Śmierć więźnia w Czarnem ujawnia brutalne praktyki służb. Nadużyć może być więcej

Śledztwo wykazało przypadki przemocy wobec osadzonych w Zakładzie Karnym w Czarnem. Punkt wyjścia stanowiła śmierć jednego z więźniów, początkowo uznana za naturalną. W placówce mogło dochodzić do systemowych nadużyć, handlu narkotykami i tuszowania śladów.

2025-10-07, 10:00

Śmierć więźnia w Czarnem ujawnia brutalne praktyki służb. Nadużyć może być więcej
Więźniowe Zakładu Karnego w Czarnem . Foto: Agata Pilarska-Jakubczak/East News

Śmierć więźnia punktem wyjścia. Możliwa ingerencja służb

Śledztwo reporterów Polsat News wykazało poważne nadużycia służb w Zakładzie Karnym w Czarnem. Punktem wyjścia w sprawie była śmierć więźnia w maju tego roku. Wówczas uznano to za zgon z przyczyn naturalnych, jednak bliscy Bartłomieja Miecznikowskiego podejrzewali, że służba więzienna mogła przyczynić się do jego śmierci. Jak się okazało w toku śledztwa, pracownik zakładu przyznał się do uderzenia więźnia w brzuch. Wówczas na jaw wyszły inne doniesienia, sugerujące, że częściej dochodzi do aktów przemocy wobec osadzonych w placówce.

Handel narkotykowy i przemoc na większą skalę 

Współwięzień zmarłego Bartłomieja Miecznikowskiego stwierdził, że "na własnej skórze doświadczył działania grupy interwencyjnej". Informator proszący o zachowanie anonimowości wyznał, że w zakładzie prężnie działał handel narkotykowy, na który przymykała oko administracja. Mężczyzna stwierdził, że za odmowę wejścia do celi, w której zażywano dopalacze, został pobity. "Oni wiedzą jak to zrobić, żeby nie było śladów, a to było w takim małym, ciasnym pomieszczeniu, gdzie nie było kamery" - zeznawał.

13 zgonów w 10 miesięcy 

Niepokojącym faktem jest również wysoka liczba zgonów w Zakładzie Karnym w Czarnem w ostatnich miesiącach. W ciągu ostatnich 10 miesięcy zmarło tam aż 13 osób. W więzieniu działał jednak szpital dla osadzonych z innych zakładów. Do 9 zgonów doszło właśnie na salach szpitalnych. Pozostałe 4 to najpewniej zgony osadzonych w tym zakładzie.  

Według doniesień innego więźnia, na porządku dziennym było bicie przez strażników w wątrobę czy potylicę. Świadkowie są gotowi zeznawać przed sądem.

Czytaj także: 

Źródła: PolskieRadio24.pl/Polsat News/JL

Polecane

Wróć do strony głównej