Charków pod ostrzałem. Rosyjski dron uderzył w przedszkole
Rosyjski dron uderzył w prywatne przedszkole w Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy. Dzieci zostały ewakuowane i przebywają w schronach. Wiele z nich doznało ostrej reakcji na stres. Od wtorkowego wieczoru miasto jest obiektem intensywnych rosyjskich ataków - są ofiary śmiertelne.
2025-10-22, 13:05
Kolejny atak na Charków. Rosjanie trafili w przedszkole
W środę rosyjski dron trafił w budynek przedszkola w jednej z dzielnic Charkowa. "Trafienie w prywatne przedszkole w dzielnicy Chołodnohirskiej, są ranne dzieci. W miejscu uderzenia wybuchł pożar" - przekazał pierwotnie mer miasta, Ihor Terechow.
W kolejnym komunikacie zdementował jednak informację o poszkodowanych przedszkolakach: "Liczba poszkodowanych wzrosła do siedmiu. Wśród nich jest jeden zabity mężczyzna. Informacja o rannych dzieciach na szczęście nie potwierdziła się" - napisał w komunikatorze Telegram Terechow.
"Wszystkie dzieci zostały ewakuowane i znajdują się w schronach. Według wstępnych informacji wiele doznało ostrej reakcji na stres" - przekazał na tej samej platformie szef władz wojskowych obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow.
Na atak na przedszkole zareagował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. "Nie ma i nie może być żadnego usprawiedliwienia dla uderzenia dronem w przedszkole. Jasne jest, że Rosja staje się coraz bardziej bezczelna. Te uderzenia to splunięcie Rosji w twarz każdego, kto opowiada się za pokojowym rozwiązaniem. Bandytów i terrorystów można postawić na miejsce tylko siłą" - oświadczył.
Seria nocnych uderzeń. Zniszczone domy i ofiary
Charków od wtorkowego wieczoru jest intensywnie atakowany z użyciem dronów i kierowanych bomb lotniczych. Według władz miejskich bomby uszkodziły co najmniej 15 domów jednorodzinnych w dzielnicy Industrialnej, a dziewięć osób zostało rannych.
W godzinach porannych Terechow poinformował o ataku z użyciem ciężkich dronów uderzeniowych. Jak przekazał szef władz wojskowych obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow, rannych zostało sześć osób, a jedna zginęła.
Czytaj także:
- Spotkania Trump-Putin nie będzie? "Kreml mydli oczy"
- Balony z Białorusi wtargnęły na Litwę. Konsekwencje odczuły tysiące osób
- Katastrofa kolejki Gloria w Lizbonie. Wstrząsający raport śledczych
Źródło: PAP