Brutalna zbrodnia w Słupsku. 19-latek trafił do aresztu
Sąd Rejonowy w Słupsku zastosował trzymiesięczny areszt wobec 19-letniego Alana G., podejrzanego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem współlokatora i zbezczeszczenie jego zwłok. Nastolatek przyznał się do winy. Grozi mu dożywocie.
2025-12-04, 11:57
Areszt dla 19-latka. Motywem zabójstwa miał być rabunek
Sąd Rejonowy w Słupsku przychylił się w czwartek do wniosku prokuratury okręgowej i zastosował trzymiesięczny areszt wobec Alana G. Mężczyzna usłyszał zarzuty w środę w Prokuraturze Okręgowej w Słupsku. 19-latek jest podejrzany o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem 31-letniego współlokatora Mateusza D. i zbezczeszczenie jego zwłok. Kolejne zarzuty dotyczą usiłowania wymuszenia rozbójniczego oraz fałszywego zawiadomienia o przestępstwie.
Jak informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku Paweł Wnuk, podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, a następnie złożył obszerne wyjaśnienia. Wynika z nich, że motywem zbrodni był rabunek rzeczy należących do ofiary.
Makabryczna zbrodnia w Słupsku. Śledztwo ujawnia szczegóły
Do zbrodni doszło 24 listopada br. w Słupsku (woj. pomorskie). Alan G. potwierdził śledczym, że po dokonaniu zabójstwa, "ciało ofiary poćwiartował w łazience mieszkania przy użyciu noży kuchennych, następnie w walizce - po fragmentach - przeniósł je do parku, gdzie zostały zakopane w workach na śmieci, walizkę spalił". Po zabójstwie 19-latek użył telefonu ofiary. Do matki Mateusza D. wysłał sms z żądaniem 100 tys. zł w zamian za jego uwolnienie.
1 grudnia Alan G. sam zgłosił się na Komendę Miejską Policji w Słupsku. Złożył fałszywe zawiadomienie o przestępstwie oraz fałszywe zeznania na temat rozboju, którego na nim miał się dopuścić rzekomo Mateusz D. 19-latek został zatrzymany. Tego samego dnia policja ustaliła miejsce ukrycia zwłok ofiary, której zaginięcie kilka dni wcześniej zgłosili rodzina i znajomi z pracy. Poćwiartowane zwłoki były zakopane w Parku Kultury i Wypoczynku w Słupsku.
Sekcja zwłok wykazała, że Mateusz D. zmarł w wyniku zadanych mu w okolicę serca pięciu ran kłutych nożem. Do poćwiartowania ciała doszło już po śmierci mężczyzny. Alan G. nie był wcześniej karany sądownie. Z ustaleń śledztwa wynika, że leczył się psychiatrycznie. Za popełnienie zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem grozi nawet dożywocie.
Czytaj także:
- Telefon wybuchł w rękach nastolatka. Kilka osób poszkodowanych
- Policyjne "game over" dla pedofilów. Stu zatrzymanych
- Były wiceminister z zarzutami ws. łapówek. Chodzi o ponad 1,5 mln zł
Źródło: PAP