Kradzież w Luwrze. Dlaczego kamery nie objęły balkonu?

Dyrektorka Luwru Laurence des Cars przyznała, że luki w monitoringu umożliwiły kradzież bezcennych przedmiotów w miniona niedzielę. Kamery nie nadzorowały balkonu Galerii Apollina, w której eksponowano kosztowności.

2025-10-23, 12:05

Kradzież w Luwrze. Dlaczego kamery nie objęły balkonu?
Dyrektorka Luwru Laurence des Cars tłumaczyła jak mogło dojść do kradzieży. Foto: Thibault Camus/Associated Press/East News

Przestarzały monitoring. To ułatwiło napad na Luwr

Do przesłuchania dyrektorki Luwru doszło we francuskim Senacie. - Ponieśliśmy porażkę - przyznała Laurence des Cars. - Nie wykryliśmy wystarczająco wcześnie obecności złodziei - stwierdziła.

Według des Cars infrastruktura monitorująca eksponaty słynnego muzeum jest przestarzała. - Niestety, po stronie Galerii Apollina jedyna zainstalowana kamera jest skierowana na zachód i dlatego nie obejmuje balkonu, na którym doszło do włamania - dodawała. Jako "słaby punkt" wskazała monitoring zewnętrzny, aczkolwiek kamery w środku Luwru działały prawidłowo. Podkreśliła też, że prawidłowo zadziałały alarmy.

- Chciałabym zwrócić się do ministra spraw wewnętrznych, aby przeanalizowano, czy możliwe byłoby umieszczenie komisariatu policji w budynku muzeum - powiedziała dyrektorka na posiedzeniu senackiej komisji kultury.

Zmiany w Luwrze. "Konieczny projekt"

Zdementowała medialne doniesienia z ostatnich dni o opóźnieniach w modernizacji systemu bezpieczeństwa, redukcji etatów w ochronie i wątpliwych wydatkach kierownictwa muzeum. Zapewniła, że od dawna alarmowała w sprawie potrzeby zwiększenia ochrony, ale została wysłuchana dopiero niedawno. Jednym z efektów jest wielki projekt przebudowy i modernizacji Luwru, ogłoszony na początku roku przez prezydenta Macrona. - Ten projekt jest absolutnie konieczny, by przywrócić Luwrowi możliwość funkcjonowania jako wielkie muzeum XXI wieku - czym już nie jest i to od lat - dodała Laurence des Cars. Podkreśliła, że jej dymisja została odrzucona przez władze.

Sprawcy są nadal poszukiwani. Eksperci paryskiego muzeum szacują, że wartość skradzionych w ubiegłą niedzielę klejnotów wynosi 88 milionów euro. Z muzeum zniknęły trzy komplety biżuterii należące do rodu Bonapartów. Zdaniem wielu ekspertów to najpoważniejsza kradzież w historii instytucji.

Na temat włamania wypowiadał się dla stacji CNN były złodziej biżuterii Larry Lawton. Jego zdaniem przestępcy mieli pomoc z wewnątrz i opracowali dobry plan, ale nie ustrzegli się błędów. Wśród nich było zgubienie części łupu, korony cesarzowej Eugenii, a także doprowadzenie do sytuacji, w której służby odnalazły motocykle i kamizelkę, z których korzystali złodzieje.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio/CNN/PAP/ms

Polecane

Wróć do strony głównej