Rząd szykuje nowy podatek. "Wiemy, do kogo idziemy po pieniądze"

- Wiemy, do kogo idziemy po pieniądze – tak minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapowiada nowy podatek, który ma uderzyć w globalnych gigantów, takich jak Google, Meta czy Amazon. Rząd chce skończyć z "cyfrowym kolonializmem" i zmusić korporacje zarabiające miliardy na Polakach do płacenia podatków w naszym kraju. Stawką są nawet 3,4 mld złotych rocznie, ale na drodze stoją USA i potężne lobby technologiczne.

2025-08-19, 16:44

Rząd szykuje nowy podatek. "Wiemy, do kogo idziemy po pieniądze"
Krzysztof Gawkowski i Władysław Kosiniak-Kamysz. Foto: Wojciech Olkusnik/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Polska intensyfikuje prace nad wprowadzeniem podatku cyfrowego, który ma objąć największe międzynarodowe firmy technologiczne
  • Celem daniny jest wyrównanie szans pomiędzy globalnymi korporacjami a lokalnymi przedsiębiorcami oraz zwiększenie wpływów do budżetu państwa, które mogłyby wynieść nawet do 3,4 mld zł rocznie
  • Mimo sprzeciwu Stanów Zjednoczonych, Ministerstwo Cyfryzacji jest zdeterminowane do wdrożenia rozwiązania, które jest już obecne w wielu krajach europejskich

Podatek cyfrowy. Polska ofiarą „cyfrowego kolonializmu”?

Globalne korporacje cyfrowe, takie jak Google (Alphabet), Meta (Facebook, Instagram, WhatsApp), TikTok (ByteDance), Amazon, czy platformy mobilności i dostaw jedzenia (Uber, Bolt, FREENOW), generują miliardowe przychody na całym świecie. Ich modele biznesowe opierają się na zbieraniu i przetwarzaniu danych użytkowników, głównie w celach marketingowych, co w Polsce tylko w 2023 roku wygenerowało rynek reklamy online o wartości 7,768 mld zł.

Pomimo kapitalizowania się na polskich użytkownikach, firmy te często nie odprowadzają adekwatnych podatków w Polsce, ponieważ ich usługi świadczone są przez spółki z siedzibą w innych krajach europejskich (np. Irlandii, Holandii) lub bezpośrednio w USA. Dodatkowo, chińskie platformy e-commerce, takie jak Shein, Temu czy Aliexpress, zyskujące coraz większy udział na polskim rynku, często wykorzystują luki w prawie, jak np. zwolnienie z cła dla produktów poniżej 150 euro, unikając sprawiedliwego opodatkowania.

Brak transparentności w raportowaniu przychodów w Polsce oraz wykorzystywanie cen transferowych to kluczowe wyzwania, które sprawiają, że znaczna część zysków "drenuje" lokalne budżety, zamiast być redystrybuowana na rozwój państwa.

🇵🇱 Jak wspierać polską cyfrową gospodarkę? 3 proste kroki

Zanim wejdzie w życie nowy podatek, jako konsument możesz sam/a wpłynąć na rynek:

Wybieraj polskie platformy: Zamiast Amazona, rób duże zakupy na Allegro. Zamiast Spotify, rozważ polskie serwisy streamingowe lub kupuj muzykę bezpośrednio od artystów.

Kupuj bezpośrednio: Jeśli masz ulubiony lokalny sklep lub restaurację, zamawiaj bezpośrednio przez ich stronę lub telefon, a nie przez globalne aplikacje, które pobierają wysokie prowizje.

Promuj polskie firmy: Odkryłeś świetną polską aplikację, grę lub sklep internetowy? Poleć go znajomym. Marketing szeptany to potężne narzędzie w walce z globalnymi gigantami.

Plany Gawkowskiego i retoryka „cyfrowego kolonializmu”

- Z ministrem Domańskim jesteśmy tak umówieni, że prace nad ustawą o podatku cyfrowym trwają w Ministerstwie Cyfryzacji, a potem zaczną się konsultacje. Premier dał mi zielone światło, żebym nad tym pracował – powiedział wicepremier i Minister Cyfryzacji, Krzysztof Gawkowski. Jak dodał, resort cyfryzacji chce wspierać Ministerstwo Finansów w budowaniu zaplecza dla budżetu.

Gawkowski odniósł się również do szerszego kontekstu i idei, która przyświeca wprowadzeniu nowej daniny, używając mocnego sformułowania.

- Mam takie poczucie, że podatek cyfrowy to odpowiedź na pytanie, czy zgadzamy się na cyfrowy kolonializm, czy nie – stwierdził szef MC. Obecny brak adekwatnego opodatkowania cyfrowych gigantów prowadzi do sytuacji, w której państwa są ekonomicznie eksploatowane w sferze cyfrowej, co narusza ich suwerenność. Minister argumentował, że Polska ma obecnie deficyt dochodów z działalności cyfrowej, podczas gdy kraje, które wprowadziły ten podatek wcześniej, są już „do przodu o 20–30 miliardów euro”.

Odnosząc się do konkretnych progów wpływów, Gawkowski przekazał, że według danych z raportu Fundacji Instrat, zamówionego przez Ministerstwo Cyfryzacji, w Polsce w pierwszym roku obowiązywania podatku przy stawce 3% wpływy wyniosłyby 1,7 mld zł, przy 4,5% – 2,6 mld zł, a przy 6% – 3,4 mld zł. Zaznaczył, że preferuje stawkę 3% jako „dobre pole wyjściowe”, ale jednocześnie stwierdził, że „podatku na 2% nie opłaca się wprowadzać, bo nie będzie wspomagał budżetu”.

