Umowa UE-Mercosur. Polska wraz z Francją próbują ją osłabić

Polska potwierdziła swój sprzeciw wobec umowy handlowej z Mercosurem, ale też wspólnie z Francją próbują jeszcze ją osłabić - wynika z ustaleń korespondentki Polskie Radia w Brukseli Beaty Płomeckiej. 

2025-09-05, 08:56

Umowa UE-Mercosur. Polska wraz z Francją próbują ją osłabić
Donald Tusk z wizytą w Paryżu. Foto: PAP/Piotr Nowak

Umowa UE-Mercosur. Polska szuka słabych punktów

Poinformował o tym w czwartek 4 września po szczycie w Paryżu premier Donald Tusk. Szef rządu rozmawiał też z prezydentem Francji na temat porozumienia z Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem. Aby umowa z Mercosurem weszła w życie, wystarczy zgoda większości unijnych krajów. Obecnie ta większość jest. - Wiele na to wskazuje, że jednak inni się nie przyłączą do tego blokowania Mercosur - mówił premier Donald Tusk.


Posłuchaj

Polska po konsultacjach z Francją ws. umowy UE-Mercosur/Polskie Radio 0:50
+
Dodaj do playlisty

 

Francja, jeszcze do niedawna przeciwnik umowy, teraz skłania się do jej poparcia w związku z klauzulami, które będą chronić rynek przed zalewem taniej żywności. Z wypowiedzi premiera wynika, że Polska i Francja chcą te klauzule jeszcze wzmocnić. - Wolelibyśmy, żeby Mercosur nie wchodził w życie, ale działamy także na rzecz zniwelowania ewentualnie negatywnych konsekwencji - tłumaczył.

Wniosek do TSUE? Tusk: "Zlecę to naszym prawnikom"

Dziennikarz Polskiego Radia Przemysław Lis spytał, czy Polska mogłaby zaskarżyć umowę do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. - Zlecę to naszym prawnikom i europejskim, żeby dokładnie zbadali - odpowiedział Tusk. Grupa europosłów chce bowiem zaskarżyć umowę z Mercosurem. Jak zaznaczyła Beata Płomecka w przyszłym tygodniu europarlamentarzyści będą zbierać podpisy pod rezolucją w tej sprawie.

Czytaj także: 

Umowa UE-Mercosur. Czym jest i co oznacza?

Umowa UE-Mercosur to gigantyczna strefa wolnego handlu, która ma dać unijnemu przemysłowi (głównie niemieckiemu i hiszpańskiemu) 49 mld euro rocznie z eksportu. Ceną jest otwarcie rynku UE na tańszą żywność (głównie wołowinę, drób i cukier) z Ameryki Południowej. Polska jest jej przeciwna, ponieważ umowa stanowi bezpośrednie zagrożenie dla naszego silnego rolnictwa, zwłaszcza dla producentów drobiu (jesteśmy liderem w UE) i wołowiny. Polscy rolnicy obawiają się zalewu rynku przez produkty wytwarzane bez kosztownych i rygorystycznych norm unijnych, co oznacza nieuczciwą konkurencję. Korzyści dla innych sektorów nie są nagłaśniane. Dla władz unijnych z kolei umowa ta to niezwykle ważny krok geopolityczny - ma wzmocnić pozycję UE na świecie jako odpowiedź na protekcjonizm USA i rosnące wpływy Chin w Ameryce Południowej.

Czytaj także:

Źródło: Beata Płomecka/Polskie Radio/hjzrmb




Polecane

Wróć do strony głównej