12 hipnotyzujących twarzy. Od niektórych się nie uwolnisz
Dziś być może stałyby się oryginalnym zdjęciem profilowym, jedynym w swoim rodzaju selfie. Autoportrety to fascynujący dział malarstwa – oto kilka wybranych dzieł, które trudno minąć obojętnie.
2025-08-07, 07:50
Z autoportretami bywało dawnej bardzo różnie.
Czasami malarze umieszczali się – jak Sandro Botticelli w "Pokłonie Trzech Króli" – gdzieś wśród świty tytułowych magów, którzy przybyli z darami do małego Jezusa ("Miał w sobie jakiś ukryty smutek, tak mi się przynajmniej wydaje, kiedy patrzę na ten obraz", mówiła historyk sztuki Bożena Fabiani).
Czasami autorzy apokaliptycznych wizji – jak Luca Signorellei we freskach w katedrze we włoskim Orvieto – portretowali się gdzieś w rogu obrazu, w bezpiecznej pozycji obserwatora czynów Antychrysta.
Niektórzy szli jeszcze dalej. Albrecht Dϋrer przedstawił siebie nie jako biernego widza biblijnego wydarzenia, ale upodobnił się do samego Chrystusa. Z kolei Caravaggio obrał zupełnie inną drogę. Na obrazie "Dawid z głową Goliata" malarz najprawdopodobniej przedstawił swoje rysy na przerażającej odciętej głowy tytułowego olbrzyma ze Starego Testamentu. Ponoć chodziło artyście o ukazanie skruchy.
Zobacz dwanaście obrazów
Ponieważ sposobów ujęcia przez malarzy tematu autoportretów jest sporo, a lista tych realizacji jest przepotężna – w naszym małym zestawieniu skupimy się na malarzach polskich, których dzieła (powstałe już w XX w.) znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie.












Źródło: Polskie Radio