Podatek cyfrowy w Polsce. Dwa warianty na stole

Fundacja Instrat proponuje dwa modele opodatkowania cyfrowych gigantów, które mogą przynieść budżetowi miliardy złotych.

🌐 Wariant szeroki

📈
Preferowana stawka: 3% Potencjalne wpływy do budżetu: 1,7 mld zł w 2027 r.
🎯
Co obejmuje? Ukierunkowaną reklamę, przesyłanie danych i udostępnianie interfejsu cyfrowego (np. marketplace'y, portale społecznościowe, platformy AI).

📢 Wariant wąski

📈
Rekomendowana stawka: 7,5% Potencjalne wpływy do budżetu: 722 mln zł w 2027 r. (do 1,2 mld zł w 2030 r.).
🎯
Co obejmuje? Wyłącznie świadczenie usług reklamy cyfrowej ukierunkowanej, co oznacza, że nie wszyscy giganci zostaliby nim objęci.

Kogo może objąć nowy podatek?

Podatek dotyczyłby największych globalnych firm technologicznych, których przychody przekraczają 750 mln EUR rocznie. W zależności od wariantu, na liście mogłyby się znaleźć takie korporacje jak:

Google Meta Amazon Apple Microsoft TikTok Booking.com OpenAI Uber Bolt FREENOW Shein Temu Aliexpress

Z raportu wynika, że większość wpływów miałaby pochodzić z sektora e-commerce, gdzie największym graczem w Polsce jest Allegro. Gawkowski rozwiał obawy o obciążenie polskich firm.

- Dla firm płacących polski CIT będą odliczenia i ulgi. Dzięki temu Allegro wcale nie zapłaci więcej, tak jak inne firmy płacące CIT w Polsce. Wiemy, do kogo idziemy po pieniądze i nie są to polskie firmy – oznajmił minister. Podatek jest projektowany w taki sposób, aby uderzał przede wszystkim w zagraniczne korporacje, które minimalizują swoje zobowiązania podatkowe w Polsce.

Podatek cyfrowy. USA mocno niezadowolone

Największą przeszkodą w wprowadzeniu podatku cyfrowego w Polsce jest silny sprzeciw Stanów Zjednoczonych. Amerykańska administracja postrzega tę daninę jako dyskryminującą dla swoich firm technologicznych, a w przeszłości Waszyngton groził podjęciem działań odwetowych, takich jak nałożenie ceł na polskie produkty.

W marcu 2025 roku ambasador USA w Polsce publicznie ostrzegł przed konsekwencjami, w tym możliwym odwetem ze strony Donalda Trumpa. Jednakże, jak zaznacza raport Instrat, kraje takie jak Francja czy Kanada, które już wprowadziły ten podatek, nie zamierzają się z niego wycofywać pomimo nacisków.

🔄 Jak działają "ceny transferowe"? Kreatywna księgowość gigantów

Artykuł wspomina o cenach transferowych. To jedna z głównych metod unikania podatków. W uproszczeniu: polski oddział giganta "kupuje" od swojego irlandzkiego oddziału (gdzie podatki są niskie) usługi, np. licencję na używanie logo, po sztucznie zawyżonej cenie. Ten ogromny "koszt" sprawia, że polski oddział wykazuje minimalny zysk (lub nawet stratę) i nie płaci w Polsce podatku CIT. Cały realny zysk jest w ten sposób "transferowany" i opodatkowany w raju podatkowym. Metoda stosowana jest nie tylko przez spółki technologiczne, lecz także handlowe.

To pokazuje, że mimo dyplomatycznych napięć, państwa są zdeterminowane do obrony swoich interesów fiskalnych. Gawkowski, mówiąc o „cyfrowym kolonializmie”, w pewnym sensie konfrontuje te naciski, sugerując, że brak opodatkowania jest formą podporządkowania i uzależnienia od zewnętrznych wpływów.

Dodatkowym wyzwaniem jest silne lobby cyfrowe. Branża technologiczna wydaje znaczne środki na lobbing, na przykład ponad 97 milionów euro rocznie w Unii Europejskiej. Alphabet, Meta i Microsoft są liderami w tych wydatkach.

Choć badanie dotyczyło działań w Brukseli, firmy te posiadają również silne zaplecze lobbingowe w Polsce, co może utrudniać wprowadzenie nowych regulacji. Ponadto, brak ponadnarodowego kompromisu w sprawie DST może prowadzić do wzrostu złożoności systemu podatkowego i utrudnień w prowadzeniu działalności cyfrowej.

Warto dodać, że w Polsce funkcjonuje już opłata od usług wideo na żądanie (VOD), wprowadzona w 2020 roku, która w 2024 roku przyniosła 50 mln zł. Choć jest to odrębna danina, doświadczenia z nią pokazują, że koszty nie zawsze są w pełni przenoszone na konsumentów. Podatek cyfrowy miałby charakter fiskalny, ale także motywacyjny, skłaniając globalne podmioty do rejestrowania w Polsce całości osiąganych tu przychodów i dochodów podlegających opodatkowaniu CIT.

Czytaj także:

Źródło: DGP/MC/Instrat/Michał Tomaszkiewicz

Polecane

Wróć do strony głównej