Przesłuchanie Zbigniewa Ziobry. "Starał się udawać szeryfa, ale nie wyszło"
Zbigniew Ziobro przyznał się do zlecenia zakupu systemu szpiegowskiego Pegasus, który został sfinansowany ze środków funduszu sprawiedliwości. - Modyfikował swoje zeznania, ponieważ zrzucił tę odpowiedzialność na swoich współpracowników, pana Wosia i pana Kamińskiego - powiedziała na antenie Polskiego Radia 24 Karolina Pawliczak (KO).
2025-09-30, 07:38
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Były minister sprawiedliwości został w poniedziałek doprowadzony przed komisję śledczą ds. Pegasusa
- Zdaniem posłanki KO system był "zakupiony nielegalnie z Funduszu Sprawiedliwości, bo te pieniądze służą czemu innemu"
- Szymon Hołownia rezygnuje z funkcji lidera Polski 2050. "On się w tej polityce źle odnajduje"
OGLĄDAJ. Karolina Pawliczak (KO) gościnią Rocha Kowalskiego
Nie milkną echa przesłuchania Zbigniewa Ziobry, który został w poniedziałek doprowadzony przed komisję śledczą ds. Pegasusa. Były minister przyznał, że zainicjował kupno systemu, a gdyby drugi raz stanął przed taką decyzją, zrobiłby to ponownie. - Prokuratorzy będą mieli trudne zadanie, żeby to spiąć w jedną całość, ale myślę, że te kłamstwa są łatwe do wychwycenia - skomentowała posłanka KO Karolina Pawliczak.
Zbigniew Ziobro był wielokrotnie wzywany przed komisję, ale ostatecznie się na niej nie stawiał. Tym razem został zatrzymany przez policję na lotnisku w Warszawie. - Widać, że gubił się trochę w tych zeznaniach. Ja widziałam przestraszonego człowieka mimo wszystko. On oczywiście udaje szeryfa od jakiegoś czasu, od momentu, kiedy został powołany przez poprzednią władzę, pełniąc ówcześnie stanowisko ministra sprawiedliwości. Starał się udawać takiego twardego szeryfa. Nie wyszło mu to zupełnie. Wczoraj w mojej ocenie wyglądał na takiego skulonego polityka, pseudopolityka, który jednak ma duży strach w oczach - oceniła gościni Polskiego Radia.
Posłuchaj
Karolina Pawliczak (KO) o przesłuchaniu Zbigniewa Ziobry (Rozmowa Polskiego Radia 24) 15:59
Dodaj do playlisty
"System ten służyć miał wyłącznie temu, żeby inwigilować ówczesną opozycję"
Pawliczak podkreślała, że osoby odpowiedzialne za zakup i wykorzystanie Pegasusa, byli przed tym systemem ostrzegani. - W 2023 roku pan Marcin Wiącek skierował do ówczesnego szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, pana Kamińskiego wniosek, że nie ma przepisów dopuszczających użycie przez służbę oprogramowania Pegasus, że on drastycznie ingeruje w prywatność obywatela, że szkodzi, że jest właśnie systemem bardzo drastycznym, jeśli chodzi o systemy inwigilacji - tłumaczyła.
To nie miało być jedyne ostrzeżenie. - Ówczesny szef Najwyższej Izby Kontroli, obecny senator, pan Kwiatkowski, też przekazał ten wniosek odnośnie nielegalności Pegasusa do rzecznika dyscypliny publicznej za czasów Prawa i Sprawiedliwości, do pana Patkowskiego, który potwierdził, że ten system funkcjonuje i w sumie jest nielegalny, tylko oczywiście odstąpił od wykonania kar z uwagi "na małą szkodliwość tego czynu". To jest poważne kuriozum - wyjaśniła posłanka KO.
Odejście Hołowni. "On w tej polityce się po prostu źle odnajduje"
Szymon Hołownia poinformował, że rezygnuje z funkcji lidera Polski 2050 - partii, którą sam założył. Według Onetu ma on starać się o stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. W Polskim Radiu sprawę skomentowała Karolina Pawliczak. - Pewnie jest ogromny zawód ze strony jego środowiska politycznego, ale przede wszystkim wyborców, którzy myśleli, że będzie to faktycznie jakaś nowość czy świeżość w polityce. Okazuje się, że nowe nie zawsze się sprawdza - skomentowała.
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, jak podaje portal TVN24, dostała rekomendację Polski 2050 na stanowisko wicepremiera. Decyzję miały przesądzić dwa głosy, co zdaniem gościni Polskiego Radia pokazuje, "jak duży jest tam rozłam". - Ostateczna decyzja należy do pana premiera w tym wymiarze i nie tylko, więc to on kształtuje to, kim będzie i kto będzie zasiadał w rządzie - zaznaczyła.
Na pytanie, czy Koalicja Obywatelska przyjmie w swoje szeregi członków Polski 2050, posłanka przypomniała, że niektórzy z nich już należeli do KO i "wchodzenie dwa razy do tej samej wody trochę jest wątpliwe". - Wokół pana Hołowni budowała się ta partia. To on był liderem na początku, to jego nazwisko było symbolem tej partii. W związku z tym jego odejście w mojej ocenie również kończy ten projekt - podsumowała.
Czytaj także:
- Nawrocki chce poprzeć Hołownię. "Warto wspierać Polaków"
- Szymon Hołownia schodzi ze sceny. "Zależy mu na sprawie, a nie na stołku"
- Ziobro po przesłuchaniu. "Przyleciałem do Polski specjalnie"
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Roch Kowalski
Opracowanie: Dominika Główka