Tragedia w częstochowskiej hucie. Jeden z pracowników wpadł do kadzi
Do tragedii doszło w środę, w hucie Częstochowa. Jeden z pracowników zakładu wpadł do kadzi, w której wcześniej gotowała się stal. Okoliczności wypadku badają policjanci i prokuratura.
2025-10-22, 14:56
Częstochowa. Pracownik huty wpadł do rozgrzanej kadzi
Tragiczny wypadek skończył się śmiercią jednego z pracowników huty Częstochowa. Ze wstępnych ustaleń wynika, że wpadł do rozgrzanej kadzi, w której wcześniej była płynna stal.
Podkomisarz Barbara Poznańska z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie powiedziała Polskiej Agencji Prasowej, że informację o wypadku w jednej z firm dyżurnych tej jednostki otrzymała po godzinie 9.00. - Będziemy wyjaśniać, w jaki sposób doszło do tej tragedii. Na miejscu są policjanci i prokurator. Zabezpieczamy wszystkie ślady, zbieramy materiał dowodowy - dodała policjantka.
Choć wstępne informacje wskazywały, że 37-latek wpadł do gotującej się stali, gdy policja dojechała na miejsce, okazało się, że w chwili wypadku kadź była już opróżniona, ale wciąż rozgrzana do bardzo wysokiej temperatury.
Czytaj także:
Na miejscu policja i prokurator
Informację o tym zdarzeniu potwierdził Michał Łyczak - rzecznik prasowy spółki Węglokoks, która dzierżawi majątek Huty Częstochowa. - Na razie jest zbyt wcześnie, by podawać szczegóły. Trwa ustalanie wszystkich okoliczności. Na miejscu jest policja i prokurator. Załoga została otoczona pomocą psychologiczną - oznajmił rzecznik.
Źródło: PAP/hjzrmb