Nadchodzi koniec 2025 roku. Meteorolodzy z ONZ ostrzegają świat
Rok 2025 zapowiada się jako jeden z najgorętszych w historii. Średnie temperatury zbliżą się do najwyższych na przestrzeni prowadzonych od 176 lat pomiarów - alarmuje Sky News, powołując się na Światową Organizację Meteorologiczną ONZ. Eksperci zwracają uwagę, że cele klimatyczne, zawarte w 2015 r. w Paryżu, mogą być nierealne do utrzymania.
2025-11-07, 11:16
Temperatura na Ziemi rośnie
W okresie od stycznia do sierpnia średnia globalna temperatura powierzchni Ziemi była o 1,42 stopni Celsjusza wyższa niż w okresie przedindustrialnym - przekazała Światowa Organizacja Meteorologiczna ONZ (WMO), dodając, że 2025 rok będzie prawdopodobnie drugim bądź trzecim najcieplejszym w historii pomiarów.
Czytaj także:
Przypomnijmy, że w 2015 r., w porozumieniu paryskim, wieńczącym 21 Konferencję ONZ ws. zmian klimatycznych, wyznaczono cel - ograniczenie globalnego ocieplenia do wartości "znacznie poniżej" 2 stopni Celsjusza, a idealnie poniżej 1,5 stopnia Celsjusza. "Oznacza to, że zaledwie 10 lat później, utrzymanie celu paryskiego bez przynajmniej tymczasowego przekroczenia zakładanych wartości wydaje się praktycznie niemożliwe" - zauważyła WMO.
Coraz więcej anomalii pogodowych
W związku z globalnym ociepleniem coraz częściej dochodzi do pogodowych anomalii. Sky News zwraca uwagę, że tylko w tym roku "Wielka Brytania doświadczyła najgorętszego lata w historii, dwa miliony ludzi w Pakistanie ewakuowano z powodu śmiercionośnych powodzi". Z kolei w Amazonii część lasów deszczowych "jest tak sucha, że niegdyś rzadkie pożary lasów obecnie łatwo się rozprzestrzeniają".
"Nieuniknione wydaje się powszechne obumieranie raf koralowych - powiedziała Hilde Heine, prezydent Wysp Marshalla, dodając, że "Amazonia prawdopodobnie wkrótce podzieli podobny los".
Działalność na rzecz klimatu. "To prawna, moralna i polityczna odpowiedzialność"
Shiva Gounden, szefowa działu Pacyfiku w Greenpeace Australia Pacific. stwierdziła - cytowana przez Sky News - że limit wzrostu temperatur do 1,5 stopnia Celsjusza jest "nie tylko liczbą, lecz kołem ratunkowym dla społeczności Pacyfiku i krajów narażonych na zmiany klimatu". - Prawna, moralna i polityczna odpowiedzialność za działania na rzecz klimatu nigdy nie była większa, niż teraz - powiedziała Gounden.
Szczyt klimatyczny bez największych liderów
W poniedziałek w Belem w Brazylii rozpoczął się szczyt klimatyczny COP30. Wydarzenie zgromadziło około 60 przywódców - to dwukrotnie mniej w porównaniu ze szczytami klimatycznymi w minionych latach.
Do Brazylii nie przyjechali m.in. Donald Trump, Xi Jinping czy Narendra Modi - przywódcy krajów, a tym samym największych światowych koncernów naftowych, odpowiedzialnych za zmiany klimatu.
Kryzys klimatyczny. "Przywódcy zaprzeczają rzeczywistości"
"Dyplomaci, którzy dotarli do Belem, obawiają się, że rządy są rozpraszane problemami związanymi z kosztami utrzymania i wzmacnianiem obronności. Obawiają się również, że prezydent USA Donald Trump będzie próbował osłabić wszelkie porozumienia na odległość, grożąc krajom, które zgodzą się na zbyt ambitne porozumienia" - relacjonuje portal brytyjskiej stacji
- Widzimy światowych przywódców zaprzeczających rzeczywistości i snujących plany zwiększenia wykorzystania paliw kopalnych. Ci ludzie, którzy kiedyś cieszyli się pełnią życia, niezapomnianymi latami i długimi spacerami na świeżym powietrzu w młodości, skazują przyszłe pokolenia na życie w zanieczyszczeniu środowiska i katastrofach - skomentowała Mariana Menezes, obywatelka Brazylii, której rodzina ucierpiała w niszczycielskiej powodzi, w 2024 r. w stanie Rio Grande do Sul.
Czytaj także:
- Tajfun Kalmaegi spustoszył Filipiny. Prezydent ogłosił stan klęski żywiołowej
- Prąd strumieniowy namiesza w pogodzie. Meteorolodzy: ryzyko "efektu jeziora"
- "To nie klimat nas zabije". Bill Gates wskazuje poważniejsze zagrożenia
Źródło: Sky News/łl