Ambasador RPA zginął w Paryżu. Spadł z 22. piętra hotelu

Ambasador Republiki Południowej Afryki we Francji, Nkosinathi Emmanuel Mthethwa, zginął po upadku z 22. piętra hotelu Hyatt w Paryżu. Prokuratura potwierdziła, że dyplomata, który dzień wcześniej został zgłoszony jako zaginiony, prawdopodobnie popełnił samobójstwo.

2025-09-30, 14:28

Ambasador RPA zginął w Paryżu. Spadł z 22. piętra hotelu
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/EPA/Christophe Petit Tesson

Tragedia w Paryżu. Ambasador RPA spadł z 22. piętra Hyatt

Ciało 58-letniego dyplomaty zostało znalezione we wtorek przed Hotelem Hyatt w Porte Maillot. Francuskie media podały, że wypadł on z 22. piętra czterogwiazdkowego hotelu. Prokuratura paryska potwierdziła, że zaginięcie Mthethwy zgłosiła jego żona, "która wskazała, iż otrzymała od niego niepokojącą wiadomość wieczorem".

Zgodnie z wstępnymi ustaleniami, telefon polityka był ostatni raz używany w poniedziałek około godziny 15.00 w okolicach Lasku Bulońskiego w Paryżu. Obawiając się o jego bezpieczeństwo, policja wspierana przez psie patrole przeszukiwała lasy w zachodnim Paryżu, zanim ciało zostało odnalezione przy hotelu.

Okoliczności śmierci ambasadora wciąż są badane przez francuskie władze. Prokuratura nie ujawniła dodatkowych szczegółów dotyczących zdarzenia.

Nkosinathi Emmanuel Mthethwa - kim był?

Według strony internetowej ambasady Republiki Południowej Afryki w Paryżu, Mthethwa został mianowany na stanowisko w lutym 2024 roku. Wcześniej pełnił funkcję ministra sztuki i kultury RPA od maja 2014 do 2019 roku, a następnie - od 2019 do 2023 roku - ministra sportu, sztuki i kultury.

W latach 2007-2022 był członkiem Krajowego Komitetu Wykonawczego (NEC) Afrykańskiego Kongresu Narodowego (ANC), czyli głównego organu wykonawczego partii oraz najwyższego ciała decyzyjnego pomiędzy konferencjami. W tym samym okresie należał także do Krajowego Komitetu Roboczego (NWC) rządzącej partii RPA. NWC odpowiada za bieżące funkcjonowanie partii oraz przygotowywanie rekomendacji dla NEC.

Czytaj także:

Źródło: Daily Star/The Telegraph/nł

Polecane

Wróć do strony głównej