Rosja znów prowokuje. Niski przelot myśliwców nad Bałtykiem
Straż Graniczna poinformowała o kolejnej prowokacji Rosji, tym razem nad Bałtykiem. Dwa myśliwce wykonały niski przelot w obrębie platformy wydobywczej Petrobaltic. Maszyny miały lecieć na wysokości 150 metrów. - To jest bardzo niski pułap. Mamy tutaj do czynienia z takim kąsaniem sprawdzającym - ocenił prof. Krzysztof Kubiak.
2025-09-19, 21:51
Najważniejsze informacje w skrócie:
- W piątek dwa rosyjskie myśliwce wykonały niski przelot w obrębie platformy wydobywczej Petrobaltic
- "Przelot nad platformą, przelot nad instalacją polską, należy traktować w kategoriach jednoznacznie prowokacyjnych"
- Zdaniem eksperta "jest to ingerencja niebezpieczna"
W piątek doszło do niskich przelotów dwóch rosyjskich myśliwców nad platformą wydobywczą Orlen Petrobaltic. O zdarzeniu zostały powiadomione polskie służby. - Sam fakt manewrowania na tak niewielkim pułapie należy potraktować jako działanie prowokacyjne, jako że dobrą praktyką, zalecaną również przez Międzynarodową Organizację Morską, wpisaną w konwencję Organizacji Narodów Zjednoczonych o Prawie Morza jest wyznaczanie strefy bezpieczeństwa w odległości 500 metrów od platformy na powierzchni morza i (...) należałoby stosować takie regulacje wobec statków powietrznych - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 prof. Krzysztof Kubiak.
Rosjanie poprzez swoje prowokacje, również te z nocy z 9 na 10 września, mają sprawdzać procesy podejmowania decyzji państw NATO oraz czas reakcji na naruszanie ich przestrzeni. - Zakładać można, przy czym powtarzam, to jest hipoteza, że to jest wzmocnienie środków obserwacji technicznej i dalsza optymalizacja procedur dotyczących sojuszniczego użycia lotnictwa - skomentował gość Polskiego Radia.
Posłuchaj
"Państwa bałtyckie pozbawione są lotnictwa bojowego"
Po naruszeniu przez Rosję polskiej przestrzeni powietrznej została ogłoszona europejska operacja "Wschodni Strażnik", która ma poprawić powietrzne bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO. Na pytanie, czy można się spodziewać, że ta operacja zostanie rozszerzona na kraje skandynawskie, ekspert odpowiedział, że "należałoby się tego spodziewać". - Pragnę jednakże podkreślić, że jest to cały czas operacja europejska, która wykorzystuje zasoby sojusznicze. Natomiast ze względu na taką, a nie inną politykę amerykańską, nie jest to jeszcze operacja Sojuszu Północnoatlantyckiego. I oceniając wydarzenia, tę subtelność należy dostrzegać - podkreślił.
- Rosyjskie myśliwce nad platformą Petrobaltic. SG: naruszona strefa bezpieczeństwa
- Estonia chce uruchomienia art. 4 NATO. "Ingerencja rosyjskich myśliwców"
- Rosyjskie prowokacje nad NATO. UE: odpowiedź 1 października
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Michał Strzałkowski
Opracowanie: Dominika Główka