Więzienie za prędkość? Minister tłumaczy nowe przepisy
Sejm opowiedział się za zmianami w przepisach, które przewidują między innymi kary za nielegalne wyścigi i driftowanie. Po wejściu w życie zmian będzie można też trafić do więzienia za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo uszczerbku na zdrowiu w wyniku rażącego przekroczenia prędkości oraz zasad bezpieczeństwa. Ministerstwo Sprawiedliwości doprecyzowało, że nie oznacza to trafienia za kratki za "zwykłe przekroczenie prędkości".
2025-11-13, 11:21
Minister Żurek odpowiada na medialne doniesienia. "Bez histerii"
W związku z tym, że w przestrzeni publicznej pojawiają się doniesienia o więzieniu za zbyt szybką jazdę, minister sprawiedliwości Waldemar Żurek napisał w mediach społecznościowych: "#StopFakeNews. Nikt nie pójdzie do więzienia za samo przekroczenie prędkości". Minister doprecyzował, że zmiany nie dotyczą kierowców przekraczających prędkość. "Dotyczą tych, którzy jadą jak szaleni i świadomie stwarzają zagrożenie dla życia innych".
Kiedy więc sąd może zadecydować o karze więzienia? Minister wymienia trzy przesłanki, które muszą zajść jednocześnie:
- jazda z rażąco nadmierną prędkością,
- łamanie innych przepisów ruchu drogowego (np. przejazd na czerwonym świetle),
- bezpośrednie narażenie innej osoby na utratę zdrowia lub życia.
"Prawo ma chronić rozsądnych kierowców i pozostałych uczestników ruchu drogowego, a nie piratów drogowych. Bez histerii. Z rozsądkiem" - napisał Żurek.
Nielegalne wyścigi i drift. Decyzja Sejmu
Przewidziana po decyzji Sejmu kara za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo uszczerbku na zdrowiu w wyniku rażącego przekroczenia prędkości oraz zasad bezpieczeństwa wyniesie od trzech miesięcy do pięciu lat.
Rząd w projekcie przesłanym do Izby chciał, by taka kara groziła po przekroczeniu prędkości o co najmniej połowę na autostradzie lub drodze ekspresowej, a na innej drodze publicznej - co najmniej dwukrotnie. Posłowie przychylili się do tej i dwu innych poprawek KO zaproponowanych w piątek w drugim czytaniu, odrzucili wszystkie poprawki PiS i Razem.
Ponadto posłowie przyjęli m.in. definicję nielegalnego wyścigu - to rywalizacja co najmniej dwóch kierowców, którzy chcą pokonać określony odcinek drogi w jak najkrótszym czasie i z naruszeniem zasad bezpieczeństwa drogowego. Kary mają zlikwidować lub ograniczyć problem nielegalnych wyścigów czy rajdów na drogach, na których odbywa się ruch kołowy.
Zdefiniowano również drift. Jest to "celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg lub doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią, chociażby jednego z kół pojazdu, wykonane w trakcie ogólnodostępnego zgromadzenia, bez wymaganego zezwolenia". Karana będzie też jazda motocyklem na jednym kole.
W przepisach doprecyzowano, że wymaga wcześniejszego zawiadomienia organu gminy spotkanie właścicieli, posiadaczy lub użytkowników pojazdów samochodowych na otwartej lub ogólnodostępnej przestrzeni, którego celem jest prezentacja pojazdów samochodowych w liczbie większej niż 10, w szczególności wprowadzonych w nich modyfikacji.
Przepadek samochodu. Ostrzejsze reguły
Zaostrzone zostały zasady przepadku pojazdów - będzie on możliwy także, jeśli sprawca był trzeźwy, ale kierował pojazdem pomimo obowiązującego zakazu. Z ruchu drogowego mają zostać wyeliminowani recydywiści z wielokrotnymi zakazami prowadzenia pojazdów - wobec nich sąd jedynie w szczególnie uzasadnionych przypadkach będzie mógł warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej za naruszenie zakazu prowadzenia pojazdów. Sąd będzie mógł orzec dożywotni zakaz w przypadku skazania za niestosowanie się do wcześniejszych orzeczeń zakazu prowadzenia pojazdów.
Nowe rozwiązania ponadto podnoszą dolną granicę świadczenia pieniężnego, które orzekane jest obowiązkowo za niestosowanie się do zakazu prowadzenia pojazdów – z 5 tys. zł do 10 tys. zł. Gdy przepisy nakazują przepadek pojazdu, a nie można tego zrobić maksymalna nawiązka zastępująca konfiskatę wzrasta po uchwaleniu zmian ze 100 tys. do 500 tys. zł.
Nowe przepisy po uchwaleniu wejdą w życie - zasadniczo - po 30 dniach od ich ogłoszenia. Teraz ustawa trafi do Senatu.
- Prosty trik, który poprawi widoczność w deszczu i mgle. Mało kto o nim pamięta
- Spożywanie alkoholu znacząco zwiększa ryzyko wystąpienia wypadków drogowych [BADANIE]
Źródło: PAP/X/ms