Rosyjskie drony nad Polską. "Powinny zostać zestrzelone nad Ukrainą"

Jak powiedział Donald Tusk, atak dronów spowodował, że "o niczym innym nie myślimy i nie rozmawiamy". - To, co się stało w nocy z wtorku na środę, po prostu przeraziło Europejczyków. Widzimy to po reakcjach - ilu ludzi dzwoniło do premiera, jakie jest zaangażowanie wojskowe - wyjaśnił Bartosz Wieliński w Polskim Radiu. 

2025-09-12, 14:11

Rosyjskie drony nad Polską. "Powinny zostać zestrzelone nad Ukrainą"
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: IMAGO/Sergey Pivovarov/Imago Stock and People/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Według doniesień Kancelarii RP, w nocy z wtorku na środę polską przestrzeń powietrzną naruszyło 21, a nie 19 rosyjskich dronów
  • Zdaniem Wielińskiego "to, co się stało, po prostu przeraziło Europejczyków"
  • W związku z wydarzeniami w piątek ma odbyć się nadzwyczajne spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ

Polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony w nocy z wtorku na środę. - To, co się stało w nocy z wtorku na środę, po prostu przeraziło Europejczyków. Widzimy to po reakcjach - ilu ludzi dzwoniło do premiera, jakie jest zaangażowanie wojskowe - wyjaśnił Bartosz Wieliński. Zdaniem publicysty "teraz zaczyna opadać kurz i mgła wojny". - Widzimy, że kluczowe tutaj były holenderskie F-35 - wyposażone w szereg sensorów, które pozwalały zidentyfikować nadlatujące drony - powiedział.

Wieliński podkreślił, że "ta operacja się udała". - Nie ma sensu mówić, że ponieśliśmy klęskę. To, że część tych dronów spadła sobie na pola - jeden niestety uszkodził budynek - to nie jest powód do rwania szat - ocenił. Według gościa Polskiego Radia "drony powinny zostać zestrzelone nad Ukrainą, czego robić niestety polskie, ani NATO-wskie lotnictwo nie może z przyczyn politycznych". - Cała obrona przeciwlotnicza w krajach NATO leży. To są systemy, które są szalenie drogie. Pociski kosztują setki tysięcy dolarów. Nie ma stuprocentowej gwarancji efektywności - zaznaczył.

"Dojrzała klasa polityczna"? "Być może"

W obliczu ostatnich wydarzeń rząd i prezydent prowadzą zgodną politykę wewnętrzną i zagraniczną. - Być może mamy - marzy mi się to - dojrzałą klasę polityczną, która rozumie, gdzie są zagrożenia, gdzie trzeba współpracować, gdzie się kończy ta codzienna polityczna nawalanka - wskazał Bartosz Wieliński. Publicysta wyjaśnił, że "być może tak jest", ale on sam nie ma złudzeń. - Prezydent byłby w bardzo ciężkiej sytuacji, gdyby zaczął teraz atakować Tuska - stwierdził. Gość Polskiego Radia przyznał, że należy zauważać starania polityków. - Doceńmy to, bo to wymaga od nich mocnego zaciśnięcia zębów i innych części ciała - wyjaśnił rozmówca Krzysztofa Grzybowskiego. 

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 
Prowadząca: Krzysztof Grzybowski
Opracowanie: Michalina Leńska



Polecane

Wróć do strony głównej