O krok od tragedii w Łebie. Piątka dzieci i dorosły tonęli w morzu. "Uratował ich cud"
Ratownicy WOPR uratowali sześć osób, które topiły się w Morzu Bałtyckim niedaleko plaży w Łebie. Wśród nich była piątka dzieci i dorosły. Ratownicy wprost mówią, że "uratował ich cud".
2025-08-19, 10:37
Piątka dzieci i dorosły uratowani przez ratowników
W poniedziałek w godzinach popołudniowych ratownicy WOPR, którzy patrolowali jedną z niestrzeżonych plaż w Łebie, dostrzegli w wodzie grupę sześciu tonących osób. Znajdowały się w odległości ok. 100 m od brzegu.
Tego dnia na plażach powiewały czerwone flagi, ponieważ wysokie fale i bardzo silne prądy wsteczne stanowiły poważne zagrożenie dla osób w wodzie. Mimo tego piątka uczestników kolonii w wieku 11-13 lat wraz z opiekunem weszła do morza.
Akcja ratunkowa. "Uratował ich cud"
Ratownicy, którzy patrolowali niestrzeżoną plażę, wezwali wsparcie i natychmiast rozpoczęli akcję ratunkową. Wkrótce na miejsce dotarły quady ze sprzętem medycznym. Na szczęście wszystkie osoby udało się wyciągnąć z wody. Zostały przebadane przez Zespół Ratownictwa Medycznego. Jedna dziewczynka została przewieziona do szpitala. Opiekun kolonii został przekazany funkcjonariuszom policji.
"Jesteśmy świadomi, że od największej tragedii w historii wypoczynku dzieci nad morzem, te dzieciaki uratował cud - obecność patrolu ratowników wodnych na plaży NIEstrzeżonej. Byli w odpowiednim miejscu i czasie" - napisano na facebookowym profilu Gniewińskie WOPR. Sprawę wyjaśnia policja.
Jak relacjonowali ratownicy, była to tylko jedna z pięciu akcji na terenie Łeby w poniedziałek. Pozostałe dotyczyły kąpieli w niebezpiecznych warunkach, w miejscach niestrzeżonych, lub wręcz objętych zakazem kąpieli. Trzy osoby otrzymały mandaty karne.
Czytaj także:
- CBŚP rozbiło narkotykowe imperium. Trzon grupy stanowili Polacy
- Stegna. Ojciec wskoczył do wody, by ratować swoje córki. Nie żyje
- Tragedia nad morzem. 69-latka wciągnięta przez prąd wsteczny. Wysyp czerwonych flag
Źródło: Polskie Radio/Gniewińskie WOPR/facebook/egz