Putin walczy o przetrwanie? "Mógłby stracić władzę i życie"

Były kongresman USA Donald Ritter ocenił, że Władimir Putin nie przerwie wojny z Ukrainą, bo jej zakończenie groziłoby mu utratą władzy, a nawet życiu. Ritter przekonywał, że negocjacje i zamrożenie frontu nie przyniosą efektu - zdaniem rozmówcy PAP jedynym wyjściem jest znaczące wzmocnienie ukraińskich zdolności obronnych, by konflikt stał się dla Rosji nie do utrzymania.

2025-10-29, 09:37

Putin walczy o przetrwanie? "Mógłby stracić władzę i życie"
Władimir Putin. Foto: EVGENIA NOVOZHENINA/AFP/East News

Dlaczego Putin rozpoczął wojnę z Ukrainą?

Były członek Kongresu USA i szef organizacji Remembrance Society Donald Ritter ocenił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że Władimir Putin rozpoczął wojnę przeciwko Ukrainie "nie ze względu na rosyjski nacjonalizm, chęć odbudowy rosyjskiego imperium, (rzekomej - red.) obrony osób rosyjskojęzycznych albo dlatego, że bał się NATO".

Ritter podkreślił, że trudno uwierzyć, by po 25 latach u władzy Władimir Putin nagle miał obawiać się NATO. Jego zdaniem rosyjski przywódca rozpoczął wojnę, licząc na błyskawiczne, kilkudniowe zwycięstwo, które miało umocnić jego pozycję i przynieść mu wzrost popularności wśród własnego elektoratu. Jak dodał, Putin "zrobił to samo z Krymem w 2014 roku, z Gruzją w 2008 r., gdy jego popularność spadała".

Według rozmówcy PAP rosyjski przywódca nie zdawał sobie jednak sprawy, że Ukraińcy są tak odporni i zdolni do stawiania oporu. W jego ocenie Putin uważa, że nie może teraz zakończyć wojny, a negocjacje dotyczące zamrożenia linii frontu są w pewnym sensie bezużyteczne.

- Gdyby Putin zatrzymał wojnę teraz - po trzech i pół roku rozlewu krwi i strat finansowych, po zrobieniu z Rosji pariasa, po całkowitym przekształceniu rosyjskiej gospodarki w gospodarkę wojenną - znalazłby się w niebezpieczeństwie, mógłby stracić władzę i życie - powiedział Ritter, członek Izby Reprezentantów w latach 1979-1993.

Negocjacje z Putinem nic nie dadzą? Były członek Kongresu USA ostrzega

Ritter zaznaczył, że - jego zdaniem - zachodni przywódcy powinni w pełni zrozumieć skalę przestępczości Putina oraz motywy, które sprawiają, że rosyjski prezydent nie jest w stanie zakończyć wojny w obecnych warunkach. Jak podkreślił, w takiej sytuacji nawoływanie do negocjacji czy próby zamrożenia linii frontu nie przyniosą żadnego efektu.

- Zadziałałoby umożliwienie Ukrainie odniesienia zwycięstwa w tej wojnie albo sprawienie, że (kontynuowanie konfliktu - red.) stałoby się dla Rosji tak kosztowne, że sygnał ten dotarłby do tysiąca oligarchów wokół Putina. To oznacza (dostarczenie Ukrainie - red.) broni, która jest w stanie zniszczyć wojskowe i gospodarcze cele związane z armią w całej zachodniej Rosji - podkreślił, jako przykłady takiego uzbrojenia podając pociski Taurus i Tomahawk. - Dopóki tego nie zrobimy, Putin będzie kontynuował wojnę, bo musi - ocenił.

Według niego, "ideologia powiększania imperium, chwały i terytorium dla Rosji jest wymówką". - To propaganda dla Zachodu i dla samych Rosjan. I ona działa - dodał.

Czy Putin może uderzyć w Polskę? Ritter o atakach hybrydowych

Ritter pytany, czy Putin może zaatakować kraj należący do NATO, odparł, że "wojna na wyniszczenie to również koszty dla Putina". Podkreślił, że "Polska jest coraz silniejsza i stała się naprawdę bastionem NATO", co wiąże się z kosztami dla Putina. - Ale on chce walczyć do ostatniego Rosjanina, bo utraciłby władzę i zostałby zabity, gdyby nie kontynuował wojny. Będzie więc walczył o to, by osiągnąć sytuację patową, (...) chyba że nastąpi jakaś duża zmiana w polityce Zachodu, gdy zda sobie sprawę, że Putin nie może się zatrzymać i że jest przestępcą od zawsze - powtórzył.

- Więc proszę, przestańmy organizować te wszystkie negocjacje i dogadywanie się. Wzmocnijmy siłę broni, która jest w rękach Ukraińców, by zwiększyć koszty tej wojny dla Putina - apelował były kongresman.

Polityk, zapytany, w jaki sposób kraje NATO powinny reagować na rosyjskie ataki hybrydowe, ocenił, że odpowiedź powinna być analogiczna. - Muszą oddawać ciosy. Nie mogą po prostu być celem rosyjskiej dezinformacji i innych działań, które stają się coraz gorsze, o czym Polska dobrze wie - powiedział Ritter.

Czytaj także:

Źródło: PAP/nł

Polecane

Wróć do strony głównej