Czekali na pomoc, gdy padły strzały. Kolejny krwawy atak w Strefie Gazy
Co najmniej 30 osób zginęło, a około 300 zostało rannych wskutek izraelskiego ostrzału tłumów, które czekały na pomoc humanitarną na północy Strefy Gazy - poinformowała palestyńska obrona cywilna. Izraelskie wojsko podało, że bada to zdarzenie.
2025-07-31, 07:00
Przerwy taktyczne to za mało. ONZ alarmuje. "To absolutne apokaliptyczne"
Dyrektor lokalnego szpitala Al Szifa poinformował w czwartek, że do placówki trafiło 35 ciał ofiar izraelskiego ataku. Do zdarzenia doszło w rejonie przejścia granicznego Zikim, przez które ma wjeżdżać pomoc humanitarna dla północnej części Strefy Gazy.
Organizacja Narodów Zjednoczonych podała, że tak zwane przerwy taktyczne w izraelskiej ofensywie w walce z Hamasem nie wystarczają, aby dostarczyć do Strefy Gazy odpowiednią ilość pomocy humanitarnej. Jej brak wywołał głód w całej Strefie, co spowodowało liczne ofiary śmiertelne.
- Po czterech dniach od ogłoszenia przerw wciąż obserwujemy ofiary wśród osób poszukujących pomocy i kolejne zgony z powodu głodu i niedożywienia - ocenił zastępca rzecznika ONZ, Farhan Haq. Jak dodał, warunki dostarczania pomocy są "daleko niewystarczające", a rodzice "walczą o uratowanie swoich głodujących dzieci".

- To absolutnie apokaliptyczne. Dzieci są ranne i zabijane, próbując zdobyć żywność i pomoc, cierpiąc z powodu niedożywienia i głodu - cytuje portal UN News Ricardo Piresa, kierownika ds. komunikacji UNICEF.
Palestyńska obrona cywilna poinformowała też, że we wcześniejszych godzinach wskutek podobnych izraelskich ostrzałów zginęło 14 Palestyńczyków w czterech osobnych zdarzeniach.
Czytaj także:
- Polska zwiększa pomoc dla Gazy. Milion dolarów więcej
- Burza wokół polityki Niemiec. Padają oskarżenia o wspieranie ludobójstwa
- Izraelski minister twierdzi, że w Gazie nie ma głodu. Tymczasem ONZ bije na alarm
Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl