Maria Żodzik jako jedna Polka z medalem MŚ. Teraz ma tylko jeden cel

Maria Żodzik wypadła najlepiej z Biało-Czerwonych na zakończonych lekkoatletycznych mistrzostwach świata. Polka, która zdobyła srebro w skoku wzwyż, przyznała szczerze, że jeszcze nie czuje się wicemistrzynią globu, zaznaczyła też, czym chce się zająć po powrocie do kraju.

2025-09-22, 11:25

Maria Żodzik jako jedna Polka z medalem MŚ. Teraz ma tylko jeden cel
Maria Żodzik jako jedyna zdobyła medal dla Polski na lekkoatletycznych MŚ. Foto: Iwanczuk/Sport/REPORTER

Maria Żodzik wyszarpała srebro MŚ

Reprezentantka Polski w stolicy Japonii poprawiła rekord życiowy na 2,00 m. Wygrała Australijka Nicola Olyslagers. Brązowe medale zdobyły Serbka Angelina Topic i rekordzistka świata Jarosława Mahuczich z Ukrainy.

W poniedziałek w hotelu reprezentacji Polski Żodzik, która była jedyną medalistką w gronie 62 reprezentantów kraju na mistrzostwa świata w Tokio, zdradziła, że sukces jeszcze do niej nie dociera, a po swoim sukcesie... przespała sześć godzin.

- To jeszcze do mnie nie dociera, póki co nie czuję się wicemistrzynią świata - zaznaczyła Żodzik, pochodząca z Białorusi skoczkini wzwyż, której dziadkowie byli Polakami. Jak wspomniała, w czasie kilkudziesięciominutowej przerwy w niedzielnym konkursie spowodowanej deszczem wciąż wierzyła, że stać ją na podium.

- Patrzyłam na telebimy i widziałam, że jestem czwarta. To było jak nożem po sercu, nie chciałam być czwarta. To medal wyszarpany siłą woli. Bardzo go chciałam - podkreśliła.

Co po medalu? Jasny plan Polki

Żodzik przekazała, że ma kontakt z rodzicami na Białorusi, ale jeszcze nie miała okazji z nimi rozmawiać po swoim sukcesie.

- Udowodniłam sobie wczoraj, że mogę. Wiedziałam to niby, ale nie miałam namacalnego dowodu. Wiadomości w social mediach jest bardzo dużo, ale nie zdążyłam nawet odpisać, bo jestem bardzo zmęczona - powiedziała.

Wicemistrzyni świata dodała, że nie marzy o rozpoznawalności, bo lubi spokojne życie daleko od blasków fleszy. Przyznała też, że ma jasny cel na najbliższy czas.

- Chcę do domu i chcę spokoju. Potem pojadę na jakieś ciepłe wakacje, żeby poleżeć na plaży. Lubię czytać książki - dodała wicemistrzyni świata.

Polka nie myśli jeszcze o igrzyskach olimpijskich w Los Angeles. Cała jej uwaga była skupiona na starcie w Tokio. Teraz w kolejnych startowych planach są halowe mistrzostwa świata w Toruniu i mistrzostwa Europy w Birmingham.

- Krok po kroku trzeba robić swoje. Nie jestem medialną osobą. Chcę wrócić do domu, zamknąć się tam i z nikim nie chcę szczególnie rozmawiać - skwitowała srebrna medalistka, która z dumą prezentowała swoje trofeum oraz pozowała do zdjęć z Japończykami, którzy ją o to prosili.

- Piękny ten medal, naprawdę piękny. Mój wymarzony – podsumowała bohaterka polskiej kadry.

Zobacz również:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej