Radioterapia śródoperacyjna. To przełom w leczeniu glejaka mózgu

Choroba nowotworowa mózgu, często nazywana glejakiem wielopostaciowy, na ogół kojarzy się z ogromnym stresem, głównie z powodu dość powszechnej opinii, że jest nieuleczalna. Bo przy standardowych terapiach: chemioterapii i radioterapii chorzy żyją średnio około 12 miesięcy. Glejak jest dla medycyny wciąż zagadką, bo wciąż nie poznano jego etiologii (to nauka o przyczynach pojawienia się zjawisk). Jego pełne wyleczenie lub ograniczenie jego rozwoju, wymaga wielu badań i kompleksowej pracy wielu specjalistów podczas zabiegi chirurgicznego usuwania zaatakowanych komórek mózgu. To często cały cykl operacji mózgu, a proces naświetlania wymaga milimetrowej precyzji i współdziałania ze strony pacjenta i zespołu operacyjnego. 

Posłuchaj

Artur Zaczyński i Bartosz Czapski mówią o leczeniu glejaka mózgu (Samo zdrowie) 23:51

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

- Możliwa jest chirurgiczna resekcja guza mózgu, choć sam nowotwór ma negatywny wpływ np. na ośrodki odczuwania bólu i mowy, które nie mogą zostać uszkodzone podczas zabiegu. Dlatego zastosowanie radioterapii w tzw. strefie niepewnej, jest uzupełnieniem klasycznej radioterapii. Pozwala to na napromieniowanie patologicznych komórek - wyjaśniał dr n. med. Artur Zaczyński.

To często ostatnia metoda leczenia

Jak podkreślił dr Bartosz Czapski radioterapia śródoperacyjna odbywa się na sali operacyjnej zaraz po resekcji chorej części mózgu zaatakowanej przez glejaka. Dzięki temu sprzęt do naświetleń radiologicznych następuje zaraz po usunięciu chorej tkanki. Pozwala to naświetlać pozostałe komórki nowotworowe mózgu, które nie zostały usunięte przez zabieg resekcji. A także w takich przypadkach, gdy nastąpił nawrót choroby lub gdy inne metody nie zadziałały, np. gdy pacjent nie może dostać większej dawki naświetleń.

* * *