I Sobór Nicejski, czyli cesarz próbuje pogodzić chrześcijan
Pierwszy sobór powszechny w historii Kościoła odbył się w 325 roku z woli cesarza Konstantyna. Władca jako zwierzchnik wszystkich religii w państwie rzymskim pragnął zjednoczyć skłóconych chrześcijan. Pod jego naciskiem ustalono pierwsze wspólne wyznanie wiary. Pochylono się także nad takimi kwestiami, jak obowiązek klękania w niedzielę czy kastracja duchownych.
2025-07-25, 08:30
Kościół pierwszych wieków był dużo mniej scentralizowany niż dzisiejszy. Chrześcijaństwo rozwijało się oddolnie na terenie całego, ogromnego państwa rzymskiego i to mimo zarządzanych od czasu do czasu prześladowań. Ze względu na o wiele słabszą niż obecnie komunikację i obieg informacji poszczególne wspólnoty w zasadzie żyły własnym życiem.
Nie było jednego wyznania wiary ani wspólnego kanonu Pisma Świętego, a biskup Rzymu nie posiadał jeszcze takiego autorytetu i władzy jak w latach późniejszych. W takich warunkach różnice w podejściu do spraw doktrynalnych czy obrzędowych były oczywistością. Grupy zwolenników tej czy innej opcji zwalczały się wzajemnie, oskarżając przeciwników o herezję, siebie uważając za prawdziwych chrześcijan.
Chrześcijaństwo podzielone
Sytuację tę postanowił odmienić Konstantyn Wielki. Cesarz przejął władzę nad zachodnią częścią podzielonego imperium w 306 roku. Podczas zwycięskiej bitwy, stoczonej sześć lat później, z rywalem do tronu, na niebie miał ujrzeć świecący krzyż.
Konstantyn uznał się za wybrańca chrześcijańskiego Boga i nie tylko zakończył prześladowania, lecz także faworyzował Kościół (zwolnił kapłanów z podatków, finansował budowę świątyń, ustalił niedzielę jako dzień wolny itd.), a nawet sam się ochrzcił, choć prawdopodobnie dopiero na łożu śmierci.
Rządy Konstantyna były przełomem w dziejach chrześcijaństwa. W końcu Kościół mógł rozwijać się swobodnie, a nawet z błogosławieństwem cesarza. Sytuacja ta jednak nie zakończyła sporów, a nawet, paradoksalnie, doprowadziła do kolejnych. Kłócono się m.in. o to, jak traktować duchownych, którzy w czasie prześladowań zachowali życie, idąc na kompromis z władzą.
Do podziału Kościoła między zwolenników bardziej radykalnej lub tolerancyjnej opcji doszło w Afryce Północnej i Egipcie. Z kolei najgorętszy spór doktrynalny o naturę Jezusa i Boga Ojca prowadzono ze zwolennikami arianizmu – nurtu zapoczątkowanego przez Ariusza. Zakończenie tych konfliktów leżało na sercu cesarzowi.
Dlaczego Konstantyn zwołał sobór w Nicei?
Konstantyn troszczył się o sprawy Kościoła nie tylko ze względu na sympatię do religii chrześcijańskiej. Jako cesarz sprawował również funkcję Pontifex Maximus – zwierzchnika wszystkich religii w państwie.
- Do jego kompetencji należało na przykład ustalanie kalendarza świąt obowiązującego w całym cesarstwie, spisywanie wszystkich modlitw, jakie można zanosić publicznie do bogów – tłumaczył w Polskim Radiu ks. prof. Henryk Pietras, autor wielu prac poświęconych I Soborowi Nicejskiemu i dodawał, że chrześcijanie również uważali cesarza za zwierzchnika Kościoła - inne rozwiązanie nie mieściło im się w głowach – mówił ks. Henryk Pietras.
Posłuchaj
Do cesarza biskupi adresowali skargi na swoich wrogów, jego prosili o rozstrzygnięcie sporów. Znany jest przypadek z 272 roku, gdy wspólnota w Antiochii poprosiła o pomoc w rozwiązaniu konfliktu cesarza Aureliana. Skoro duchowni prosili o pomoc w sprawach Kościoła pogańskiego władcę, to tym bardziej nalegali na zaangażowanie w funkcjonowanie Kościoła monarchę chrześcijańskiego.
Konstantynowi również bardzo zależało na wygaszeniu wszelkich sporów wśród chrześcijan. Jak pisała historyczka Ewa Wipszycka, cesarz szczerze dążył do zjednoczenia chrześcijańskiego świata, ponieważ "widział w nim konieczny warunek potęgi cesarstwa". W 324 roku zjednoczył całe imperium rzymskie, a 25 lipca 325 roku nastąpić miała inauguracja dwudziestego roku jego rządów.
