"Wielki Bu" aresztowany do 4 lutego. Jest decyzja sądu
Patryk M., pseudonim "Wielki Bu", został aresztowany do 4 lutego - dowiedział się portal TVP Info. Śledczy zarzucają mu udział w handlu narkotykami oraz kradzieży i sprzedaży samochodu w ramach gangu obracającego znacznymi ilościami narkotyków z Holandii i Hiszpanii. Patryk M. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
2025-11-14, 20:38
Przekazany przez niemieckie władze
Śledztwo w tej sprawie prowadzi lubelski wydział zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Wniosek o stosowanie dalszego aresztowania Patryka M. rozpatrzy Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie.
Prokuratura postawiła Patrykowi M. pięć zarzutów. Dotyczą one jego udziału w latach 2017-2018 w zorganizowanej grupie przestępczej, działającej na terenie województwa pomorskiego, a także innych regionów Polski oraz na terytorium Królestwa Niderlandów i Hiszpanii.
Jak poinformowała prokuratura, grupa zajmowała się nabywaniem, produkcją oraz wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych, w tym: marihuany, kokainy, amfetaminy, haszyszu, mefedronu, klefedronu oraz ekstazy.
Prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej podała, że Patryk M. jest podejrzany m.in. o uczestnictwo w obrocie 17 kg marihuany o czarnorynkowej wartości ok. 850 tys. zł oraz 2 kg amfetaminy o wartości ok. 60 tys. zł, z czego uczynił sobie stałe źródło dochodu.
Ponadto Patryk M. jest podejrzany o udział w kradzieży z włamaniem samochodu marki Audi Q7 o wartości 60 tys. zł, w którym następnie przerobiono numery identyfikacyjne VIN. Kolejny zarzut dotyczy oszustwa przy sprzedaży auta za 41 tys. zł, co doprowadziło nabywcę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. "Czyn ten Patryk M. popełnił w warunkach recydywy" – zaznaczyła w komunikacie prokurator.
Patryk M. nie przyznaje się do winy
Patryk M. został doprowadzony do lubelskiego wydziału Prokuratury Krajowej w czwartek. Po przesłuchaniu, jego obrońcy Krzysztof Ways i Łukasz Isenko powiedzieli mediom, że Patryk M. odmówił składania wyjaśnień, nie przyznał się do zarzutów, a nawet "kwestionuje fakt, że takie sytuacje, które zostały opisane w zarzutach, miały w ogóle miejsce".
Patryk M. został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu, skąd – jak informowała wówczas policja – planował udać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Strona niemiecka 6 listopada przekazała go Polsce na podstawie europejskiego nakazu aresztowania.
Kontrowersyjne wypowiedzi "Wielkiego Bu" o prezydencie
Wielki Bu znany jest m.in. z uczestnictwa we freak-fightowych galach MMA. W maju 2024 r. kontrowersje wzbudziło zdjęcie, które zrobił sobie w Biurze Edukacji Narodowej IPN z ówczesnym prezesem IPN Karolem Nawrockim i opublikował w mediach społecznościowych z podpisem: "Ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć, jak się Karolowi szefuje w tej instytucji". Później opublikował też zdjęcie z Nawrockim przy kawiarnianym stoliku z podpisem: "Takie tam z prezesem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać".
Nawrocki, którego pasją jest boks, mówił jesienią 2024 r. "Rzeczpospolitej", że Patryka M. poznał kilkanaście lat temu na sali bokserskiej, walczyli "ze sobą w formule sportowej - oficjalnie, na sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników", a później wiele lat się nie widzieli.
Dodał, że nie odniesie się "do kwestii kryminalnych" bo nie ma o nich pojęcia. We wpisie na platformie X napisał, że "swoich przeciwników z ringu ceni za podjęcie walki, nie odpowiada jednak za ich życie pozasportowe".
- "Wielki Bu" w rękach służb. Został przekazany Polsce
- "Wielki Bu" chciał listu żelaznego. Sąd zdecydował
- "Wielki Bu" wraca do Polski. Niemiecka prokuratura zatwierdziła jego ekstradycję
Źródło: PAP/IAR/