Polacy ich nie chcą. Minister energii będzie do nich zachęcać
Minister energii Miłosz Motyka przyznał w wywiadzie, że nie skorzystał z ofert na stałe ceny energii i uważa, że praktyka powinna iść w drugą stronę. Zamierza zachęcać Polaków do taryf dynamicznych.
2025-10-28, 16:50
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Na chwilę obecną mrożenie cen energii będzie obowiązywać tylko do końca 2025 roku
- W ofercie wielu dostawców są oferty ze stałą ceną energii gwarantujące stabilność cen, jednak nie objęte regulacją cen przez URE
- Minister energii chce zachęcać Polaków do taryf dynamicznych, w których ceny energii mogą zmieniać się nawet co kwadrans. Polacy tymczasem nie chcą z nich korzystać
Minister energii o stałych cenach prądu
W ofertach wielu dostawców są dostępne promocje zachęcające do podpisania umowy gwarantującej stałą cenę energii elektrycznej przez określony czas. Na przykład warszawski E.ON oferuje gwarancję ceny przez 3 lata.
Miłosz Motyka, minister energii, w rozmowie z TVN24 przyznał, że takie oferty zna, ale "nie skorzystałby" z nich. Ceny energii są zamrożone obecnie na poziomie 500 zł netto za 1 MWh. Oznacza to, że jedna kWh to koszt 0,6212 zł (a łączny koszt razem z pozostałymi opłatami waha się pomiędzy 1,06 a 1,21 zł/kWh). E.ON w swojej ofercie gwarantuje swoim klientom taką właśnie cenę w całym 2026 roku (w następnych latach oferuje 0,6899 zł/kWh).
💡 Taryfa stała vs. dynamiczna
Gdy rząd odmrozi ceny, staniesz przed wyborem. Co oferują obie opcje?
Oferta ze STAŁĄ CENĄ
Przewidywalność: Wiesz, ile płacisz za kWh przez cały okres umowy, co ułatwia planowanie budżetu.
Ochrona przed podwyżkami: Jeśli ceny rynkowe wzrosną, Ty płacisz stawkę gwarantowaną.
Brak korzyści ze spadków: Jeśli ceny rynkowe spadną, Ty nadal płacisz wyższą, umowną stawkę.
Wyższa cena "na start": Dostawca wlicza swoje ryzyko w cenę gwarantowaną.
Taryfa DYNAMICZNA
Możliwość oszczędności: Jeśli świadomie korzystasz z prądu, gdy jest tani (np. w nocy), możesz obniżyć rachunki.
Potencjalne ceny ujemne: Zdarza się, że za zużycie prądu... dostajesz pieniądze!
Ryzyko szokowych podwyżek: W chwilach szczytu cena może wystrzelić (jak w Teksasie).
Konieczność monitorowania: Musisz aktywnie sprawdzać ceny i dostosowywać zużycie (np. pralka w nocy)
Wniosek
Taryfa stała to bezpieczeństwo. Taryfa dynamiczna to gra dla aktywnych i świadomych ryzyka.
- Każdy obywatel podejmuje decyzję samodzielnie. Ja takiej decyzji bym nie podjął - stwierdził Motyka o ofertach stałych cen energii.
Polacy nie chcą taryf dynamicznych, minister "chce zachęcać"
Zdaniem Miłosza Motyki praktyka "powinna iść w drugą stronę", czyli w stronę taryf dynamicznych. W takich taryfach cena może się zmieniać nawet co kwadrans i być bliska zeru w określonych momentach.
- Chcemy zachęcać obywateli do taryf dynamicznych, które dają szansę na jeszcze niższe rachunki niż obecne stawki objęte mrożeniem - stwierdził minister.
Z danych na koniec 2024 roku wynika, że z taryf dynamicznych skorzystało... 135 gospodarstw domowych. Co oznacza, że Polacy nie chcą sprawdzać cen energii przed rozpoczęciem prania, gotowania czy odkurzania.
💡 Ciekawostka: Ujemne ceny prądu – jak to możliwe?
W taryfach dynamicznych zdarza się, że cena energii spada poniżej zera. Oznacza to, że dostawca... płaci ci za zużywanie prądu! Jak to możliwe? Dzieje się tak w sytuacjach ogromnej nadprodukcji energii z odnawialnych źródeł (OZE) – np. w bardzo słoneczny i wietrzny weekend, gdy zapotrzebowanie jest niskie (fabryki stoją, ludzie wyjechali). Sieć energetyczna musi być zbilansowana (produkcja = zużycie). Gdy produkcja gwałtownie przewyższa popyt, łatwiej jest zapłacić odbiorcom za zwiększenie zużycia (np. ładowanie aut elektrycznych, podgrzewanie wody) niż wyłączać wielkie elektrownie czy farmy wiatrowe. To szansa dla posiadaczy taryf dynamicznych.
Z taryfami dynamicznymi wiąże się też ryzyko gwałtownych skoków cen (nie tylko spadków czy cen ujemnych, które w innych krajach się zdarzają). O tym, jak bardzo może to być bolesne dla portfela przekonali się choćby mieszkańcy Teksasu, gdy wyjątkowo mroźna zima odłączyła część elektrowni i ceny energii poszybowały pod niebo. W efekcie ogrzanie domu przez jedną noc mogło kosztować tysiąc dolarów.
Minister Motyka zapowiada, że rząd nie chce przedłużać mrożenia cen energii. Może to oznaczać wzrost rachunków za prąd od stycznia. Wiele zależy jeszcze od URE i tego, jakie taryfy na 2026 rok zatwierdzi dostawcom energii.
Czytaj także:
StartFragment
- Rząd szykuje rewolucję dla Polaków. Koniec chronionych cen za prąd
- Ceny energii w górę? Minister Motyka zapowiada zmiany
- Ile zapłacimy za energię w 2026? PGE chce cen powyżej 500 zł za MWh
Źródło: TVN24/Andrzej Mandel