Spektakularny bolid nad Polską. Zjawisko uchwyciły kamery
Spektakularne zjawisko atmosferyczne pojawiło się nad wschodnią granicą Polski. W środę, 1 października, o godz. 20:00:48 systemy monitorujące niebo odnotowały bolid, który wszedł w atmosferę i rozpadł się w rejonie Uściługa na Ukrainie.
2025-10-03, 10:39
Jasny ślad nad Przewodowem
Obserwacja zaczęła się na wysokości miejscowości Przewodów, niemal na styku granicy polsko-ukraińskiej. Meteoroid poruszał się w kierunku północno-wschodnim, a w pewnym momencie uległ gwałtownemu rozpadowi. Towarzyszył temu efekt świetlny - widoczne były szybko gasnące fragmenty spadającej skały. Największy z odłamów przestał być dostrzegalny w rejonie Uściługa.
Zjawisko nie umknęło ani specjalistycznym systemom projektu Skytinel, ani mieszkańcom. Bolid został uchwycony zarówno przez obserwatorów na ziemi, jak i przez kamery monitoringu czy rejestratory samochodowe. Można go było dostrzec nawet z odległości przekraczającej 500 kilometrów.
Szansa na znalezienie fragmentów
Symulacje wskazują, że obiekt miał niewielkie szanse na dotarcie do powierzchni ziemi w całości. Szacuje się, że do gruntu mogło trafić maksymalnie około 100 gramów materii meteorytowej, najprawdopodobniej wraz z kilkoma drobniejszymi odłamkami.
Obszar potencjalnego spadku został wyznaczony kilka kilometrów na wschód od Uściługa. Pas poszukiwań ma długość 5,5 km i szerokość około 1 km, a jego większa część obejmuje pola uprawne. Największy fragment może jednak spoczywać w pobliskich lasach w rejonie Trościanki.
Meteoroid, zanim trafił do ziemskiej atmosfery, przez ponad trzy i pół roku krążył wokół Słońca. Pochodził z pasa planetoid znajdującego się między Marsem a Jowiszem - obszaru, z którego najczęściej wywodzą się obiekty prowadzące do spadków meteorytów.
Czytaj także:
- Tajemniczy sygnał w kosmosie. Zaskakująca teoria astronoma z Harvardu
- Powierzchnia Wenus zaskakuje naukowców. "Początek rewolucji"
- Różne podłoża autyzmu. Nowe odkrycie naukowców
Źródło: Polskie Radio/Skytinel/nł