"Komisja sprawdza tapety". Tak wyglądał odbiór mieszkań w PRL-u
Dla budowniczych monumentalnego osiedla mieszkaniowego w Warszawie – Ursynowa – to było wydarzenie historyczne. Tak przynajmniej opisał to dziennikarz Polskiego Radia na początku swojej relacji z doniosłego wydarzenia: odbioru pierwszych ursynowskich mieszkań.
2025-07-24, 08:15
Połowa grudnia 1976 roku. Południe Warszawy, ponad dziesięć kilometrów od centrum miasta. Rok temu ruszyła tu budowla gigantycznego zespołu osiedli mieszkaniowych. Od imienia Juliana Ursyna Niemcewicza, który w XIX wieku pomieszkiwał sobie w tych okolicach na wiślanej skarpie, dzielnicę ochrzczono jako Ursynów.
Największy plac budowy
Zatem połowa grudnia 1976 roku. – Dla budowniczych największego osiedla mieszkaniowego w kraju Ursynowa-Natolina miniony tydzień należał do niemal historycznych. Przekazali oni bowiem pierwsze mieszkania – mówił z przejęciem właściwym dla opowieści o osiągnięciach Polski Ludowej epoki Edwarda Gierka lektor audycji "Warszawski Tygodnik Dźwiękowy".
Ówcześni słuchacze – a dziś i my dzięki magii radiowych archiwów – przenieśli się na ten "największy placu budowy stolicy", na którym "pracuje się z ogromnym rozmachem". Nic dziwnego zresztą, to jedna z najbardziej prestiżowych inwestycji PRL-u lat 70. Praca zatem wre. (Taki przynajmniej przekaz należało przedstawić w mediach, które wtedy poporządkowane były zupełnie PRL-owskiej propagandzie).
– Dosłownie na oczach zmienia się tam otoczenie, układane są krawężniki, wylewany jest beton na przejścia dla pieszych, ale równocześnie co kilka minut z ogromną precyzją podjeżdżają elementy do kolejnych stawianych tam budynków – słyszymy w tej barwnej relacji z rodzącego się Ursynowa.

Jakie są te tapety?
Według tego nagrania właśnie w grudniu 1976 roku nastąpiło przekazanie przez budowalnych pierwszych ursynowskich kluczy oficjalnemu użytkownikowi – nowo powołanej dyrekcji Osiedla Ursynów Północny. Jak na odbiór mieszkań przystało (zwłaszcza że były one wykończone i teoretycznie do zamieszkania), pomieszczenia musiała przejrzeć czujna i bezwzględna komisja odbioru. Działała ona w ursynowskim budynku nr 752 przy ul. Puszczyka.
Komisja – która "dokonywała właśnie sprawdzenia tapet, podłóg, wykończenia mieszkania, urządzeń, instalacji sanitarno-grzewczych, elektroenergetycznych" – dostała od relacjonującej wydarzenie dziennikarki pytanie. Niespodziewane i raczej trudne. Chodziło o ocenę sprawdzanych tapet.
Odpowiedź była natychmiastowa, finezyjna i dyplomatyczna: "No, różnie bywa, ale w tym konkretnym mieszkaniu akurat dobrze".
Posłuchaj
Na początku stycznia 1977 roku nastąpiło oficjalne wręczenie pierwszych kluczy do ursynowskich mieszkań. A parę dni później blok przy ul. Puszczyka stał się bohaterem doniosłego wydarzenia. Nawiedził go sam I sekretarz PZPR Edward Gierek, który – niczym najpotężniejsza Komisja Odbioru – stwierdził na początku swojej gospodarskiej wizyty: "Jeśli wewnątrz jest tak ładnie jak na zewnątrz, to, zdaje się, ludzie będą zadowoleni".
Relacje mówią, że przynajmniej Edward Gierek był po inspekcji mieszkań zadowolony.
***
Artykuł powstał w cyklu "Minihistorie", w którym wyławiamy z kronik, książek, dawnych gazet czy – jak tu – z radiowych nagrań migawki z przeszłości: intrygujące, zaskakujące, unikatowe.
Źródło: Polskie Radio/jp
Jacek Krawczyk, "Ursynów dawny i współczesny", Warszawa 2010; www.ursynow.org.pl.