MEN zapytało o prace domowe. Co czwarty nauczyciel dalej je zadaje
Formalnie nauczyciele w szkołach podstawowych nie powinni zadawać i oceniać prac domowych. W praktyce nadal się to odbywa. Choć oczywiście zakres jest ograniczony, to nauczyciele wskazują, że brak prac domowych ma negatywny wpływ na samodzielną pracę uczniów.
2025-09-25, 11:03
Szkoły mają trudności z dostosowaniem się
Przez lata zadania domowe były dla nauczycieli jednym z podstawowych narzędzi pracy w szkole. Po decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej o rezygnacji z takich prac szkoła ma znaczące problemy z przestawieniem się na nowy tryb.
Wyniki ankiet - jak podaje Newsweek - wskazują, że duża część nauczycieli nadal zadaje prace domowe, a co więcej, wystawia za nie oceny. Przed wprowadzeniem zakazu zadania domowe były w Polskich szkołach ogólnie przyjętym standardem. Większość nauczycieli w najmłodszych klasach (1-3) zadawała przynajmniej raz w tygodniu lub nawet częściej. Jeśli chodzi o starsze klasy, prace domowe były właściwie codziennością.
Jedna piąta nauczycieli ocenia prace domowe?
Od kwietnia 2024 roku, zgodnie ze zmianami MEN, nauczyciele nie powinni zadawać prac domowych na ocenę. Takie rozwiązanie miało odciążyć młodzież, dając jej przestrzeń do swobodnego korzystania z wolnego czasu. Resort liczył na poprawę zdrowia psychicznego i fizycznego oraz na własną inicjatywę uczniów w zakresie samodzielnej nauki.
Czy nauczyciele faktycznie odeszli od prac domowych? Takie stwierdzenie byłoby sporym przekłamaniem, ponieważ zaledwie jedna czwarta pedagogów w najmłodszych klasach w pełni zrezygnowała z zadawania prac domowych. Nie to jest jednak największym problemem. W starszych klasach nadal co czwarty nauczyciel zadaje obowiązkowe zadania, a co piąty wystawia za nie oceny.
Z drugiej strony połowa nauczycieli ograniczyła prace domowe dla najmłodszych klas wyłącznie do zadań rozwijających motorykę małą (np. pisanie). MEN zaakceptowało taką formę. Jeśli chodzi o klasy 4-8, dwie trzecie nauczycieli zadaje prace domowe, ale ich nie ocenia. Co trzeci ograniczył zakres zadań domowych. Zdecydowana większość, bo aż 80 proc. pedagogów w szkołach podstawowych, nie wystawia ocen za takie zadania. Pozostali, łamiąc przepisy zawarte w rozporządzeniu resortu edukacji, nadal to robi.
Jak brak zadań wpłynął na naukę uczniów?
Według dyrektorów szkół, którzy brali udział w ankietach, zmiana w zakresie prac domowych zainspirowała nauczycieli do szukania nowych metod pracy z uczniami. Sami nauczyciele dalecy są jednak od optymizmu.
Wskazywali na znaczący spadek motywacji uczniów i brak możliwości monitorowania efektów nauki. Skutkuje to coraz większym obciążaniem uczniów kartkówkami i sprawdzianami. Ankietowani widzieli jednak pozytywne efekty w młodszych klasach, związane z możliwością dłuższego i lepszego odpoczynku. Trudno jednak zweryfikować wiedzę nauczycieli w tym zakresie. O to należałoby zapytać przede wszystkim rodziców i samych uczniów.
W sondażach Polacy w większości opowiadali się za powrotem obowiązkowych prac domowych. Efekty wprowadzenia tego rozwiązania bada 13-osobowy zespół nauczycieli i dyrektorów. Na tej podstawie MEN ma otrzymać rekomendacje.
- Nowacka uderza w prezydenta: szkoda, że skazuje dziecko na niewiedzę
- Nowacka o edukacji zdrowotnej: musieliśmy zrobić krok w tył
- Rok szkolny będzie krótszy? Ministerstwo Edukacji odpowiada
Źródło: Newsweek/egz