Tusk ogłosił początek budowy elektrowni jądrowej. Nakreślił "plan na dekady"

W gminie Choczewo powstaje elektrownia jądrowa

- Kończymy powoli ten etap geologiczny. Postanowiliśmy te sprawy uzgodnić z naszymi amerykańskimi i kanadyjskimi partnerami, jeśli chodzi o zapisy umowy, pewne szczegóły finansowe. Mogę powiedzieć, że kosztowało to trochę zdrowia, ale w tej chwili możemy mówić o w pełni partnerskich i bardzo korzystnych dla Polski i naszych partnerów zagranicznych zapisach tej umowy - poinformował premier. 

- Tutaj w gminie Choczewo widzicie tylko część reprezentacji, która wzięła na siebie odpowiedzialność za tę inwestycję. W szczycie budowy, razem z kooperantami to będzie ok. 50 tys. ludzi zaangażowanych w ten wielki projekt. Prąd wytwarzany przez pierwszą polską elektrownię jądrową mógłby wystarczyć dla 12 milionów gospodarstw domowych. To pokazuje skalę przedsięwzięcia i znaczenie dla energetycznego bezpieczeństwa Polski - kontynuował. 

Plan na dziesięciolecia

Jak przekazał, lokalizacja elektrowni, tak jak w przypadku innych wielkich inwestycji, budziła kontrowersje. Ewentualna zmiana, jak wskazał Donald Tusk, wiązałaby się z kolejnymi latami oczekiwania na rozpoczęcie budowy. 

Mówiąc o bezpieczeństwie, wspomniał także o swojej wizycie w zakładach Rafako w Raciborzu, gdzie ma być ulokowana duża część przemysłu zbrojeniowego. Jak stwierdził, cały plan jest przygotowany na dekady i ma zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, zbrojeniowe, a także komfortowe warunki dla mieszkańców i biznesu. 

Przypomniał, że w środę przypada druga rocznica wyborów parlamentarnych, po których rządząca koalicja przejęła władzę. - Budowa elektrowni jądrowej na Pomorzu bardzo dobrze oddaje istotę tej zmiany - ocenił. 

• Elektrownia atomowa w Polsce. W grze zostały dwie lokalizacje
• Gigantyczne jezioro w centrum Polski? Może być głębsze niż Hańcza
• Włocławek dostanie elektrownię jądrową. "Pierwszy beton" w 2028 roku

Źródło: Polskie Radio/egz