Zestrzeliwanie dronów. Ekspert apeluje o zmianę procedur. "Pokazujemy bezradność"
Ostatniej nocy ponownie, dwukrotnie dron wleciał w polską przestrzeń powietrzną. - Powinniśmy potrafić takie obiekty zestrzelić. To by pokazywało naszą sprawność i to jest bardzo niepokojące, że wciąż tego nie pokazujemy - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Maciej Milczanowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego.
2025-09-04, 15:45
Najważniejsze informacje w skrócie:
- W nocy z wtorku na środę dwukrotnie naruszono polską przestrzeń powietrzną
- Dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Maciej Klisz wnioskuje o skrócenie procedur uruchomienia obrony powietrznej
- Ekspert ds. bezpieczeństwa, prof. Maciej Milczanowski uważa, że "powinniśmy potrafić takie obiekty zestrzelić, bo to pokazywałoby naszą sprawność"
W związku z narastającym zagrożeniem naruszania polskiej przestrzeni powietrznej dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Maciej Klisz wnioskuje o wprowadzenie procedur, które skrócą czas użycia środków obrony powietrznej. Generał Klisz powiedział, że w związku z incydentami potrzebne są nowe przepisy dotyczące obrony powietrznej.
Prof. Maciej Milczanowski przyznał w Polskim Radiu 24, że "procedury powinny być zmienione i dostosowane do bieżącej sytuacji". Podkreślił, że "przede wszystkim trzeba mieć też sprzęt, który będzie mógł pozwolić nam na właściwe reagowanie". - Najgorszym scenariuszem jest to, że nie potrafimy zareagować, że pokazujemy bezradność - powiedział. Ekspert ds. bezpieczeństwa stwierdził, że tłumaczenia, iż drony, które znalazły się nad Polską nikomu nie groziły, że je obserwowaliśmy, "to jest takie mrugnięcie okiem". - To jest nieprawda, ale tak sobie mówimy, żeby się pocieszać. Natomiast absolutnie powinniśmy potrafić takie obiekty zestrzelić. To pokazywałoby naszą sprawność i to jest bardzo niepokojące, że wciąż tego nie pokazujemy - stwierdził.
Prof. Milczanowski zwrócił także uwagę, że nie wyciągamy wniosków z wojny w Ukrainie, jeżeli chodzi o drony. - Ukraińcy każdego dnia wykorzystują je na froncie. Nawet w taki sposób, że żołnierze już na tej linii frontu często się nie pojawiają, tylko drony. A nas wciąż zaskakują pojedyncze drony. No wydaje mi się to jakimś kompletnym absurdem i oderwaniem od realiów - ocenił.
Drony do pokazów
Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że "nadal w jednostkach liniowych nie ma dronów, nadal się na nich nie ćwiczy". - Są do pokazów wykorzystywane i nadal nie jesteśmy w stanie chronić własnej granicy za pomocą tychże dronów. A przecież do zwalczania dronów stosuje się nie tylko samoloty i inne środki, ale przede wszystkim właśnie drony. My ciągle jesteśmy w fazie akademickiej dyskusji, zamiast już w tej chwili produkować tysiące dronów i wyposażać w nie wojsko - tłumaczył.
Prof. Milczanowski dodał, że "oczywiście nadal będziemy stosować artylerię, samoloty, czołgi". - To nie jest tak, że drony za to wszystko, ale drony dodatkowo. One zupełnie zmieniają pole walki w tej chwili. My w ogóle w tą stronę nie idziemy. Cały czas robimy pokazy dla jednostek wojskowych i żołnierze oglądają drony, a potem je oddają. Jakby kompletnie nie chcemy gonić tych zmian technologicznych, które się dzieją - stwierdził.
- "Finlandia przygotowuje się do wojny. Zagrożenie jest realne"
- Wojna z NATO? Amerykański wojskowy mówi, co to oznacza i co musimy zrobić
- Katastrofa F-16 w Radomiu. Nowe informacje prokuratury
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Paweł Zieliński
Opracowanie: Paweł Michalak