Wymiana ognia na granicy Tajlandii i Kambodży. Rośnie liczba ofiar
Do godz. 11 wzrosła liczba cywilów, którzy zginęli w Tajlandii po ostrzale przygranicznych terenów przez kambodżańską armię. Władze w Bangkoku twierdzą, że ostrzelano szpital. Mówią też o śmierci jednego żołnierza.
2025-07-24, 11:51
Wymiana ognia na pograniczu tajsko-kambodżańskim. Rakiety spadły na sklepy i stacje benzynowe
Od środy w prowincjach Sisaket i Surin na terenach przy granicy z Kambodżą nie milkną odgłosy wystrzałów. - Kambodżańska armia użyła broni ciężkiej - wyrzutni rakietowych oraz pocisków artyleryjskich. Po tajlandzkiej stronie granicy uszkodzono domy i obiekty użyteczności publicznej. Z zagrożonych terenów ewakuowano mieszkańców - mówił rzecznik operacji na granicy z Kambodżą Surasan Kongsiri.
Pociski artyleryjskie dosięgły wielu miejsc użyteczności publicznej - sklepu i stacji paliw. Mieszkańcy uciekali do schronów. - Ile pocisków wystrzelono? Niezliczone - mówiła, uciekając do schronu jedna z mieszkanek regionu.
W odpowiedzi na wymianę ognia Tajowie poderwali swoje myśliwce F-16, a jedna z maszyn, rozmieszczonych wzdłuż spornego odcinka granicy, zniszczyła "cel wojskowy". Ministerstwo obrony Kambodży nie udzieliło komentarza w sprawie tej operacji strony tajlandzkiej.
Strzały na granicy Tajlandii i Kambodży. Bangkok mówi o zbrodniach wojennych
Minister zdrowia Tajlandii zapowiedział, że ataki na ludność cywilną będą traktowane jak zbrodnie wojenne i że Kambodża poniesie odpowiedzialność za te działania. Jednocześnie zaapelowano do władz w Phnom Penh o wstrzymanie ognia.
Z kolei Kambodża o wywołanie konfliktu oskarża Tajlandię. Twierdzi, że Tajlandia zaatakowała pozycje jej armii. Premier Kambodży Hun Manet zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa ONZ z prośbą o zwołanie pilnego posiedzenia w związku z wymianą ognia.
Spór Tajlandii i Kambodży eskaluje. Władze odwołują ambasadorów
Agencja AP zwróciła uwagę, że do starć doszło po tym, gdy w czwartek rano Kambodża zdecydowała o obniżeniu rangi stosunków dyplomatycznych z Tajlandią do najniższego poziomu. Władze w Phnom Penh zwróciły się do ambasadora sąsiedniego państwa o opuszczenie kraju i odwołały personel swojej ambasady w Bangkoku. To z kolei odpowiedź na wcześniejsze działania Tajlandii, która zamknęła przejścia graniczne, wycofała swojego ambasadora z Kambodży i zwróciła się do szefa kambodżańskiej misji dyplomatycznej w Bangkoku o opuszczenie państwa w proteście przeciwko detonacji miny lądowej.
Relacje między oboma państwami pogorszyły się w maju, kiedy kambodżański żołnierz zginął w starciu z siłami tajlandzkimi na jednym z wielu terenów będących przedmiotem sporu terytorialnego.
Czytaj także:
- Brutalny atak Rosji. Na Ukrainę spadł deszcz pocisków
- Kolejny atak Izraela w Libanie. Celem były obiekty Hezbollahu
Spór graniczny między Tajlandią i Kambodżą trwa od ponad wieku i wielokrotnie prowadził do potyczek zbrojnych, w których zginęły dziesiątki osób.
Źródło: Polskie Radio/PAP/mbl