- Bardzo zależało mu na tym, żeby do tego czasu załagodzić wszelkie religijne niesnaski. Chciał, żeby w całym państwie zapanował religijny pokój – tłumaczył Henryk Pietras.
Postanowił więc zebrać wszystkich biskupów w jednym miejscu i skłonić ich do zgody.

Pierwszy sobór powszechny
Zwołał sobór, czyli walne zgromadzenie biskupów, do Nicei położonej w dzisiejszej Turcji, niedaleko Nikomedii, w której (przed założeniem Konstantynopola) rezydował cesarz. Spotkanie odbyło się w pałacu cesarskim, Konstantyn opłacił też podróż i pobyt uczestnikom. Ubrany w purpurę i złoto otworzył posiedzenie, po czym zasiadł na złotym (był w końcu cesarzem), ale niewielkim stołku, by podkreślić szacunek wobec Kościoła reprezentowanego przez biskupów.
Tych przybyło ponad 200, przede wszystkim ze wschodniej części imperium. Władca wierzył, że duchowni będą w stanie się porozumieć i dojść do kompromisów. Gdy gorące dyskusje nie przynosiły rezultatu, Konstantyn interweniował, wtrącając swoje uwagi i przybliżając dyskutantów do porozumienia. W końcu obrady dobiegły końca, a po ich zakończeniu 25 lipca 325 roku odbył się wielki bankiet z okazji jubileuszu Konstantyna.
Pod naciskiem władcy ustalono jedno wspólne wyznanie wiary. – Do czasu soboru nikt w Kościele nie wpadł na to, żeby sformułować wspólne wyznanie wiary. W każdej wspólnocie było inne (oczywiście zawsze chodziło o wiarę w Ojca, Syna i Ducha Świętego) i nikomu to nie przeszkadzało – mówił ks. Henryk Pietras.
Poruszono też niezwykle ważną dla cesarza kwestię daty obchodzenia Wielkanocy. - Konstantyn jako Pontifex Maximus miał obowiązek ustalić kalendarz dla całego cesarstwa, a chrześcijanie sami między sobą nie potrafili się dogadać, kiedy należy obchodzić Wielkanoc - tłumaczył gość audycji.
Ostatecznie podczas soboru ustalono, że wszyscy chrześcijanie powinni Wielkanoc obchodzić razem, ale nie sprecyzowano, kiedy dokładnie.
Czy w niedzielę można modlić się na kolanach?
Podczas I Soboru Nicejskiego potępiono też arianizm, a Ariusza skazano na wygnanie. Poza tym wydano dwadzieścia postanowień (kanonów), które regulowały ważne wówczas problemy wewnątrz Kościoła. Większość punktów dotyczy duchownych, ustalono m.in. postępowanie wobec tych, którzy zaparli się wiary podczas prześladowań. Jednak niektóre kanony mogą dziś budzić zdziwienie.
Pierwszy (!) dotyczył kastracji duchownych (ci, którzy pozbawili się męskości z własnej woli, mieli zostać wykluczeni z grona kapłanów), trzeci wyjaśniał, z jakimi kobietami duchowny może mieszkać, a siedemnasty zabraniał uprawiania im lichwy. Ostatni kanon zakazywał modlitwy w niedziele i dzień Pięćdziesiątnicy na kolanach, od tej pory dozwolona była tylko pozycja stojąca.
Wbrew życzeniom i dobrej woli cesarza, I Sobór Nicejski nie zakończył konfliktów w Kościele. Konstantyn bagatelizował powagę sporów i nie rozumiał, że w niektórych sprawach, zwłaszcza doktrynalnych, ciężko jest pójść na kompromis.
Wielu biskupów, którzy podpisali nicejskie Credo, wkrótce próbowało opracować lepszą wersję wyznania wiary. Tym, co najbardziej raziło duchownych, było niebiblijne słowo "współistotny" (gr. "homoousios"), którym określono relację Jezusa do Boga Ojca.
- To wyznanie wiary było przyjęte pod naciskiem cesarza, który groził biskupom wygnaniem - twierdził ks. Pietras i dodawał: - Nie ma żadnego źródła, potwierdzającego, że Credo nicejskie było gdziekolwiek używane.
Tak czy inaczej, w 381 roku na soborze w Konstantynopolu Credo rozwinięto i zmodyfikowano i w takiej wersji obowiązuje do dziś.
Źródła: Polskie Radio/th
Dokumenty Soborów Powszechnych t. I (325-757), opr. ks. Arkadiusz Baron, Henryk Pietras SJ, 2001.
E. Wipszycka, Kościół w świecie późnego antyku, 1994.