Prawie wszyscy kibicowali mistrzyni. Magdalena Fręch pokonała tenisową legendę!

Magdalena Fręch pokonała 45-letnią słynną amerykańską tenisistkę Venus Williams 6:2, 6:2 i awansowała do ćwierćfinału turnieju WTA 500 na twardych kortach w Waszyngtonie. O półfinał powalczy w piątek późnym wieczorem czasu polskiego z reprezentującą Kazachstan Jeleną Rybakiną.

2025-07-25, 07:12

Prawie wszyscy kibicowali mistrzyni. Magdalena Fręch pokonała tenisową legendę!
Magdalena Fręch pokonała Venus Williams. Foto: SCOTT TAETSCH/Getty AFP/East News

Turniej WTA w Waszyngtonie. Fręch zakończyła przygodę Venus Williams

Starsza z sióstr Williams jest jedną z najlepszych i najbardziej utytułowanych tenisistek tego stulecia. Ma na koncie siedem tytułów wielkoszlemowych w singlu - pięć razy triumfowała w Wimbledonie (2000, 2001, 2005, 2007, 2008) oraz dwukrotnie w US Open (2000, 2001) - oraz 14 w deblu. Liderką rankingu była przez 11 tygodni w 2002 roku.

Po niemal półtorarocznej przerwie, spowodowanej według amerykańskich mediów m.in. operacją macicy, w wieku 45 lat wróciła do zawodowego touru w poniedziałek. W 1. rundzie debla pokonała razem z rodaczką Hailey Baptiste kanadyjsko-amerykańską parę Eugenie Bouchard - Clervie Ngounoue 6:3, 6:1, ale prawdziwą niespodzianką było zwycięstwo nieklasyfikowanej w światowym rankingu tenisistki nad 35. w tym zestawieniu rodaczką Peyton Stearns 6:3, 6:4. Tym samym przeszła do historii jako druga najstarsza zawodniczka, jaka cieszyła się z wygranego pojedynku w WTA Tour, po pochodzącej z Czech innej Amerykance Martinie Navratilovej, która w 2004 roku dokonała tego w wieku 47 lat.

Choć Williams zapewniała, że jest tą samą zawodniczką co wcześniej i "wciąż ma w sobie ogień", to następnego dnia odpadła z gry podwójnej, a w czwartkowym "meczu dnia" nie miała nic do powiedzenia w konfrontacji z 17 lat młodszą Polką i nie wygrała dwóch spotkań w imprezie WTA po raz pierwszy od sierpnia 2019 roku, gdy w Cincinnati pokonała trzy rywalki i dopiero w ćwierćfinale zatrzymała ją Madison Keys.

Williams bezradna w starciu z Fręch

Początek meczu z Fręch był udany dla Williams, gdyż powadziła 2:1, ale siedem następnych gemów padło łupem podopiecznej trenera Andrzeja Kobierskiego, która w grudniu skończy 28 lat. Po drodze nasza rodaczka wygrała pierwszą partię 6:2, a w drugiej objęła prowadzenie 2:0.

Uwaga kibiców w toczonym w świetle jupiterów pojedynku była jednak skupiona na Amerykance, która kilka razy dała próbkę nieprzeciętnych umiejętności, wprawiając publiczność w zachwyt głównie potężnymi uderzeniami z głębi kortu. Jej problemem było jednak wyczucie dystansu i często piłka po takich zagraniach lądowała poza linią.



To przekładało się na niewymuszone błędy, które w połączeniu ze słabszą dyspozycją serwisową (pięć podwójnych) sprawiły, że przychylni jej fani często przeciągłym "Oooch" rozczarowani komentowali wydarzenia na korcie, a Fręch miała mecz pod kontrolą.

Dla Williams ostatnim promykiem nadziei na odwrócenie jego losów było przełamanie podania Polki na 2:4, ale po chwili ta zrewanżowała się tym samym, a w kolejnym gemie przypieczętowała sukces po 72 minutach gry.

Schodzącą z kortu Amerykankę żegnała owacja na stojąco i okrzyki: „Venus, Venus, Venus", na co tenisistka odpowiedziała szerokim uśmiechem oraz tradycyjnym piruetem i machnięciem ręką, którymi przez wiele lat fetowała swoje liczne zwycięstwa. Szansę na kolejną będzie miała niebawem w Cincinnati, ponieważ otrzymała od organizatorów dziką kartę.

- Nigdy nie pożegnamy się z Venus Williams, prawda? - z nadzieją w głosie wybrzmiał na koniec stadionowy spiker.

Teraz Fręch vs Rybakina. Kiedy mecz?

Rozstawiona z numerem piątym Fręch, która w 1. rundzie pokonała Ukrainkę Julię Starodubcewą 6:2, 6:4, w piątek 25 lipca późnym wieczorem czasu polskiego w ćwierćfinale zmierzy się z Rybakiną. Turniejowa "trójka" w jedynym dotychczas meczu w Waszyngtonie wygrała 6:3, 7:5 z Kanadyjką Victorią Mboko, która jako tzw. lucky loserka niedawno wyeliminowała Polkę w 1. rundzie Wimbledonu.

Z urodzoną w Moskwie, a reprezentującą od 2019 roku Kazachstan zawodniczką, która jest 12. na liście WTA, Fręch grała wcześniej dwukrotnie i doznała dwóch porażek, m.in. przed rokiem w trzech setach w Dubaju.

Czytaj także:

Źródło: PAP/ah/k

Polecane

Wróć do strony głównej