniatowski przystąpił do konfederacji targowickiej 23 lipca 1792 roku. - Polska nie mogła liczyć na nikogo w gruncie rzeczy. Targowica oczywiście nam się słusznie może kojarzyć z najgorszym warcholstwem, zaprzaństwem, pychą, prywatą, takimi przesądami polityczno-społecznymi czy kierowaniem się zgubnymi instynktami. Ale jeśli spojrzelibyśmy na to, jakie intencje czy jakie motywacje towarzyszyły królowi, to zrozumielibyśmy, że tutaj była ta troska o dobro państwa - zauważył.

- Stanisław August być może nieco naiwnie zakładał, że Katarzyna II zechce ocalić przynajmniej część z postanowień Konstytucji 3 maja, część z tego ustawodawczego dorobku. Miał nadzieję, że Polska sprawnie zarządzana, cała Polska, wciąż będzie z punktu widzenia Katarzyny drugiej lepszym rozwiązaniem niż podzielenie się Polską z innymi państwami. Było to jedno z założeń, dziś możemy powiedzieć, że było to rzeczywiście naiwne, jednak jego zdaniem była to jedyna droga, która dawała jakąkolwiek, nawet jeśli bardzo niewielką szansę - mówił dr Kordel.

Czytaj także:

***

AudycjaTurboHistoria
ProwadzącyKrzysztof Grzybowski
Gość: dr Jacek Kordel, historyk (Uniwersytet Warszawski)
Data emisji: 11.07.2025
Godzina emisji: 22.06

PR24/ka/k

Polecane

Wróć do strony głównej