Azerowie podsumowali byłego selekcjonera Polski. "Haniebny trener"
Fernando Santos po krótkiej przygodzie z reprezentacją Polski kontynuuje fatalną passę. 70-letni Portugalczyk szybko pożegnał się z kadrą Azerbejdżanu, a dziennikarze tego kraju bezlitośnie obnażyli jego podejście do pracy.
2025-09-18, 13:30
Fernando Santos zwolniony. W Azerbejdżanie wrze
Kadencja Fernando Santosa w reprezentacji Polski nie trwała długo, bo były trener, który poprowadził reprezentacją Portugalii do mistrzostwa Europy, utrzymał się na stanowisku niewiele ponad pół roku. Pamięć o tym, jak wyglądała ta przygoda, pozostaje jednak żywa i nie mówimy tu o pozytywnych wspomnieniach.
Santosa w ekipie Biało-Czerwonych nie broniło nic - nie miał wyników, nie potrafił nawiązać żadnego rodzaju więzi z piłkarzami, sprawiał też wrażenie niezbyt zainteresowanego samą pracą, a niepowodzenia wydawały się niespecjalnie go wzruszać. Po sześciu meczach odszedł ze stanowiska w niesławie, nie przeszkodziło mu to jednak zgarnąć poważne pieniądze i kontynuować karierę - jego usługami najpierw zainteresował się Besiktas, który wytrzymał z tym szkoleniowcem 16 spotkań.
Następnie Portugalczyk dostał misję poprowadzenia reprezentacji Azerbejdżanu. Wynik robi koszmarne wrażenie - w 11 spotkaniach zdobył zaledwie 2 punkty, a kibice, dziennikarze i działacze zorientowali się, jak duży błąd został popełniony. To jednak nie to było najgorsze - azerskie media jasno podkreślają, że podejście Santosa wywołało w kraju ogromne oburzenie.
"Haniebny trener"
W rozmowie z WP Sportowe Fakty dziennikarze z Azerbejdżanu zdradzili, jak Santos zachowywał się podczas pełnienia swojej funkcji.
- Był chyba najbardziej haniebnym trenerem, jakiego spotkałem w swojej karierze dziennikarskiej. Oprócz jego pracy na boisku, jego zachowanie poza nim również komplikowało sytuację. Szczególnie to, co wydarzyło się po porażce z Islandią, przelało czarę goryczy - powiedział dziennikarz Kenan Mastaliyev.
Na ostatniej konferencji prasowej dziennikarze wprost wzywali go do ustąpienia po kolejnej kompromitującej porażce, lecz szkoleniowiec skomentował to tylko słowami, że jego kontrakt dalej obowiązuje.
- Postawienie pieniędzy ponad wszystko wstrząsnęło całym krajem i odebrało mu resztki zaufania - mówił dziennikarz, podkreślając, że Santos miał przygotowane wymarzone warunki do tego, by osiągnąć z kadrą lepsze wyniki.
- Robert Lewandowski oszukał czas? "Gra, jakby miał 25 lat"
- Barcelona zostawiła Lewandowskiego w klapkach. Kuriozalna sytuacja
- Nowy ranking WTA. Iga Świątek w czołówce, duży spadek Magdaleny Fręch
Źródło: PolskieRadio24.pl/ps