Tyle będą kosztować obietnice Karola Nawrockiego. "Nawet 125 mld zł rocznie"
Jeszcze w czasie kampanii prezydent Karol Nawrocki przedstawiał różne propozycje w zakresie podatków - czy to obniżenie składek, czy chociażby podwyżka kwoty wolnej od podatku PIT. Oczywiście każda obniżka podatków to mniejsze wpływy do budżetu. Łączny ubytek w związku z propozycjami prezydenta mógłby więc wnieść pomiędzy 54, a 125 mld zł rocznie.
2025-08-08, 07:27
Prezydent przedstawi pierwszą propozycję podatkową
Już w piątek Karol Nawrocki ma przedstawić pierwszy ze swoich projektów podatkowych. To element tzw. pancerza podatkowego. Choć prezydent zapowiadał wiele zmian w podatkach, to najprawdopodobniej jako pierwsza przedstawiona zostanie propozycja obniżki stawki VAT z 23 proc. do 22 proc. Może również chodzić o zerowy PIT dla rodzin.
Choć jest to zmiana zaledwie o 1 pkt proc., to warto pamiętać o tym, że w strukturze wpływów podatkowych do budżetu VAT stanowi największą część. Według szacunków Ministerstwa Finansów z 2022 roku obniżka stawki kosztowałaby budżet ok. 12,6 mld zł rocznie. Obecnie różnica mogłaby wynieść ok. 15 mld zł.
Poważne zmiany w PIT
Prawdopodobnie "najdroższą" propozycją Nawrockiego w kwestii podatków jest zerowy PIT dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci. W tym przypadku dość trudno oszacować faktyczny koszt tego pomysłu. Według ekspertów prezydenta byłoby to ok. 13 mld zł. Resort finansów twierdzi natomiast, że budżet zostałby uszczuplony o ok. 29 mld zł. Ważne w tej kwestii będą szczegóły - np. to, czy z ze zwolnienia skorzystają jedynie osoby w pierwszym progu podatkowym, czy również pozostałe.
Według szacunków "Rzeczpospolitej" w Polsce żyje obecnie ok. 1,86 mln rodzin z dwójką dzieci. Dziennik przypomina, że już teraz w podatku PIT jest dość duża liczba zwolnień - chociażby dla rodzin z czwórką (lub więcej) dzieci, czy osób poniżej 26. roku życia. A to nie koniec pomysłów prezydenta w sprawie PIT. Karol Nawrocki chciałby również podniesienia drugiego progu podatkowego ze 120 tys. zł do 140 tys. zł. Według firmy Colliers to rozwiązanie kosztowałoby budżet państwa ok. 8,5 mld zł rocznie.
A to wcale nie musi być koniec zmian w PIT. W grę wchodzi również podwyżka kwoty wolnej od podatku z 30 tys. zł do 60 tys. zł. Z tą propozycją do wyborów szła Koalicja Obywatelska, ale jak do tej pory nie zostało to wprowadzone. Karol Nawrocki zapowiadał jednak chęć "pomocy rządowi" w tej sprawie. Niewykluczone więc, że złoży taki projekt. Koszt według resortu finansów wyniósłby 55,9 mld zł.
Koniec z podatkiem Belki?
Prezydent chciałby też zniesienia podatku Belki dla dochodów do 140 tys. zł. Dotyczy on przede wszystkim zysków z lokat bankowych, obligacji skarbowych czy akcji. Tu trudno jest jednak oszacować realny koszt, ponieważ wpływy z tego podatku są mocno skorelowane, chociażby ze stopami procentowymi. W 2024 roku wpływy z podatku Belki wyniosły 10,6 mld zł.
Ostatnia zmiana dotyczy waloryzacji emerytur. W trakcie kampanii Nawrocki proponował, aby każdorazowo wynosiła co najmniej 150 zł i przewyższała inflację. Colliers szacuje koszty na ok. 6-7 mld zł.
Łączny ubytek z budżetu w związku z propozycjami prezydenta mógłby więc wnieść pomiędzy 54, a 125 mld zł rocznie.
Czy budżet na to stać?
Wydaje się jednak, że wprowadzenie wszystkich pomysłów prezydenta w zakresie podatków jest bardzo mało prawdopodobne. Strona rządowa jasno ocenia, że budżetu na to nie stać, zwłaszcza biorąc pod uwagę bardzo duże nakłady, jakie Polska ponosi na wojsko i bezpieczeństwo. Tegoroczny deficyt ma wynieść 289 mld zł i nie zapowiada się, aby w najbliższych latach miał zacząć się zmniejszać.
- Karol Nawrocki w Kaliszu. "Nasze nadzieje zamknięte są w CPK"
- Przedsiębiorcy i samorządy z apelem do Nawrockiego. Chodzi o ustawę wiatrakową
- Nawrocki liderem prawicy? Bendyk: Kaczyński widzi, że traci nad nim kontrolę
Źródło: "Rzeczpospolita"/egz