Rosja zwiększa produkcję czołgów. Amerykański instytut ostrzega przed zagrożeniem dla NATO
Rosyjski przemysł zbrojeniowy podejmuje działania, mające na celu zwiększenie produkcji czołgów T-90 i odtworzenie przedwojennych rezerw, co wskazuje na zamiar stworzenia długoterminowego zagrożenia dla NATO - ostrzegł w swoim najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
2025-10-13, 07:50
Rosja zamierza produkować więcej czołgów. Eksperci: chce odbudować potencjał
Ukraińska organizacja wywiadowcza Frontelligence Insight opublikowała dokumenty głównego rosyjskiego producenta czołgów, Urałwagonzawodu (UVZ), z których wynika, że firma planuje zwiększyć produkcję czołgu T-90 o 80 proc. do 2028 r. w porównaniu z poziomem z roku 2024 oraz rozpocząć produkcję nowego wariantu - T-90M2.
Analitycy szacują, że w latach 2026–2036 UVZ zmodernizuje ponad 2 tys. czołgów, w tym modele T-90M, T-90M2 i T-72B3M. W połączeniu z czołgami zbudowanymi w latach 2024–2025, liczba ta wystarczyłaby do pełnej odbudowy floty pancernej w ramach przygotowań do potencjalnej przyszłej wojny na dużą skalę - ocenił ISW.
"Potencjalna konfrontacja z NATO"
Jednocześnie odnotowuje się gwałtowny spadek wykorzystania czołgów na polu bitwy (na Ukrainie), co sugeruje, że Moskwa może gromadzić pojazdy pancerne i przygotowywać się do modernizacji swoich rezerw - zarówno na potrzeby dalszych działań na Ukrainie, jak i potencjalnej konfrontacji z NATO - stwierdził amerykański ośrodek analityczny.
ISW ostrzegło, że Rosja może stanowić poważne zagrożenie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego na długo przed 2036 rokiem - nawet bez pełnej odbudowy swojego arsenału pancernego. "Rosja prawdopodobnie utrzyma znaczną siłę bojową przez kilka miesięcy po zakończeniu aktywnych walk na Ukrainie, co pozwoli jej na szybkie przesunięcie sił na wschodnią flankę NATO" - podkreślono.
Nowe koncepcje walki Rosji. Bez użycia wielu czołgów
Eksperci waszyngtońskiego Instytutu zauważyli, że rosyjscy planiści opracowują również nowe koncepcje operacyjne, które umożliwiają prowadzenie walk na dużą skalę bez konieczności intensywnego wykorzystywania czołgów i pojazdów opancerzonych. Jednocześnie - dodają - Moskwa pracuje nad metodami uniemożliwiającymi przeciwnikowi efektywne wykorzystanie własnych sił pancernych na dużą skalę.
Rosyjska armia uczy się także atakować tyły wroga i zakłócać logistykę z powietrza bez konieczności posiadania pełnej przewagi powietrznej - stwierdził ISW.
Analitycy apelują do Zachodu o zdolności odstraszania. "Rosja może zaatakować wcześniej"
Komentując niedawne wrogie aktywności Rosji w Europie, analitycy ocenili, że "sabotaż i działania rozpoznawcze skierowane przeciwko bazom wojskowym i krytycznej infrastrukturze w Europie wskazują, że Rosja weszła już w tzw. fazę zero, czyli fazę kształtowania warunków informacyjnych i psychologicznych w ramach kampanii przygotowującej do ewentualnej wojny NATO z Rosją".
"ISW nie znalazło żadnych oznak, że rosyjscy dowódcy wojskowi będą musieli czekać na pełną regenerację sił, zanim zintensyfikują ataki na państwa członkowskie NATO. W rzeczywistości Rosja może zaatakować wcześniej, jeśli NATO nie zapewni odpowiedniego odstraszania" - podsumowano w raporcie.
Czytaj także:
- Najwyższa gotowość bojowa. Armia Białorusi w ruchu na rozkaz Łukaszenki
- Tomahawki dla Ukrainy? Trump: być może będę musiał porozmawiać z Rosją
Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl